wtorek, 30 lipca 2019

"Kokainowa miłość" Robert Gong

Tytuł: Kokainowa miłość Autor:Robert Gong Liczba stron: 347 Wydawnictwo: Alfa-ZET Moja ocena:5/10


     Kokainowa miłość to kolejna powieść Roberta Gonga, po którą zdecydowałam się sięgnąć. Wilki były dla mnie pozytywne w odbiorze, dlatego zabrałam się za kolejną pozycję tego autora.
Jerry, czyli bohater, któremu będziemy towarzyszyć przez kolejne karty powieści, jest pisarzem. Co gorsza - jest wypalonym pisarzem, a zbliża się termin w którym powinien mieć tekst nowej książki.
Zdarzenie jakiego jest świadkiem wikła go w świat niebezpiecznych ludzi, którzy są w stanie zabić nawet najbliższych, aby osiągnąć swój cel.  Świat mafii, przemysłu farmaceutycznego i kartel narkotykowy, a to wszystko na tle Stanów Zjednoczonych. Jak i czy w ogóle mężczyzna poradzi sobie, gdy trafi w paszcze lwa? A może niczym marionetka będzie wykonywał wszelkie rozkazy, aby ocalić swoje życie?
     Pozycja ta ma swoje plusy jak i minusy. W pewien sposób jest ciekawa, że nie sposób się od niej oderwać, a z drugiej strony ma ochotę się ją odłożyć na półkę i nie otwierać.
Wiele różnorodnych postaci, każda na swój sposób oryginalna. Nie sposób było kogokolwiek pomylić przez to, że wszyscy byli specyficzni. Jedyną rzeczą jaka łączyła każdego z nich była bezwzględność i żądza pieniądza. W pewnym momencie można poczuć się zmęczonym rozczarowaniem nad kolejnymi bohaterami, którzy okazywali się tak samo zepsuci jak ich poprzednicy.
     Autor nie ma litości i bez problemu potrafi pozbywać się w brutalny sposób wszystkich osób z kolejnych kart. W żaden sposób nie dziwię się, że przychodzi mu to z taką łatwością, gdyż mimo że sama historia jest ciekawa, to postacie odpychające.
Główny bohater, który powinien budzić sympatię, wprawiał mnie tylko w stany zirytowania swoim zachowaniem i naiwnością, która jak na dojrzałego mężczyznę , jest trochę żałosna.
W pewnym momencie miałam nadzieję, że autor wyrzuci go z historii i kto inny przejmie rolę głównego bohatera. Jego ograniczona wyobraźnia  i łatwowierność poddaje w wątpliwość czy był on znakomitym pisarzem i czy nie pisał on romantycznych powiastek dla amerykańskich nastolatek.
Antypatia do Jerry'ego zdecydowanie zepsuła mi czytanie tej historii. Mam nadzieję, że Wam jej nie zepsuje, gdyż każdy wątek poza miłosnym wyszedł autorowi ciekawie. Relacje między bohaterami i ich kolejne wybory śledziło się z przyjemnością. Mimo felernego pisarza w roli głównej-polecam!

Black clare

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon. Wszelkie prawa zastrzeżone. ©Sara Kałecka