Friendzone - Kiedy przyjaźń to za mało.

Któż nie słyszał o pojęciu Friendzone (w wolnym tłumaczeniu: "Strefa przyjaciela")? To ten moment, kiedy jedno z przyjaciół chce czegoś więcej, ale drugie albo jest zajęte, albo nie czuje tego samego, aczkolwiek dalej chce się przyjaźnić. Brzmi znajomo? Wśród nastolatków jest to bardzo znane pojęcie. Jestem w stanie dać sobie odciąć lewą rękę, żeby udowodnić tezę, iż ponad połowa z nas doświadczyła tego na własnej skórze. Zanim przejdę do fabuły, słowo o autorce. Sandra Nowaczyk to dziewczyna w moim wieku i szczerze ją podziwiam. Choć sama marzę o wydaniu własnej książki, nigdy nie miałam odpowiedniej motywacji. Teraz Sandra stała się moją inspiracją i chcę spróbować swoich sił – ale przecież nie będę się teraz nad tym rozwodzić, wróćmy do recenzji!

Milion Odsłon Tash

Sandra Nowaczyk, 2017 | Young Adult & New Adult, Literatura Obyczajowa

Feeria Young 408 stron

Któż nie słyszał o pojęciu Friendzone (w wolnym tłumaczeniu: "Strefa przyjaciela")? To ten moment, kiedy jedno z przyjaciół chce czegoś więcej, ale drugie albo jest zajęte, albo nie czuje tego samego, aczkolwiek dalej chce się przyjaźnić. Brzmi znajomo? Wśród nastolatków jest to bardzo znane pojęcie. Jestem w stanie dać sobie odciąć lewą rękę, żeby udowodnić tezę, iż ponad połowa z nas doświadczyła tego na własnej skórze.

Zanim przejdę do fabuły, słowo o autorce. Sandra Nowaczyk to dziewczyna w moim wieku i szczerze ją podziwiam. Choć sama marzę o wydaniu własnej książki, nigdy nie miałam odpowiedniej motywacji. Teraz Sandra stała się moją inspiracją i chcę spróbować swoich sił – ale przecież nie będę się teraz nad tym rozwodzić, wróćmy do recenzji!

"Mówią, że kiedy się zakochujesz, czujesz, jakbyś mógł latać wysoko nad ziemią i dotykać chmur. Ja czuję coś całkowicie przeciwnego, ale jestem gotowa przysiąc, że tak właśnie wygląda miłość."

Od kołyski aż po...

Powieść opowiada o Tatum i Griffinie, dwójce przyjaciół, którzy znają się od kołyski. Tate to dziewczyna niezwykle ironiczna i sarkastyczna (za co ją uwielbiam!). Posiada też dość dziwny, eklektyczny gust muzyczny – słucha czegoś na pograniczu metalu, ale też łagodniejszych gatunków. Z perspektywy trzecioosobowej mogłabym zaryzykować stwierdzenie, że próbuje się w ten sposób lekko dopasować do Griffa. No właśnie, Griffin. To szkolna gwiazda koszykówki, chłopak po przejściach, który ma u swego boku cudowną przyjaciółkę, a także... dziewczynę.

Wszystko zmienia się po pewnym bardzo intymnym i emocjonalnym tańcu. Między tą dwójką zaczyna iskrzyć, a ich wieloletnia przyjaźń zostaje wystawiona na ciężką próbę. Przestanę już mówić o fabule, bo znając mnie, zaraz powiem aż za dużo i zepsuję Wam zabawę.

"Boję się odsłonić oczy i zmierzyć z problemami, które szturmem wkroczyły w moje życie."

Debiut z potencjałem

Przejdę więc do stylu, w jakim pisze autorka. Jest on przyjemny, momentami może odrobinę chaotyczny, ale wiadomo – trening czyni mistrza. Sandra pisze ciekawie i zostawia sporo miejsca dla wyobraźni czytelnika. Nie przesadza z opisami, i to się chwali, bo zazwyczaj debiutantki chcą za dobrze, zasypując nas szczegółami, co nie zawsze wychodzi historii na dobre.

Jako sroka okładkowa, dużą uwagę zwróciłam na oprawę wizualną. Bardzo podoba mi się jej kolorystyka, a zwłaszcza to kolorowe oddzielenie, które być może miało symbolizować zażyłość (lub dystans?) między postaciami na okładce. Domysłów może być wiele, ale co tak naprawdę się za tym kryje – wie tylko autorka. Na pewno ta grafika na długo nie pozwoli o sobie zapomnieć.

"Nie okazywać słabości, oto mój priorytet."

Griff, irytujesz mnie!

Wróćmy na momencik do bohaterów, bo zasługują na uwagę ze względu na bardzo ciekawe charaktery. Muszę jednak być szczera: choć starałam się być bezstronna, w pewnym momencie Griffin zaczął mnie niezwykle irytować. Z bezstronności zostały nici i Tatum oficjalnie została moją faworytką. Zaskoczył mnie też jeden wątek poboczny – najbardziej dziwiło mnie zachowanie rodziców wobec Tate, ale ocenę tej sytuacji zostawię już Wam.

•••

Werdykt: Świeże spojrzenie na miłość

Dobra, powiedziałam już co chciałam, więc reasumując: książkę czyta się szybko i przyjemnie. „Friendzone” to cudowna powieść dla młodzieży, ale też dla osób, które lubią niebanalne historie i świeże spojrzenie na relacje damsko-męskie. Powolutku zbliżając się do podsumowania dodam (mały spoiler!), że jest to powieść z happy endem.

To idealna lektura na lato, którą polecam absolutnie każdemu. Sandra Nowaczyk pokazała, że o przyjaźni i miłości można pisać ciekawie. Polecam gorąco i życzę, żeby ta książka przyciągnęła do Was ładną pogodę!

🍓 Przyjaźń od dziecka, szkolna gwiazda i taniec, który zmienia wszystko.

Sara Kałecka

Popkultura pod lupą. Łączę światy: od romantasy po literaturę faktu, od RPG po The Sims. Szczere opinie, które oszczędzą Twój czas i portfel.💰

Więcej o autorze