czwartek, 12 września 2019

"Anielska etiuda' Robert Gong

Tytuł:Anielska etiuda Autor:Robert Gong Liczba stron:300 Ocena:6/10

"Ja się tatusiu nie urodziłam, a moja mamusia Basia umarła. Ale to, że się nie narodziłam, to wcale nie znaczy, że w ogóle mnie nie było."



     Kolejny raz sięgnęłam po twórczość Roberta Gonga. Tym razem padło na "Anielską etiudę".
Po trzech przeczytanych książkach mogę stwierdzić, że autor ma wyjątkowy talent do tworzenia okropnych głównych bohaterów, których naprawdę ciężko polubić.
     Robert Nowak jako młody student poznaje swoją przyszłą żonę-Barbarę. Od początku czują, że to miłość, która połączy ich na lata. I tak też się dzieje. Wszystko wydawałoby się idealne, gdyby nie to, że dwadzieścia lat później mężczyzna jest wdowcem, wypełnia swoje wnętrze alkoholem, a jego jedynymi dziećmi są kolejne tytuły i osiągnięcia naukowe. Gdy jeden z profesorów zaleca Robertowi odwyk, ten nie bierze jego słów poważnie,a już pod wieczór zostaje ofiarą wypadku i zapada w śpiączkę. I tu dopiero zaczyna się historia, kiedy mężczyzna musi cofnąć się w przeszłość i zmierzyć się ze swoimi grzechami.
     Od początku do końca "Anielskiej etiudy" byłam zaciekawiona dalszymi wydarzeniami. Ciężko było dopingować głównemu bohaterowi, jednak chciałam dowiedzieć się jak poradzi on sobie w obliczu wszystkich czynów, jakich się dopuszczał przez całe życie.
Trudne tematy takie jak: aborcja, miernik wartości jaki sobie narzucamy, wiara w Boga, a życie według jego nauk było czymś bardzo dobrze przedstawionym. Autor swoim dziełem wzbudza emocje-niekoniecznie pozytywne, jednak na tyle silne, że niejednokrotnie miało się ochotę obrzucić niektórych bohaterów mocniejszymi epitetami.
Przedstawienie stanu śpiączki i wydarzeń, które dzieją się... a może się nie dzieją? Wszystko tak naprawdę jest niepewne. Czy cała historia to głos sumienia, przekleństwo, a ostatecznie może warto pomyśleć czy to prawda?
Robert jest na pewno zaskakującą postacią. Przez całą książkę możemy doświadczać przemian, które w nim zachodzą, myśli, które kotłują się w jego głowie i decyzji, które podejmuje.
     Historię mogę jak najbardziej polecić wszystkim, ale najbardziej tym, którzy chcą zmierzyć się z trudami dorosłych wyborów... Być może nie czuć osamotnienia mając za towarzysza naszego bohatera. Zapraszam do sięgnięcia po lekturę!/Black clare

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon. Wszelkie prawa zastrzeżone. ©Sara Kałecka