sobota, 23 maja 2020

[MINI RECENZJA] "Więcej upiornych opowieści po zmroku" Alvin Schwartz


Tytuł: Więcej upiornych opowieści po zmroku  Autor: Alvin Schwartz  Tłumaczenie: Piotr Kuś  Wydawnictwo: Zysk i s-ka  Ilość stron: 136  Moja ocena: 2|10


     Pierwszy tom niestety nie należał do zbyt udanych, nie powiem, spodziewałam się cudów na kiju, a że zdarza mi się być istną czytelniczą masochistką, zatem oto jestem z drugim tomem „Upiornych opowieści po zmroku”, nie spodziewałam się w ogóle, że drugi istnieje. Nie przeciągając jednak, bo to oczywiście mini recenzja.

     To zbiór kolejnych „Strasznych” opowieści, które no niestety, według mnie ta straszność była nieco żenująca, ale nie każda opowieść, niektóre były w porządku, niekoniecznie przerażające, ale całkiem niezłe. Narracja nie uległa zmianie, dalej jest skonstruowana tak, że jakbyśmy chcieli je opowiedzieć, nie byłoby konieczności przekształcania. Poprzednia recenzja była również niezbyt przychylna, żenada się powtarza, ale żeby nie było – ilustracje dalej są ciekawe i klimatyczne, pokuszę się nawet o stwierdzenie, że to one bardziej zapadają w pamięci jako te niepokojące. Są co prawda nieco niechlujne, ale taki już ich urok.


     Już stwierdziłam w poprzedniej recenzji, autor ma ciekawe pióro, niezbyt wymagające, bardzo proste i według mnie, mimo wszystko troszkę jednak przeznaczone dla dzieci. Okładka to w sumie kadr z filmu, który niestety również nie spełnił moich oczekiwań – no szału nie było.


     Reasumując, sięgnęłam po tę książkę z czystej ciekawości, dosłownie czasem zmieniam się w masochistkę i czytam coś, co „nie do końca” spełniło moje oczekiwania. Ilustracje są klimatyczne i ratują trochę obie te książki, bo przez resztę da się „przepłynąć”, ale albo ja jestem starą marudą, albo to faktycznie książka, która bardziej przestraszy dzieci aniżeli osoby nieco dojrzalsze. Jedyne co mogę pochwalić to właśnie ilustracje, ale wiadomo, że nie kupimy szajsu, tylko i wyłącznie ze względu na fajne obrazki, ale fajnie, że została porządnie wydana, w twardej oprawie i na niezłym papierze.


Pozdrawiam, Sara

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon. Wszelkie prawa zastrzeżone. ©Sara Kałecka