czwartek, 24 września 2020

"Cyjan" Camille Gale

Tytuł: Cyjan  Autor: Camille Gale  Wydawnictwo: Novae Res  Ilość stron: 375  Moja ocena: 9|10 


"To nigdy nie była tylko magia, Skye. A jeśli już, to zupełnie innego rodzaju niż myślisz. – Uśmiechnął się smutno. – Magia uczuć. Przecież wiesz."

     Po przeczytaniu tomu pierwszego, czyli „Indygo” czułam spory niedosyt prawdę mówiąc. To paranormal romance tak gwoli uściślenia, które według mnie jest naprawdę przyjemne i dosyć wciągające, przyznam, że nie mogłam się doczekać kontynuacji i teraz po przeczytaniu także drugiego tomu czuję… Satysfakcję. 


     Skye Evans znamy już z poprzedniego tomu, ale warto przypomnieć, że to trzydziestoletnia rozwódka, która wyszła już z dołka po byłym mężu i zajęła się seksownym wilkołakiem (czyli niekoniecznie tym, którego typowałam na jej mężczyznę). Niezbyt wysoka blondynka o dosyć powabnych kształtach i raczej niewyparzonym języku, który potrafił sprowadzić na nią nie małe kłopoty. Od wydarzeń z poprzedniego tomu nie minęło jakoś wiele czasu, ale ta bohaterka w sumie uległa zmianie – może niezbyt dużej, ale jednak dosyć wyczuwalnej, trochę ogarnęła tę chęć do posiadania ciastka i zjedzenia ciastka. Była nieco bardziej zdecydowana, harda i po prostu nieco mniej drażniąca.

     W kwestii innych istotnych bohaterów tym razem również zacznę od Daniela – jak poprzednio nieco zbyt apodyktyczny, ale mimo wszystko opiekuńczy i czasem uroczy, jednak nie każde jego zagranie przypadło mi do gustu, przyznam, że dosyć mnie zirytował. Teraz weźmy pod uwagę Tristana, którego lubiłam, no i tu pojawia się pewne, ALE – bo był nieco drażniący, niezbyt zdecydowany i robił podchody jak dzieciak, co więcej podbijał do zajętej kobiety. Na koniec postanowiłam sobie zostawić oczywiście Dantego – to chyba mój ulubiony rudzielec, który w tym tomie był dosyć tajemniczy, ale za to poznaliśmy jego przeszłość w nieco inny sposób – jednak dogłębny. Wkurzał mnie swoim nieco ignoranckim podejściem, ale zrewanżował się pod koniec. Był bohaterem, który potrafił mnie zaskoczyć i nie musiał zbyt wiele robić, żeby sobie zaskarbić moją sympatię. To charyzmatyczna i charakterystyczna postać, która z pewnością zapadnie na długo w pamięci.

     Ten tom czytało mi się równie przyjemnie i szybko jak poprzedni. Fabularnie też był dosyć ciekawy, zaskakujący i przyjemny no i niezwykle dynamiczny. To naprawdę dobre paranormal romance, w którym autorka ulokowała całkiem ciekawą relację, nie nazwałabym tego trójkątem, bo była Skye, Dante, Daniel i Tristan (zatem mamy niezły czworokąt) – został fajnie i przede wszystkim dobrze wykreowany, nie był zbyt przerysowany. Autorka ma przyjemne pióro, wciągające i w sumie dosyć charakterystyczne. Camille Gale ciekawie wykreowała bohaterów, nie są sztywni czy nudni – wręcz przeciwnie, ich dialogi wychodziły naturalnie. Językowo do najtrudniejszych nie należy, zatem jest przystępna i w dodatku niezbyt wymagająca.

     Co do okładki, jestem większą zwolenniczką tej, która zdobi pierwszy tom – jakoś bardziej do mnie przemawia. Jednak ta od „Cyjanu” jest ładna, mroczna i trzeba przyznać, że mimo wszystko interesująca. Kolorystyka również mi się podoba.


     Reasumując, szkoda trochę, że tom pierwszy został wydany w innym wydawnictwie, jednak to aż tak nie razi. To była dla mnie dosyć emocjonująca książka, która miała naprawdę dobrze wykreowanych bohaterów – z pewnością charakterystycznych. Cykl Indygo zapada w pamięci i czyta się go po prostu bardzo dobrze i sprawnie – nie tylko ze względu na fajnych bohaterów, ale również przyjemny styl autorki, która nie raczy nas trudnymi słówkami, ale potrafi wciągnąć. O okładce już wspominałam – jest interesująca, ale mimo wszystko lepsze wrażenie zrobiła na mnie ta z pierwszego tomu. Jest to cykl, który mogę polecić w całości, oba tomy są dobre, nie jakoś wybitnie, ale z pewnością dobre pod względem technicznym jak i fabularnym.

Pozdrawiam, Sara ❤

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon. Wszelkie prawa zastrzeżone. ©Sara Kałecka