czwartek, 26 września 2019

"Akademia Dobra i Zła" Soman Chainani

Tytuł: Akademia Dobra i Zła  Autor: Soman Chainani  Tłumaczenie: Małgorzata Kaczarowska  Wydawnictwo: Jaguar  Ilość stron: 496  Moja ocena: 8|10
"Tylko najlepsze zło potrafi udawać dobro."

      Do tej książki przyciągnął mnie opis no i urocza okładka, bo wiecie szkoły nigdy za wiele (jakby ktoś się nie skapnął to ironia). Chciałabym mieć już naukę za sobą, no ale niestety dane nam jest uczyć się przez całe życie 😅. Nie jest to jednak taka zwykła szkoła, ale nie jest równie niezwykła jak Hogwart, nie oszukujmy się Hogwartu nic nie przebije. Akademia Dobra i Zła to dosyć interesująca placówka, do której uczęszczają dzieci postaci z bajek - zarówno tych dobrych jak i złych, ponadto mamy tu czytelników, którzy akurat pochodzą z Galwadonu, czyli miejsca, które tę Akademię znają z opowieści i legend.
     Przejdźmy jednak do bohaterek, mamy tu dwie główne postacie Agatę i Sofię. Z początku można dostrzec ogromną przepaść różnic między nimi, dopiero w Akademii dostrzegamy prawdziwą naturę dziewczynek. Zacznę najpierw od Agaty - to bardzo, naprawdę bardzo ponura osoba, jak na dziewczynkę to aż za bardzo depresyjna, ale wbrew pozorom jest szczęśliwa tak jak jest, dopóki nie trafia do tej felernej szkoły. To właśnie ją bardziej lubiłam bardziej, wydawała mi się jakby normalniejsza, mimo że była momentami gburowata i niestety niezbyt ładna, ale i tak odniosłam wrażenie, że z Sofią jest po prostu szczęśliwa, choć wiedziała, że ta to raczej niezbyt z wyboru ją przygarnęła.
"Piękno tylko do czasu może wygrywać z prawdą (...)."
     Sofia to piękna blond włosa dziewczyna, która jest mocno zakochana w sobie, niezwykle egoistyczna i przekonana o swojej nieomylności, ale żeby nie było raz na jakiś czas zaliczy dobry uczynek, żeby Dyrektor nie miał wątpliwości odnośnie jej DOBRA. Dawno się nie spotkałam z takim narcyzem, to zupełne przeciwieństwo Agaty. Wiadomo, że przeciwieństwa się przyciągają. Przyjaźń z Agą to chyba jedyna wartościowa rzecz, która ją spotkała w życiu, bo poza właśnie nią, Sofii nikt nie lubi. Jest to bardzo przesłodzona postać, bardzo wesoła i głośna, wszędzie jej pełno, a większość czasu spędza na dbaniu o urodę, dodawać chyba nie muszę, że wiało od niej próżnością. Jak już wspominałam, jeśli miałabym wybierać między Agatą a Sofią, oczywistym wyborem byłaby ta pierwsza, mimo bijącej od niej depresji, okazała się być po prostu bardziej ludzka.

"-Nie chcę... być Zła – wykrztusiła Sofia ze szlochem.
- Nie jesteś Zła, Sofio – szepnęła Agata dotykając jej pomarszczonego policzka. - Jesteś człowiekiem."
     To moje pierwsze spotkanie z twórczością Somana Chainani i przyznaję, że nie będzie to ostatnie, byłam też przez moment pewna, iż to kobieta, aczkolwiek zreflektowałam się potem i doczytałam, że jest przedstawicielem płci męskiej, ponadto z tego co wiem, to ta książka była jego debiutem i już na początku okazała się sukcesem. Mogę powiedzieć, że podobała mi się ta powieść, nie była jakoś wybitnie zaskakująca, ale miała interesujące i nieco niespodziewane momenty. Autor stworzył ciekawe bohaterki, odbicia lustrzane, które potem ukazywały wnętrze, oczywiście stopniowo. Prowadził dosyć szybko akcję, aczkolwiek nie jakoś bardzo, w takim stonowanym tempie. Czytało mi się niezwykle przyjemnie chociażby ze względu na prosty język i przyjemne pióro autora, przypuszczam, że gdybym nie musiała na jakiś czas porzucić książki to łyknęłabym ją w moment. Pomysł na fabułę również przypadł mi do gustu, choć przyznam, że do wybitnie oryginalnych nie należał, nadrobił za to wykonaniem. Ciężko cokolwiek przegapić właśnie przez dobre tempo akcji, nie należy również do wymagających, zatem i odpoczniecie i się odpowiednio wczujecie. Okładka również zwróciła moją uwagę, jest dosyć urocza, ukazuje prawdziwy klimat książki, bardzo estetyczna i oryginalna.
"Zło atakuje. Dobro się broni
Zło karze. Dobro wybacza.
Zło rani. Dobro pomaga.
Zło bierze. Dobro daje.
Zło nienawidzi. Dobro kocha."
     Reasumując, jest to lekka i przyjemna książka, dosyć interesująca fabularnie, być może dość zaskakując (zwłaszcza i głównie zakończenie). Autor ma naprawdę miłe pióro oraz w dobrym tempie trzyma akcję, podobało mi się wykreowanie bohaterów, byli autentyczni oraz można było zauważyć jak się zmieniają na naszych oczach. Ponadto stworzony przez niego świat był rozbudowany i po prostu ciekawy. Znajdziemy tu także sporadycznie ciekawe ilustracje, które jak wiadomo wpływają na wyobraźnię, ja na przykład bardzo lubię takie urozmaicenia. Polecam, to niewymagająca powieść, przy której łatwo się zrelaksować.

Pozdrawiam, Sara ❤

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon. Wszelkie prawa zastrzeżone. ©Sara Kałecka