Tytuł: Stan Podgorączkowy
Autor: Grażyna Bąkiewicz
Liczba stron: 312
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Moja ocena: 5|10
Nie patrzyłam na ludzi, bo bałam się,że ktoś wyczyta w moich oczach,że coś ze mną jest nie tak.
Książkę "Stan podgorączkowy" postanowiłam przeczytać z dwóch powodów. Po pierwsze, od bardzo dawna stała sobie na półce i kusiła do przeczytania, a po drugie, jest ona autorstwa polskiej autorki Grażyny Bąkiewicz, której twórczości nie znałam przez co wydawała się bardziej interesująca.
A więc zacznijmy od tego, że książka ta jest drugim tomem opowieści (pierwsza część to "O melba!"), jednak "Stan podgorączkowy" nie jest kontynuacją poprzedniej, a jedynie miasteczko jest to samo.
Zojka jest główną bohaterką książki. Mieszka ona z mamą, której pomaga w galerii. Ma również brata - Filipa, którego cały czas nie ma w domu, ponieważ jest zajęty prowadzeniem wielkomiejskiego życia, a kiedy do niego wraca, to zwykle po pieniądze.
Dziewczyna nie narzeka na swoje życie, jednak nie dzieje się w nim nic ekscytującego. Ma kłopoty w szkole, nie wie co chce robić w przyszłości, jest nieszczęśliwie zakochana, oraz stara się pomagać mamie i być wzorową córką. Zojka czuje, że mimo jej starań, to jej mama kocha bardziej jej brata, który według niej na to nie zasługuje. Gdy Filip ma wypadek i dowiadują się, że jest w bardzo ciężkim stanie, Zojka jest obojętna na jego los. W przeciwieństwie do ich mamy, która rzuca wszystko i zostaje w szpitalu tak długo, dopóki jej syn nie umiera.
Niedługo po tym wydarzeniu do ich domu sprowadza się Jagna, czyli była dziewczyna Filipa. Zojka nie lubi jej i chce się jej pozbyć. Uważa, że dziewczyna zabiera jej miłość matki, która coraz bardziej oddala się od córki i jest między nimi coraz więcej nieporozumień. Do tego Jagna jest niezrównoważona psychicznie i stanowi zagrożenie dla dziewczyny. Zojka postanawia odkryć skąd jest Jagna i odesłać ją tam, skąd przyszła. Gdy jednak dociera do jej domu rodzinnego, okazuje się, że matka była wymagająca dla córki i szykowała dla niej karierę lekarską, a teraz przeklina ją za jej nieposłuszeństwo i cieszy się z tego, że lepi garnki. Natomiast ojciec dziewczyny wydaje się być pod pantoflem żony, jednak martwi się o córkę. Zojka czuje do dziewczyny coraz więcej litości i próbuje jej pomóc. Zabiera ją między ludzi, żeby ta umiała się odnaleźć między nimi i faktycznie tak się staje. Dziewczyna coraz bardziej się oddala od jej schronu jakim był dom Zojki i jej mamy. Jednak mimo coraz większego kontaktu z ludźmi, dziewczyna wraca do swojego dawnego nałogu, czyli narkotyków. Udaje jej się jednak z tego wyjść. Niedługo później postanawia odejść i nie wracać. W lesie zostaje znaleziony wisielec, ale do kogo należy? Tego sami dowiecie się czytając "Stan podgorączkowy". Oczywiście jest wiele wątków pobocznych takich jak: konkurs historyczny, śmierć ojca Zojki, fałszerstwa Filipa, problemy majątkowe Ewy, akcja dla ludzi biednych czy też zwalenie kupy gnoju przed market, który niedługo później miał mieć otwarcie.
Co do mojej własnej opinii na temat książki, to uważam, że nie jest jakoś specjalnie zachwycająca. Mimo kilku wątków miałam wrażenie, że tych kartek ciągle przybywa i nigdy nie przebrnę do końca opowieści. Uważam jednak, że pozytywną cechą tej książki jest pokazany realizm i uczucia, które pewnie wiele razy czuliśmy choć wstyd nam się było do nich przyznać lub uczuć i wspomnień, które kompletnie zmienione dławiły nas w poczuciu winy.
Pozdrawiam, Klaudia
Moja koleżanka posiada tę książkę, ma nawet autograf Autorki ;) Ja jednak nie jestem nią zainteresowana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Oliwia :") Zjadam Szminkę
Jak koleżanka lubi, to pewnie z autografu się cieszy :D
UsuńA jakie Cię interesują? ^_^
Również pozdrawiam, Klaudia :)
Bardzo fajna recenzja :D nie lubię książek polskich autorów, i chyba ta książka by mi się nie spodobała, ale fajnie ją zrecenzowałaś :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńOgólnie też nie przepadam. Jest ich kilka, ale naprawdę niewielu. Polecam Anetę Jadowską z serii o Dorze Wilk :D
Pierwsze coś zawsze najgorsze, a potem z górki. Pozdrawiam ^_^