"Prawdziwą siłę można rozpoznać po opanowaniu. Emocje czynią słabym. Sentyment może doprowadzić cię kiedyś do zguby. Pamiętaj moje słowa."
Wakacje pełne sekretów
Główny bohater, Bernard, miał, delikatnie mówiąc, dosyć emocjonujące wakacje. Po pierwsze: babcia Violet. Staruszka skrywała dosyć osobliwe fakty, a jej późniejsza strata była dla Bernarda ciosem. Po drugie: Hamish i Rian. Ta dwójka również nie szczędziła sobie (i nam) tajemnic, dokładając cegiełkę do ogólnego chaosu. Po trzecie (i najważniejsze!): Bernard został oficjalnie Strażnikiem Autumn. A także – co dodaję z wymownym poruszaniem brwiami – jej chłopakiem. Rok szkolny wcale nie zapowiada się spokojniej. Przyszłe miesiące nie będą dla nich łaskawe. Mówię Wam: w tym tomie dzieje się naprawdę sporo. Tempo jest tak zawrotne, że czasem ciężko było mi nadążyć, co jednak uważam za ogromną zaletę tej książki. Nuda? Tutaj to słowo nie istnieje.
"Nie daj się złamać.Walcz.Bo jeśli w tym świecie jeszcze warto o coś walczyć, to właśnie o miłość."
Inteligentni bohaterowie (w końcu!)
Przejdźmy do konkretów, bo zwykle tworzę niebotyczne wywody, a tu liczy się mięso. Autorka już w poprzednim tomie pokazała pazur, ale tutaj udowadnia, że jej warsztat wciąż się rozwija. Jestem zachwycona umiejętnością kreowania świetnych i niezwykle inteligentnych bohaterów. Nie są próżni, płytcy ani papierowi. To postacie, których nie sposób nie lubić. Moją faworytką (co pewnie Was nie zdziwi) jest Autumn. To naprawdę niezwykła postać – nieziemsko utalentowana, bystra i aktywna. To ona napędza akcję i dostarcza nam sporych atrakcji, zamiast czekać biernie na ratunek.
Gdzie te wady?
Miałam plan: nie będę się tylko rozpływać, wymienię też jakieś mankamenty, żeby recenzja była zbalansowana. Ale wiecie co? Nie mogę uwierzyć, że książka, przed którą miałam tyle wymówek, skończyła się tak szybko i była tak świetna. Jakby się teraz nad tym porządnie zastanowić... tak naprawdę nie mogę sobie przypomnieć żadnych wad. Nie wiem, czy powinnam być przez to zadowolona, czy zaniepokojona swoim brakiem krytycyzmu, ale fakty mówią same za siebie. Wizualnie – okładka jest bardzo klimatyczna. Ma w sobie to coś, co przyciąga wzrok. Nie jest krzykliwa, jest wręcz niezwykła w swojej zwykłości, co idealnie pasuje do treści. Jestem niezmiernie ciekawa, jak będzie wyglądać tom trzeci (cicho liczę na kolejne pozytywne zaskoczenie).
Werdykt: Lepsza niż debiut
Reasumując, część pierwsza była świetnym debiutem, ale jej kontynuacja jest prześwietna. To pozycja wprost idealna dla miłośników fantastyki młodzieżowej. W gratisie dostajemy ciekawy i nienachalny wątek miłosny (co jest rzadkością!). Agata Julia Prosińska zaserwowała nam też intrygujący wątek z Zakonem Edynburskim, który – jak podejrzewam – wcale nie jest taki dobry i święty, jak może się wydawać. Jeśli podobał Wam się pierwszy tom, drugi z całą pewnością skradnie Wasze serce. Zawiera jeszcze więcej akcji, tajemnic i rozwiązań. Polecam z czystym sumieniem każdemu poszukiwaczowi przygód.

Sara Kałecka
Popkultura pod lupą. Łączę światy: od romantasy po literaturę faktu, od RPG po The Sims. Szczere opinie, które oszczędzą Twój czas i portfel.💰
Więcej o autorze

!["PYŁ" [Ostatni tom trylogii "SILOS] Hugh Howey](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnioki9EQ7mjpbDgGRjl8oQWSfTc48RgQmrIhkV4HrRCxY8PkjmueEP4G_rxCzs7UYlZT1uUAQ_XCfbTK8esKskb9Wfa7o41zaPVJnKzvC5yZgQgUkBaOmbctATu9j8S0yTfxR_Yiyn53B/s640/80509085_2470876029897331_4180066453996699648_n.jpg)


Komentarze: