wtorek, 26 kwietnia 2022

"Szanowny Panie" Klaudia Paź

 

Tytuł: Szanowny Panie Autor: Klaudia Paź Wydawnictwo: HarperCollins Liczba stron:368 Ocena:7/10

Och, Lauro, to tylko tynk, szkło, cement. Niech ta sztuczna wielkość cię nie przestraszy. 

Romanse w wydaniu HarperCollins to przeważnie coś, co kojarzy mi się z zagranicznymi autorkami. Swego czasu sięgałam po nie i to z różnym skutkiem. Nie mogłam się więc oprzeć, gdy zobaczyłam, że pojawił się taki spod pióra naszej rodaczki. 

Laura Coletti ma dwa marzenia, które chce spełnić choćby nie wiem co. Jednym z nich jest wydanie swojej książki i zostanie poczytną pisarką. Drugim - wydawałoby się bardziej przyziemnym marzeniem, jest znalezienie tego idealnego mężczyzny z którym będzie mogła iść ramię w ramię. Życie jednak prowadzi przez kręte ścieżki, a na nich nie zawsze można znaleźć to, czego się pragnie. 

Nasza bohaterka Laura jest postacią specyficzną. Naiwna i infantylna? Nietaktowna i bezczelna? A może pewna siebie, szczera i prostolinijna? Odbiór jest trudny i pewnie dla każdego jest to kwestią indywidualną. Z początku ciężko było mi przełknąć charakter postaci, jednak z biegiem kolejnych dni z jej życia, zdałam sobie sprawę, że nie tylko znam podobne jej osoby, ale również wszelkie absurdalne sytuacje z udziałem Laury są dość zabawne. 
Historia nie jest skomplikowana - mamy kobietę, która szuka szczęścia, a los (jak i ona sama) rzuca jej kłody pod nogi. Nie jest to pozycja na rozruch szarych komórek, ale jak sama autorka napisała "Napisałam tę książkę, żeby się pośmiać, żeby było lekko [...]" i tak rzeczywiście jest. 

Romans mógłby nie wydawać się nam czymś, od czego możemy wiele oczekiwać. Przeważnie wiemy, czego możemy się spodziewać po rozwoju kolejnych wydarzeń Często jest tak, że sposób pisania obraca w niwecz nawet najprostszą historię, której wydawałoby się, nie można zepsuć. 
Jestem usatysfakcjonowana na wielu polach, gdzie fabuła ma sens i ciąg przyczynowo-skutkowy, gdzie bohaterowie poboczni nie są dwuwymiarowym tłem dla poczynań protagonistki i gdzie mamy pewną siebie, przebojową kobietę, która może i szuka miłości, ale nie żebra o nią. W końcu doświadczamy przemian panny Coletti, która dojrzewa, ale również pozostaje sobą do samego końca. Laura jest kimś z kim możemy się po prostu utożsamić i współodczuwać wszelkie bolączki, ale też i radości.
Nie ma tu idealizacji miłości w postaci tęczowych serduszek i życia długo i szczęśliwie. Mamy bohaterów wciągniętych wprost z szarej ulicy zwykłego miasta, zwykłych kobiet, które spędzają godziny na tym, żeby wyglądać dobrze i mężczyzn, których charakter wielokrotnie zostaje wystawiony na próby. 
Jest też miłość, albo zauroczenie, może pożądanie? W każdym razie przeplata się nam w powieści wiele emocji i różnorakich relacji, których doświadczamy i pytań, które sami sobie czasem zadajemy. Czy go kocham? Czy powinnam? Dlaczego nie mogę o nim zapomnieć? Dlaczego nic nie czuję, choć powinnam? Dlaczego coś czuję, mimo że nie chcę? 

Nie uważam, żeby pozycja była wyjątkowa pod względem fabularnym, czy tym rodzajem książki do której się wraca. Jest jednak przeurocza, zabawna i na pewno o wiele lepiej dopracowana jeśli chodzi o bohaterów i wydarzenia, niż większość pozycji z którymi miałam styczność.

Pozdrawiam cieplutko, Klaudia ❤




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon. Wszelkie prawa zastrzeżone. ©Sara Kałecka