czwartek, 11 lutego 2021

"The kissing booth. Na odległość" Beth Reekles

 Tytuł: Na odległość  Autor: Beth Reekles  Tłumaczenie: Patrycja Zarawska  Wydawnictwo: Insignis  Ilość stron: 330  Moja ocena: 7,5|10

" -Tak, tato. Boże. Jestem odpowiedzialną dorosłą osobą.
-Wczoraj puszczałaś piosenki z filmów Disneya. I śpiewałaś przy nich.
-Odpowiedzialną dorosłą osobą. A teraz wychodzę."
     Coś nie mogłam się zabrać za tę książkę, za pierwszy tom wzięłam się od razu , nowelka też jakoś poszła, ale z Na odległość miałam problem, jakoś nie mogłam się przemóc, mimo że mnie ciekawiła i gdy zaczęłam... to się wciągnęłam.


     Rochelle „Elle” Evans znamy z poprzedniego tomu – energiczna i trochę roztrzepana, no i w tym tomie wkracza w naprawdę ważny etap życia. Ostatnia klasa, związek na odległość, egzaminy, oczekiwania. Wiele się u niej dzieje, jej najlepszy przyjaciel Lee wreszcie doszedł z nią do porozumienia w kwestii związku Elle z Noah, co więcej Rochelle ma z jego strony wsparcie. W tym tomie uległa pewnej zmianie, wydoroślała, przestała mnie irytować i w pewnym sensie zaczęłam ją rozumieć. Okazała się być wbrew pozorom dosyć wyrozumiała, ale tak wiele spraw mocno nadinterpretowała i koloryzowała – choć po części byłam w stanie ją zrozumieć. Przyznam, że w tym tomie ją polubiłam, poczułam z nią więź i doceniam, iż autorka poświęciła jej postaci nieco więcej czasu.


     Nie wiedziałam w sumie, o którym z braci Flynn napisać jako pierwszym, padło na Lee, bo o nim mam chyba nieco mniej do powiedzenia, przyznam, że nieco mnie irytował, nie był zbyt dobrym przyjacielem, chłopakiem momentami też nie najlepszym, jednak przeszedł przemianę. Był czasem opryskliwy, wredny i nieczuły, lecz jak przed chwilą wspomniałam, jego zmiana jest widoczna i wówczas znowu staje się starym dobrym Lee. Noah był ogólnie moim faworytem, bo bad boy przeistoczył się w dojrzałego, spokojnego i diabelnie inteligentnego mężczyznę (choć w to ostatnie przyszło mi zwątpić). Nie lubię kłamstwa czy zatajania prawdy, więc przyznam, że bardzo stracił w moich oczach (potem w miarę to skorygował, ale uraza pozostaje), pojawiał się mimo wszystko bardziej epizodycznie, aczkolwiek wzbudzał naprawdę intensywne emocje.


     Przyznam się od razu, że film już widziałam i w porównaniu z książką mają raczej niewiele wspólnego. Celowo pominęłam nową postać (Marco), bo mimo że był dosyć ważny, to miałam sporo do powiedzenia o Flynnach. Mam dosyć mieszane uczucia odnośnie tej książki, skupia się ona głównie na problemach ludzi wchodzących w dorosłość, czy bolączki sercowe, bohaterowie nie są nieskazitelni – mają wiele wad, zachowują się momentami bardzo nie w porządku. Relacje są ukazane chaotycznie, ale mimo wszystko dosyć autentycznie. Beth Reekles ma lekkie pióro, nie należy do zbyt wymagających, język także niezbyt wyszukany, ale czego innego wymagać od książki, która w głównej mierze została skierowana do młodzieży. Trzeba też przyznać, iż była to dosyć emocjonalna książka, wciągała i w pewnym sensie przybliża nam bohaterów.

"Czuję się dotknięty. Może powinienem walnąć pięścią w ścianę i zapalić szluga, żeby ci to udowodnić. Popędzić dokądś motorem i wdać się z kimś w bójkę. Machnąć... bo ja wiem, wywalić z domu wszystkie kwiatki doniczkowe. Mama by się o to wściekła. Prawdziwy twardziel."

     Kwestia okładki jest dla mnie dosyć prosta, jest zwykła – wielkiego szału nie robi, dosyć subtelna i przyjemna w odbiorze. Pasuje do treści i ogólnie do poprzedniego tomu. Jedyne co mocno mnie razi (w sumie od niedawna) to duża „nalepka” Netflixa, która mogłaby być nieco subtelniejsza.


     Reasumując, to była przyjemna i wciągająca lektura – wzbudziła emocje, ukazała naprawdę silną przyjaźń. Cała historia jest napisana lekkim językiem i prawdopodobnie będzie kontynuacja. Film na Netflixie był zaledwie inspirowany książką, zatem możemy traktować je, jak dwie odrębne historie, bo wiele elementów zostało zmienionych bądź pominiętych. Niezbyt często zdarza się, żeby drugi tom był lepszy od pierwszego – tutaj mamy taki ewenement, bardziej podobał mi się „Na odległość” aniżeli poprzednie książki. Polecam, tak jak wspominałam to lekka historia, umili jeden, góra dwa wieczory.

Pozdrawiam, Sara ❤

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon. Wszelkie prawa zastrzeżone. ©Sara Kałecka