Data wydania: 15 września 2016r.
Moja ocena: 10|10
Wydawca: Konami
Polski wydawca: Techland
Osobiście mój ulubiony tryb to Master League. Uwielbiam być managerem. Ale to recenzja gry, a nie opis mojego życia. To, co niewątpliwie cieszy to fakt, iż nowy PES nie stracił praktycznie nic ze swojej największej zalety – wielowymiarowej, boiskowej nieprzewidywalności. To zasługa nie tylko przemyślanych elementów rozgrywki odpowiadających za funkcjonowanie poszczególnych formacji zawodniczych, ale i sztucznej inteligencji. I to właśnie ona sprawia, że pojedynki z komputerowym przeciwnikiem stają się jeszcze bardziej wymagające – nie sposób bowiem nie odczuć, że walka z rywalami jest w tej odsłonie nieco trudniejsza niż w zeszłorocznej edycji. Sterowany przez komputer rywal świetnie bowiem rozpoznaje zamiary gracza i nie popełnia tego samego błędu dwa razy, co wymusza na nas różnicowanie sposobów wyprowadzania ataku. Tak jak mówiłem, sztuczna inteligencja, którą dysponuję PES wyprzedza wszystkie podobne gry o lata świetlne. A skoro o tym mowa, w grze zdecydowanie daje się wyczuć, położenie jeszcze większego nacisku na rozwiązania taktyczne. To, co jeszcze rok temu uchodziło nam płazem tutaj szybko zostanie zneutralizowane. Mało tego, komputerowy przeciwnik w ramach odwetu przełoży nas sobie przez kolano i da solidnego klapsa, który zapadnie nam na długo w pamięć. PES zawsze był nieprzewidywalny i tym razem jest podobnie. Sęk w tym, że daje się to odczuć dopiero po skonstruowaniu sensownej akcji, wyprowadzeniu piłki pod pole karne przeciwnika czy choćby jednym błyskotliwym zagraniu. A te z roku na rok wymagają od gracze większej inteligencji na boisku. Nie wystarczy dobrze opanować pada i drybling, a potem rzucić się z okrzykiem na ustach całą jedenastką pod bramkę przeciwnika. Moim zdaniem mamy do czynienia z najlepszym PRO EVOLUTION SOCCER w historii. FIFA ma się czego bać. Nie ma już konkurenta, który wciąż ją goni, teraz to ona musi go gonić.
Pozdrawiam, Marcin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)