wtorek, 10 maja 2022

"Braterstwo mieczy. Tom II: Synowie Mroku" Krystian Gembara

 


Tytuł: Braterstwo mieczy. Tom II: Synowie Mroku  Autor: Krystian Gembara Wydawnictwo: NowoCzesne  Liczba stron:275  Ocena :6,5/10

Przyjacielu, mój ojciec zawsze powtarzał, że najciemniej jest pod najjaśniejszą gwiazdą.  

Synowie Mroku to kontynuacja pierwszej części Braterstwa mieczy. Mrocznych czasów. Nie żeby było to coś nowego, ale znowu muszę to napisać - nie czytałam jej. Czy to powstrzymało mnie przed sięgnięciem po dalsze losy bohaterów?  Absolutnie nie. Fantastyka to coś, po co zawsze sięgam z ciekawością i czasami też sceptycyzmem, gdy zapoznaję się z twórczością autora z którym wcześniej nie miałam styczności. 

Kromar i Paladius uciekli z zakonu. Jedynym miejscem w którym mogą być bezpieczni to Samotna Góra. Muszą przemyśleć plan działania. Zemsta nie może czekać, a nawet słaby rozkład sił nie jest w stanie ich powstrzymać. Są gotowi na bardzo wiele, żeby pomścić swoich bliskich. Król Henrich szykuje swoje wojska, wojnę czuć w powietrzu. Kto jeszcze będzie sojusznikiem? A może najbardziej zaufani staną się wrogami?

Muszę przyznać, że fantastyka polska bardzo rzadko mnie rozczarowuje. Nie mam wątpliwości, że mamy niesamowitych autorów, którzy sprawiają, że chce się po nią sięgać. Tutaj mamy autora, który niewątpliwie ma ogromne pokłady wyobraźni i umiejętności rozbudowywania swojej historii. Wielowątkowość i ogromna ilość bohaterów sprawiają, że akcja jest bardzo dynamiczna, co na pewno spodoba się tym, którzy nie lubią zbędnych opisów i powolnego budowania napięcia. Może być to natomiast dziwne dla tych, którzy przyzwyczaili się do grubych tomiszczy z masą opisów. Co nie znaczy wcale, że ich nie ma. Wręcz przeciwnie. Pozycja nie zawiera zbyt wielu dialogów, a co najgorsze - zabawnych, czy też soczystych dialogów, które sprawiają, że człowiek uśmiecha się do książki przez kilka chwil. 

Sami bohaterowie byli no cóż... tylko napisanymi postaciami - nawet jeśli ciekawymi. Nie potrafiłam wczuć się w ich życia, ani chcieć do nich dołączyć. Być może wynika to w dalszym ciągu z ograniczonej ilości słów jakie wypowiadali, przez co nie do końca dało poznać się ich z tej osobistej strony nie kierowanej tylko i wyłącznie tym, co zrzuca na nich życie. 

Okładka robi robotę i jest o wiele ładniejsza, niż ta z pierwszego tomu. 
Historię Paladiusa i Kromara uważam za ciekawą. Co prawda jest to lżejsza fantastyka i o wiele szybciej się ją czyta, aniżeli pozycję po które zwykle sięgam. Nie dajcie się jednak zwieść słowu lekka - fabuła jest rozbudowana, akcja wartka, a ilość bohaterów może wprowadzić trochę zamętu.
Długość rozdziałów sprawiła, że mogłam sięgnąć po nią w każdej chwili nie martwiąc się, że nie doczytam ich do końca, bo były kilkustronicowe.
Polecam jak najbardziej i przy okazji pozdrawiam!

Klaudia 🔥





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon. Wszelkie prawa zastrzeżone. ©Sara Kałecka