"Chciałeś się czuć jak człowiek, prawda? Nie ma znaczenia, kim jesteś. Życie boli."
Potwór, który chciał być człowiekiem
August Flynn to prawie normalny nastolatek. Z naciskiem na "prawie". Okazuje się, że chłopak jest Sunajem – jednym z najrzadszych i najniebezpieczniejszych gatunków potworów. Posiada "rodzeństwo" i potężną moc, a jego bronią (i przekleństwem) jest muzyka. W mojej wyobraźni August to patykowaty chłopak z czarnymi włosami i szarymi, smętnymi oczami, które skrywają mrok. Jego marzeniem nie jest władza, lecz normalność. Chce być człowiekiem, choć jego natura pcha go w zupełnie inną stronę.
"Monstra, monstra, małe duże
Przyjdą Ci odebrać życie.
Corsaj, Corsaj, zęby, szpony,
Potnie, pożre na surowo.
Malchaj, Malchaj, blady, chudy,
Wyssie krew, aż będziesz suchy.
Sunaj, Sunaj, czarnooki,
Poeśń zanuci, porwie duszę.
Mondtra, monsta, małe duże
Przyjdą Ci odebrać życie"
Człowiek, który chciał być potworem
Po drugiej stronie barykady stoi Kate Harker. To córka największego wroga Flynnów. Początkowo wydaje się rozwwydrzoną nastolatką, która zrobi wszystko, by postawić na swoim. Jest skłonna do największych poświęceń, byle tylko wrócić tam, gdzie jej zdaniem jest jej miejsce. Muszę to przyznać: Kate to moja ulubiona postać. To uparta bestia – harda, trwała w postanowieniach i pozbawiona schematycznych zachowań (za co ją uwielbiam). Jest niską blondynką, ale niech Was to nie zmyli – można się na niej ostro przejechać. Gdy drogi Augusta i Kate się przecinają, ich światy zaczynają się walić. To nie jest typowe love story, a skomplikowana gra o przetrwanie.
"Nie zostaliśmy stworzeni do tego by czegoś chcieć. Wola dla nas nie istnieje."
Więcej niż Romeo i Julia
Fabuła na pierwszy rzut oka wydaje się typowa: miasto podzielone na pół, walka terytorialna i dwoje bohaterów z wrogich obozów. Brzmi jak schemat Romea i Julii? Nic bardziej mylnego. To, co widzimy powierzchownie, to tylko fasada. Pod spodem kryje się historia o wiele bardziej rozbudowana i przemyślana. Autorka ma lekkie, elastyczne pióro. Dialogi są naturalne, a bohaterowie nie są sztywni, co czyta się z ogromną przyjemnością.
Skrzypce i magnetyczne gadżety
Wydawnictwo Czwarta Strona po raz kolejny udowodniło, że zna się na rzeczy. Okładka jest wprost cudowna. Najpierw zakochałam się w grafice, a dopiero potem w treści. Motyw skrzypiec dodaje całości charakteru i symboliki. Razem z książką otrzymałam piękną magnetyczną zakładkę od Epicbox z wizerunkiem Kate (wiem, że niektórzy dostali nieśmiertelniki – mój chyba zaginął w akcji, ale i tak jestem wdzięczna). Takie gadżety dla blogerów to bardzo miły gest!
Werdykt: Czekam na bis
Reasumując, choć książka ma swoje wady, czyta się ją przyjemnie i szybko. To pozycja nietypowa, w której miłośnicy fantastyki znajdą coś dla siebie, a "okładkowe sroki" będą zachwycone wydaniem. Zakończenie było naprawdę fajne i pozostawiło spore pole do wyobrażenia. Niecierpliwie czekam na ciąg dalszy.

Sara Kałecka
Popkultura pod lupą. Łączę światy: od romantasy po literaturę faktu, od RPG po The Sims. Szczere opinie, które oszczędzą Twój czas i portfel.💰
Więcej o autorze

!["PYŁ" [Ostatni tom trylogii "SILOS] Hugh Howey](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnioki9EQ7mjpbDgGRjl8oQWSfTc48RgQmrIhkV4HrRCxY8PkjmueEP4G_rxCzs7UYlZT1uUAQ_XCfbTK8esKskb9Wfa7o41zaPVJnKzvC5yZgQgUkBaOmbctATu9j8S0yTfxR_Yiyn53B/s640/80509085_2470876029897331_4180066453996699648_n.jpg)


Od kilku miesięcy czaję się, żeby ją kupić i tylko czekam aż skończy mi się zakaz na nowe książki :D nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła ją przeczytać! :D
OdpowiedzUsuńMi się ta książka strasznie podobała. Bardzo dobrze się ją czytało i według mnie należy do powieści dość oryginalnych ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
biblioteka-feniksa.blogspot.com
Korci, korci.. Niestety, na półce mam już tyle nieprzeczytanych książek, że nie mogę na razie inwestować w kolejną. Może kiedyś, kto to wie. Fajna recenzja, niesamowicie wyglądają te niebieskie cytaty!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Demetria
http://podrozemiedzyksiazkowe.blogspot.com/