Brwi przy linii włosów
Czytając listę objawów w książce, momentami parskałam śmiechem. Dlaczego? Bo większość z nich mam! To było dość niedorzeczne uczucie – czytałam kolejne strony z brwiami uniesionymi tak wysoko, że prawie stykały się z linią włosów. Dosłownie. Izabella Wentz uświadomiła mi, że wiele moich „humorków” (nie zwalajmy wszystkiego na miesiączkę!) czy wahań wagi to nie mój charakter, ale właśnie tarczyca.
Dieta rotacyjno-obrotowa
Autorka proponuje program naprawczy. 90 dni. Brzmi jak wieczność, ale kusi mnie, by spróbować. Martwi mnie jednak trzymanie diety. Jak na razie stosuję moją ulubioną dietę „rotacyjno-obrotową” – gdzie się nie odwrócę, tam coś zjem. No cóż, nie ukrywam – jestem kluską xD. Problem w tym, że produkty wykluczone z protokołu (głównie białko mleka i gluten) to fundament mojego jadłospisu. Uwielbiam mleko, budyń i świeże bułki. A woli zbyt silnej też nie mam – kiedyś ćwiczyłam intensywnie przez miesiąc, a potem... lenistwo wzięło górę.
Nadzieja na remisję
Izabella Wentz pokazuje jednak, że można w bardzo łatwy (teoretycznie) sposób pozbyć się uciążliwych objawów. Bo choć samej choroby wyleczyć się nie da, można wprowadzić ją w stan remisji. To nietypowa recenzja, ale i książka nie jest typowym, nudnym poradnikiem lekarskim. Teraz wiem o swojej chorobie o wiele więcej, a co lepsze – wiem, jak mogę zapobiegać jej skutkom. Książka jest niezwykle edukująca i napawa nadzieją, że można skończyć z ciągłym zmęczeniem i huśtawką nastrojów.
Werdykt: Czas na zmianę?
Brakuje mi jeszcze samozaparcia, ale obiecuję sobie (i Wam), że niedługo spróbuję swoich sił w tym wyzwaniu. Polecam tę pozycję każdemu, kto ma Hashimoto. To kopalnia wiedzy. A jeśli ktoś z Was zaczął ten program szybciej ode mnie – koniecznie dajcie znać, jakie macie rezultaty! Może Wasze sukcesy zmotywują mnie do odstawienia bułek.

Sara Kałecka
Popkultura pod lupą. Łączę światy: od romantasy po literaturę faktu, od RPG po The Sims. Szczere opinie, które oszczędzą Twój czas i portfel.💰
Więcej o autorze

!["PYŁ" [Ostatni tom trylogii "SILOS] Hugh Howey](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnioki9EQ7mjpbDgGRjl8oQWSfTc48RgQmrIhkV4HrRCxY8PkjmueEP4G_rxCzs7UYlZT1uUAQ_XCfbTK8esKskb9Wfa7o41zaPVJnKzvC5yZgQgUkBaOmbctATu9j8S0yTfxR_Yiyn53B/s640/80509085_2470876029897331_4180066453996699648_n.jpg)

Nie miałam z tym do czynienia niestety ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, mogłabym prosić o kliknięcie w link w tym poście? Byłabym bardzo wdzięczna :)
Przy okazji zachęcam do wspólnej obserwacji :)
http://veronicalucy.blogspot.com/2017/10/lace-up-skirt.html
Pewnie, ja już obserwuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło,
Sara
Idealna pozycja dla mnie. Od lat zmagam się z Hashimoto.
OdpowiedzUsuńWitam w klubie w takim razie :/
UsuńPozdrawiam ciepło,
Sara
Szczerze. Mam awesję do poradników. Głównie przez to, że równają wszystkich ludzi do jednego poziomu a ja miałem wpajane do głowy, że każdy człowiek jest inny i dla każdego trzeba tworzyć indywidualne podejście.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Trafne spostrzeżenia
UsuńPozdrawiam ciepło,
Sara
Nie miałam pojęcia, że aż tyle osób choruje, ja się nie zmagam z Hashimoto, ale mogę polecić tę książkę kilku osobom, pozdrawiam, Asia
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że także się zdziwiłam, ale tak to jest jak człowiek się zbytnio nie interesuje
UsuńPozdrawiam ciepło,
Sara
Niestety nie jestem chora na ową przypadłość, ale jak tylko będę ja albo ktoś z moich bliskich osób, kupię książkę :) dzięki bardzo. Recenzja mega przydatna
OdpowiedzUsuńTo bardzo fajnie, dziękuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło,
Sara
Moja siostra choruje na hashimoto, w bibliotece jest ta książka, powiem zeby wypożyczyła i przeczytała :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jej się przyda :)
UsuńPozdrawiam ciepło,
Sara
Próbowałam już kilku poradników i jakoś żaden nie przynosił efektów, dlatego odpuszczę sobię tę pozycję :/
OdpowiedzUsuńWiesz jak to jest z poradnikami, ten akurat wzbudził moją ciekawość, więc ten jeden raz mogę spróbować choć w niektórych fragmentach jest nie do przejścia :/
UsuńPozdrawiam ciepło,
Sara
Z pewnością polecę tę pozycję kilku znajomym :-)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia i trzymam kciuki! :-)
Mam nadzieję, że im się przyda :)
UsuńDziękuję serdecznie :)
Pozdrawiam ciepło,
Sara
Rzadko sięgam po poradniki ale chorującym na pewno się przyda lektura tej książki
OdpowiedzUsuńTeż stronię od poradników, ale ten mnie zaciekawił :)
UsuńPozdrawiam ciepło,
Sara
Choroba spotykana często w naszym świecie, chyba wezmę się za tą książkę żeby czegoś się w końcu dowiedzieć
OdpowiedzUsuńZaczytana Weni
Dotychczas tego nie wiedziałam :)
UsuńPozdrawiam ciepło,
Sara
Poradniki do mnie nie przemawiają, za to taka prosta okładka tak :)
OdpowiedzUsuńTo fakt, jest dość ciekawa :)
UsuńPozdrawiam ciepło,
Sara
To faktycznie ostatnio bardzo popularny temat, myślę że część ludzi nawet nie wie, że ma problemy z tarczycą i zwala to na stres czy inne schorzenia. Życzę zdrówka ! :*
OdpowiedzUsuńBook Beast Blog
Taak dokładnie! Też ostatnio miałam gorsze dni i oczywiście pomyślałam o tym samym. Dziękuję:*
UsuńPozdrawiam ciepło,
Sara
Nie za bardzo przepadam za poradnikami, więc tak naprawdę nie wiem czy dałabym radę go przeczytać.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Nie szkodzi, też zbytnio nie lubię, ale jeśli chodzi o coś co mnie dotyczy to jak najbardziej jestem ciekawa :)
UsuńPozdrawiam ciepło,
Sara :)
Książka wydaje się interesująca, ale mimo wszystko chyba na razie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńNa szczęście jestem w gronie tych co według lekarzy są okazami zdrowia. Mam nadzieję, że tak już pozostanie z tego co wiem problemy z tarczycą są poważnym schorzeniem. Bardzo fajnie, że powstała książka tak jak ta.
OdpowiedzUsuńW najbliższym czasie nie sięgnę po nią, ale kiedyś, kto wie.
Bardzo fajny post.
Pozdrawiam.
Wydaje mi się, że nie jest to książka dla mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Przestań szukać wymówek i zacznij o siebie dbać. Nabiał i gluten to najgorsze co można jeść, szczególnie przy tym schorzeniu. Łakomstwo nie powinno wygrywać ze zdrowiem. Podejmij próbę, a przekonasz się o ile poprawi się twoja jakość życia i samopoczucie. Może uda ci się dzięki temu złapać więcej silnej woli na przyszłość. Małymi kroczkami, warto wprowadzać zmiany w swoich nawykach.
OdpowiedzUsuń