Szukam zakładki...
Brama - Strażniczka i arogancki książę

Brama - Strażniczka i arogancki książę

7/22/2020

Brama

Żaneta Zgliczyńska, 2020 | Royalcore, High vs. Low Fantasy

Słowa Niedokończone 312 stron
Kiedy tylko zobaczyłam zapowiedź tej książki, instynkt podpowiedział mi, żeby się zgłosić. Nie wahałam się ani chwili i cieszę się, że zaufałam przeczuciu. „Brama” to debiut, który ma w sobie „to coś” i zdecydowanie ma potencjał, by zostać ze mną na dłużej.
"Uciekamy od siebie, by na nowo się odnaleźć i dostrzec to, na co wcześniej nie zwróciliśmy uwagi"

Bohaterka, która myśli

Główna bohaterka, Olivia, zyskała moją sympatię od pierwszej sceny. To dziewczyna, która twardo stąpa po ziemi. Mimo że trafia w wir zupełnie obcych jej wydarzeń, potrafi się szybko dostosować. Co ważne w fantastyce młodzieżowej – Olivia nie jest zagubioną, płaczliwą panienką. Jest bystra, konkretna i jako pierwsza kobieta w historii zostaje Strażnikiem. To, że pochodzi z arystokracji i ma swoje zdanie, czyni ją postacią wyrazistą. Nawet wątek romantyczny nie odbiera jej charakteru i siły.

"Każda zmiana wymaga przystosowania się i odnalezienia się po raz kolejny w nowej, często trudnej rzeczywistości. To kolejny rozdział w zawiłej historii życia."

Od nienawiści do... Team William

Na scenę wkracza książę William i tu zaczyna się zabawa. Początkowo miałam co do niego mieszane odczucia. To typowy wyniosły arystokrata, przekonany o własnej wyższości. Jednak autorka świetnie rozegrała klasyczny motyw „hate to love”. Obserwowanie, jak William zdejmuje maskę manipulanta i okazuje się czułym, choć specyficznym towarzyszem, było fascynujące. Jego przemiana jest wiarygodna, a ja oficjalnie dołączam do Team William.

Tło, które prosi o więcej

Mam jednak lekki niedosyt w kwestii drugiego planu. Postacie takie jak Matt, Scarlett czy Carlos wydają się niesamowicie barwne i przebojowe, ale niestety potraktowano je trochę po macoszemu. Autorka musiała skupić się na budowaniu świata (Venorei) i głównym wątku, przez co towarzysze Olivii są na razie tylko ciekawym tłem. Mam wielką nadzieję, że w kolejnych tomach ta ekipa dostanie dużo więcej czasu antenowego, bo drzemie w nich ogromny potencjał.

"Nikt nie jest niezwyciężony. Musi istnieć równowaga i metoda, w jaki sposób da się zrównoważyć czyjąś moc."

Debiut z rozmachem

Fabuła jest niezwykle dynamiczna. Styl autorki jest lekki i przystępny, dzięki czemu książkę pochłania się błyskawicznie. Choć schemat „od zera do bohatera” jest znany, to osadzenie go w realiach polityki dworskiej dodaje całości świeżości. Jak na debiut – wykonanie jest absolutnie fantastyczne.

Wizualnie też jest dobrze – estetyczna okładka przyciąga wzrok i cieszę się, że wydawca o to zadbał.

•••

Werdykt: Czekam na ciąg dalszy

Reasumując, „Brama” to bardzo udany start serii. Mimo drobnych mankamentów (zbyt mało miejsca dla postaci pobocznych), stworzony świat i świetnie wykreowana para głównych bohaterów sprawiają, że książka trafia na moją listę polecajek. Z niecierpliwością wyczekuję kontynuacji.

👑 Fantastyka i dworskie intrygi.

Sara Kałecka

Popkultura pod lupą. Łączę światy: od romantasy po literaturę faktu, od RPG po The Sims. Szczere opinie, które oszczędzą Twój czas i portfel.💰

Więcej o autorze
Podaj dalej:

Karta Stałego Czytelnika

Nie pozwól, by umknęła Ci dobra historia. Zapisz się na powiadomienia.

Komentarze:

Zostaw komentarz