czwartek, 30 lipca 2020
środa, 29 lipca 2020
[FRAGMENTY] "Tylko umarli mogą powstać" ROZDZIAŁ 1 CZ.1
ROZDZIAŁ 1
Stara przerdzewiała furtka wydała z siebie piskliwy dźwięk. Weszliśmy na betonową ścieżkę obrośniętą po obu stronach gęstym żywopłotem. Na jej końcu stała odludna, nawiedzona rezydencja, już stąd wyglądająca na porządnie naznaczoną przez płynący czas. Gdybym była tu sama, za nic nie weszłabym do środka. Nawet ja miałam swoje granice!
– To na pewno tutaj? – Kilian z rezerwą spojrzał na ledwo trzymające się na zawiasach drzwi. Jego kwaśna mina wyraźnie dawała do zrozumienia, że też wolałby tam nie zaglądać. – Sprawdź jeszcze raz.
– Tchórz – zażartowałam z niego, jednak posłusznie wyjęłam skrawek papieru, by się upewnić, czy przybyliśmy pod właściwy adres. Niestety, ku mojemu niezadowoleniu, numer na tabliczce idealnie pasował do cyfr zapisanych w notatkach. Nie było odwrotu. – To tu. Możesz zaczekać, jeśli chcesz.
– Nie. Nie puszczę cię samej. – Wziął głęboki wdech. – Ale za to jesteś mi winna cholernie przyjemne, długie wakacje. – Zachęcająco poruszył brwiami.
No tak. Od powrotu z Podziemi Kilian nie mówił o niczym innym jak o wycieczce na Maui. Opowiadał o niej do znudzenia, dzień w dzień przekonując, że na to zasłużyliśmy. Jasne, miał trochę racji. Od dawna nie spędzaliśmy czasu z dala od tego ciągłego chaosu, lecz wyjechanie i zostawienie wszystkiego za sobą nie należało teraz do moich priorytetów. Mimo to on wciąż nie dawał za wygraną…
– Polecę z tobą, obiecuję – powiedziałam. – Ale jak już się uspokoi. To nie jest moment na wyjazdy.
– Jeszcze zmienisz zdanie, zobaczysz – popsioczył, ruszając w kierunku domu.
Poszłam za nim. Wiatr wprawił w ruch zalegające na ziemi liście. Ich szelest połączony ze srebrnym blaskiem księżyca i hałasującymi do później nocy wronami sprawił, że oblał mnie zimny pot. Chłód grudniowej nocy oraz szumiące drzewa automatycznie przywołały dreszcze. Objęłam się ramionami, następnie przyspieszonym krokiem zmniejszyłam odległość dzielącą mnie od werandy.
Pokonałam parę kamiennych stopni i dołączyłam do Kiliana przy drzwiach. Przełknęłam ślinę, łapiąc za klamkę. Otwarte.
Weszliśmy do holu. Włączyliśmy latarki, aby oświetlić nimi skąpane w mroku wnętrze, wtedy ich światła wypaliły dziurę w ciemności. Na powitanie zastaliśmy przybrudzone sadzą ściany, skrzypiącą pod butami podłogę oraz ozdobione kunsztownie wykonaną balustradą schody na wyższe piętro. Przeszliśmy dalej. Podarte zasłony w oknach, pokryte grubą warstwą kurzu meble, jak również panujący tu ziąb zaowocowały tym, że powoli zaczynałam żałować swojej decyzji. Gdybym tylko miała jakąś alternatywę…
– Zapamiętaj tę chwilę, kochanie, żebyś potem nie mówiła, że nigdy cię nie zabieram w żadne ładne miejsca – oznajmił Kilian takim tonem, że mimowolnie się roześmiałam.
Niestety wesoły nastrój szybko prysnął, gdy nabrałam powietrza, wspominając grafitowe niebo rozświetlone setkami iskierek, które mogły oznaczać wyłącznie jedno – zniszczenie Poczekalni oraz wypuszczenie z niej całej zgrai cierpiących istot.
Po konfrontacji z Amalekitami demony zniknęły w Podziemiach, gdzie odprawiły rytuał zaklęcia dusz Jeźdźców w ciałach naznaczonych, po czym wróciły parę tygodni później, ciesząc się z wygranej. Wszyscy mieliśmy wtedy nadzieję, że to koniec naszych problemów. Byliśmy pewni, że pokrzyżowaliśmy plany Ammonitów na odkrycie recepty na wypuszczenie Sodomy i Gomory z niewoli, jednak prędko się okazało, w jak ogromnym trwaliśmy błędzie.
Dzień powrotu Kiliana z piekielnych czeluści, gdy upajaliśmy się sobą, nie myśląc o jutrze, był również dniem otwarcia Poczekalni. Jej wrota uchyliły się na moment, a na świat powróciła niewiadoma liczba zapomnianych istnień.
Od pamiętnej chwili minął już ponad miesiąc, tymczasem wciąż nie zdołaliśmy natknąć się na żadne z nich. Nie wiedzieliśmy, kto tak naprawdę stamtąd uciekł, bo wszyscy zapadli się pod ziemię. Nie trafiliśmy na trop Ammonitów, Sodomy i Gomory ani Remiela, choć mieliśmy pewność, że wrócił, bo kiedy po tygodniu oczekiwania wpadliśmy na genialny pomysł, żeby odwiedzić cmentarz i sprawdzić, czy jego ciało nadal tam spoczywa, zastaliśmy jedynie rozkopany grób. Nawet przez myśli mi nie przeszło, by zająć się tym wcześniej, więc pierwszym, czego Remi zasmakował po przebudzeniu, nie było świeże powietrze, lecz swąd dębowych desek własnej trumny, którą musiał pokonać, aby wyjść na powierzchnię.
Wyobrażacie sobie takie powitanie? Nic dziwnego, że nie szukał z nami kontaktu.
– Chodźmy tędy. – Kilian skierował światło latarki na zaciemniony korytarz, tym samym wyrywając mnie z zamyślenia.
Zrobiłam krok w stronę demona, a wtedy coś stuknęło. Skóra zjeżyła mi się na karku. Z przerażeniem wsłuchiwałam się w dobiegające z oddali echo zrozpaczonego kobiecego płaczu, przerywanego upiornym męskim śmiechem.
Ja pierdolę kurwa twoja mać!
ZWIASTUN KSIĄŻKI:
KSIĄŻKI MOŻNA KUPIĆ W PAKIECIE:
⇾ PAKIET 3 KSIĄŻEK ⇽
BONUSOWY BEZPŁATNY PREQUEL SERII:
Mam na imię Tessa i nie cierpię duchów. One jednak lgną do mnie, jakby były przyciągane mistycznym magnesem.
Dlaczego to robią? Czego chcą?
Czy odpowiedzi na te pytania mi się spodobają?
Chyba raczej nie…
⇢⇢ TESSA BROWN ⇠⇠
wtorek, 28 lipca 2020
"Rich habits - poor habits, czyli nawyki bogatych i biednych" Michael Yardney, Tom Corley
Tytuł: Rich habits - poor habits, czyli nawyki bogatych i biednych Autorzy: Michael Yardney, Tom Corley Tłumaczenie: Maciej Bernatt-Reszczyński Wydawnictwo: Kompania Mediowa Liczba stron: 310 Ocena:5/10
"Prawdopodobnie wiele z tego, czego się nauczyliście o pieniądzach i tworzeniu bogactwa, przekazali wam ludzie, którzy sami nie byli zbyt zamożni. W dodatku sporo wyczytaliście u tak zwanych ekspertów, którzy nie posiadają szczególnego majątku."
"Wojny makowe" Rebecca F. Kuang
"Fakt, że pytasz - powiadał takich razach Jiang - świadczy o tym, że nie jesteś gotowa na odpowiedź."
czwartek, 23 lipca 2020
[PATRONAT] "Kopuła" Pomarańczowa Czapka
Tytuł: Kopuła Autor: Pomarańczowa Czapka Wydawnictwo: AlterNatywne Liczba stron: 592 Ocena: 5/10
"Najbliższym znanym mi określeniem jest piękna. Nie idealnie piękna, bo w ideale nie ma niczego pięknego. Jest inna od wszystkiego, co widziałem w życiu. Wyjątkowa, ale nie idealna. Obraziłbym Ją, jeśli tak bym Ją nazwał."
środa, 22 lipca 2020
Autor:
Pełna Kulturka
[PRZEDPREMIEROWO] "Brama" Żaneta Zgliczyńska
Tytuł: Brama Autor: Żaneta Zgliczyńska Wydawnictwo: Słowa Niedokończone Ilość stron: 312 Moja ocena: 8,5|10
"Uciekamy od siebie, by na nowo się odnaleźć i dostrzec to, na co wcześniej nie zwróciliśmy uwagi"
wtorek, 21 lipca 2020
"Papierowy Mag" Charlie N. Holmberg
sobota, 18 lipca 2020
[MINI RECENZJA] "Domek przy plaży" Beth Reekles
czwartek, 16 lipca 2020
"Dwór skrzydeł i zguby" Sarah J. Maas
Tytuł: Dwór skrzydeł i zguby Autor: Sarah J. Maas Tłumaczenie: Jakub Radzimiński Wydawnictwo: Uroboros Ilość stron: 848 Moja ocena: 9|10
"Słyszałem cię nawet w śmierci. To właśnie skłoniło mnie, bym się obejrzał. Sprawiło, że zostałem ... nieco dłużej."
wtorek, 14 lipca 2020
"Chirurg" Michał Larek
"Uspokój się"- warknąłem. "Jesteśmy z milicji i załatwimy to jak trzeba.""Gówno załatwicie - wrzasnął. - Spierdalajcie. Zabiję go i wtedy możecie go sobie zatrzymać."
sobota, 11 lipca 2020
"Księżniczka z Teksasu" Diana Palmer
Tytuł: Księżniczka z Teksasu Autor: Diana Palmer Tłumaczenie: Janusz Maćczak Wydawnictwo: HarperCollins Liczba stron: 334 Ocena: 5/10
"To nie był Tank, tylko Cane - powiedziała już bez dukania. - Zjawił się, by mi zaproponować, że pojedzie ze mną na inspekcję ogrodzenia, ponieważ w okolicy przebywa zbiegły morderca.
-Morderca! - powtórzył szyderczo. - Sąd tak orzekł, więc nim jestem, prawda?"
czwartek, 9 lipca 2020
[PATRONAT] "Czy jest nas za dużo?" Marek Lechowski
Autor: Marek Lechowski Tytuł: Czy jest nas za dużo? Wydawnictwo: AlterNatywne Liczba stron: 170 Ocena: 5/10
"Jednym z pytań, na które uzyskamy być może odpowiedź w następnym stuleciu, jest to, czy ludzie są rodzajem letalnej mutacji. Gatunek nasz pojawił się w ostatnim mgnieniu ewolucyjnego oka, a już jest w stanie się unicestwić środkami, począwszy od broni masowego rażenia, na katastrofie ekologicznej skończywszy."
wtorek, 7 lipca 2020
"Księżycowe Miasto cz.1 i cz.2" Sarah J. Maas
Tytuł: Księżycowe miasto. Dom ziemi i krwi (cz.1 i 2) Autor: Sarah J. Maas Tłumaczenie: Marci Mortka Wydawnictwo: Uroboros Ilość stron: 560 & 621 Moja ocena: 8,5 & 9|10
"'Dzięki miłości wszystko jest możliwe.' Powiedzenie to wywodziło się ze starożytnych czasów, a przypisywano je jakiemuś bogu, którego nie mógł sobie teraz przypomnieć. Pewnie Cthonie, bogini matce, mającej pieczę nad takimi bzdetami."
sobota, 4 lipca 2020
"Błękitna krew" Nora Roberts
Tytuł: Błękitna krew Autor: Nora Roberts Tłumaczenie: Monika Krasucka Wydawnictwo: HarperCollins Ilość stron: 272 Moja ocena: 6|10
"Moja matka jest dla mnie wzorem, któremu pragnę dorównać. Za to ty, ze swoimi żałosnymi wykrętami i problemami, nie dorastasz mojemu ojcu do pięt. On umiał znaleźć w sobie odwagę i romantyzm. I do dziś nie ma kompleksów na punkcie korony, którą od czasu do czasu wkłada moja matka. Nie ma, bo rozumie i szanuje kobietę, która ją nosi"
piątek, 3 lipca 2020
[PATRONAT] "Debeściara" Ewa Pirce
Tytuł: Debeściara Autor: Ewa Pirce Wydawnictwo: Wieża Czarnoksiężnika Ilość stron: 234 Moja ocena: 8|10
"Zawsze to samo... Mój stan emocjonalny przypominał rozdeptanego pomidora."
czwartek, 2 lipca 2020
"Indygo" Camille Gale
Tytuł: Indygo Autor: Camille Gale Wydawnictwo: Poligraf Ilość stron: 336 Moja ocena: 9,5|10
"Powiedział, że czasami wystarczą sekundy, by stwierdzić, że chce się kogoś w swoim życiu. Jednej rzeczy jednak mi nie powiedział: że sekundy wystarczą też, by złamać komuś serce."
Subskrybuj:
Posty (Atom)