Tytuł: Kochaj Autor: Regina Brett Ilość stron: 354 Wydawnictwo: Insignis Moja ocena: 10|10
"Goniąc za tym, czego pragniesz, możesz stracić to, czego potrzebujesz."
Książki Reginy Brett, są jak tonik. Jedni kochają, innym nie przypada do gustu. Czytelnik może z wielkim zaciekawieniem zagłębiać się w lekcjach jakie przestawiła nam autorka w książce, bądź przeglądać tylko strony, nie przekładając tych sytuacji na swoje życie. Reakcję na przeczytane historię mogą być praktycznie tylko dwukierunkowe. Albo zakochany się w tych myślach i wszystko będzie pasowało do naszego życia, albo potraktujemy to płytko i uznamy Reginę za nieudolnego psychologa, który nieudanie próbuje zajrzeć nam w głąb nas. Jakie są moje odczucia po lekturze „Kochaj. 50 lekcji, jak pokochać siebie, swoje życie i ludzi wokół”? Już wam je opisuje.
Jak sama nazwa wskazuje lekcje zawarte w książce dotyczą miłości. Ale nie jest to zwykły romans, na końcu którego para albo ginie, albo żyje ze sobą długo i szczęśliwie. Regina Brett wyjaśnia, że to każdy w nas ma swoją własną definicję miłości. Każdy z nas musi przejść określona drogę, żeby poznać czym tak naprawdę jest dla niego miłość. Istnieję wiele rodzajów miłości. Możemy kochać psa, ale widome jest, ze takiej miłości nie okażemy drugiej osobie. Możemy kochać kogoś jak brata, możemy kochać coś jak nikogo innego. Jak już powiedziałem na początku, najważniejsze jest to żeby poznać samego siebie. Od tego właśnie zaczyna autorka w swej książce. Po zaakceptowaniu samego siebie, zobaczymy jak łatwe jest dostrzeżenie miłości wobec innych. Nie tylko porady są istotą tej książki. Czytając ją, zagłębiamy się w życie Reginy Brett. Jak dla mnie, to, że autorka podniosła się z kolan, daje nadzieję wielu osobom, w tym również mnie.
"Życie wyśle Ci pewną wiadomość. Jeśli wiadomość do Ciebie nie dotrze, da Ci nauczkę. Jeśli nie nie zrozumiesz nauczki, pojawi się problem. Jeśli nie rozwiążesz problemu, zacznie się kryzys."Ta książka była dla mnie ratunkiem. Po pewnych sytuacjach, moja samoocena legła w gruzach, co i tak nie odzwierciedla prawdy. Regina naprawdę pomaga ludziom. Jestem tego dowodem. Potrafi bardzo dobrze umotywować człowieka i tchnąć w niego nowe pokłady energii stawiając go na nogi i pokazać mu to czego tak naprawdę chce. Najbardziej podoba mi się to, że czytając książkę wiemy, że Regina jest jedną z nas. Jest zwykła, ale bardzo bardzo silną kobietą. Uwielbiam ją za to. Przeszła przez tyle, a teraz pozostała kimś zwykłym. Tak, bardzo zwyczajnym. Nie jest kimś specjalnym. Nie jest gwiazdką, która nosi głowę wysoko w chmurach. Nie jest kimś innym. Jest Sobą. Regina w swoich lekcjach pokazuje, że aby być szczęśliwym nie trzeba być przystojniakiem czy gwiazdą, albo mieć kupę pieniędzy. Trzeba po prostu być sobą. Znaleźć w sobie to co tak naprawdę kochamy. Od tego trzeba zacząć. I nie potrzeba udawać kogoś kim nie jesteśmy, kogoś kim chcemy być. Nawet jeśli wtedy ktoś nas pokocha, to nie kocha prawdziwego człowieka. Kocha tylko jego wymysł.
"Łatwo jest kochać ludzi, którzy kochają nas. Wyobraź sobie, jak wyglądałby świat, gdybyśmy kochali tych wszystkich pozostałych."
Chcę wam przekazać, że tak naprawdę ta książka jest dla każdego, który przeżył jakoś kryzys w swoim życiu. Nie ma sytuacji kryzysowej, w której człowiek poradzi sobie sam. Musi mieć coś bądź kogoś, komu będzie mógł powiedzieć wszystko. Czymś takim dla mnie była właśnie ta książka. Pamiętajcie czytelnicy: Żyjcie chwilą, kochajcie chwilę, bo nie wiecie co może stać się nawet w chwili jak to przeczytasz.
Kończę swą przygodę z blogiem. Było mi niezmiernie miło Wad wszystkich poznać. Jesteście kochani. Powodem mojego odejścia są pewne zawirowania życiowe. Tak, właśnie przy tych zawirowaniach niezastąpioną okazała się ta książka. Trzymajcie się ciepło ❤
Jeśli chcecie mieć ze mną jakiś kontakt, zapraszam na moje konto na Facebooku. Sara, na pewno nakieruje Was na to kim jestem.
Raczej to nie książka dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Od książki strony