Szukam zakładki...
Upiorne Opowieści po Zmroku - Horror, który śmieszy zamiast straszyć.

Upiorne Opowieści po Zmroku - Horror, który śmieszy zamiast straszyć.

8/22/2019
To króciutka książeczka, która w teorii miała być zbiorem upiornych opowieści. Zanim ją przeczytałam, byłam zafascynowana, głównie dzięki ciekawemu zwiastunowi filmu. Mój entuzjazm nieco opadł, gdy trafiłam na Instagramie na negatywną recenzję. Pomyślałam jednak, że może mi się spodoba. Niestety – mimo obniżonych oczekiwań i tak się zawiodłam.

Upiorne Opowieści po Zmroku

Alvin Schwartz, 2019 | Horror & Groza, Weirdcore/Dreamcore

Zysk i S-ka 140 stron
To króciutka książeczka, która w teorii miała być zbiorem upiornych opowieści. Zanim ją przeczytałam, byłam zafascynowana, głównie dzięki ciekawemu zwiastunowi filmu. Mój entuzjazm nieco opadł, gdy trafiłam na Instagramie na negatywną recenzję. Pomyślałam jednak, że może mi się spodoba. Niestety – mimo obniżonych oczekiwań i tak się zawiodłam.

Cringe zamiast strachu

Z całą pewnością nie jest to nic upiornego, przerażającego czy choćby lekko strasznego. Przyznaję z bólem, że podczas czytania czułam głównie zażenowanie. Te historie bardziej mnie śmieszyły (w ten niefajny sposób) niż budziły grozę. Treść nie broni się niczym. Jedyne, w czym muszę przyznać rację innym recenzentom, to ilustracje. Faktycznie robią naprawdę dobre wrażenie i śmiało można na nich zawiesić oko. Są mroczniejsze niż sam tekst.

Forma nad treścią

Autor ma całkiem miłe pióro, ale język jest aż nadto prosty. Cała książka to zbiór króciuteńkich historyjek, które szału nie zrobiły. Na pewno porównam to jeszcze z filmem, bo wychodzę z założenia, że gorzej być już nie może. Na plus zasługuje wydanie. Okładka jest mroczna i klimatyczna (choć niezbyt straszna), a twarda oprawa sprawia, że tomik ładnie prezentuje się na półce. Szkoda tylko, że wnętrze nie dorównuje estetyce.

•••

Werdykt: Ładne obrazki to za mało

Reasumując tę bardzo krótką opinię (bo i o czym tu pisać?): nic strasznego tu nie uświadczymy. Zamiast gęsiej skórki dostałam coś żenująco śmiesznego. Rozczarowanie treścią nadrabiają jedynie świetne rysunki. Nie polecę tej pozycji, bo jako horror jest po prostu słaba. Może spodobać się jedynie fanom specyficznej kreski ilustratora.

😴 Straszne historie, które nie straszą.

Sara Kałecka

Popkultura pod lupą. Łączę światy: od romantasy po literaturę faktu, od RPG po The Sims. Szczere opinie, które oszczędzą Twój czas i portfel.💰

Więcej o autorze
Podaj dalej:

Karta Stałego Czytelnika

Nie pozwól, by umknęła Ci dobra historia. Zapisz się na powiadomienia.

Komentarze:

Zostaw komentarz