wtorek, 12 lipca 2022

"Wybacz mi" Paulina Bronisz


Tytuł: Wybacz mi  Autor: Paulina Bronisz Wydawnictwo: NowoCzesne  Liczba stron:258  Ocena : 3/10

Miłość nie umiera, ale ludzie owszem.

Wybacz mi jest tytułem, który ukazał się pod koniec minionego roku, co znaczy, że dość długo czekał na swoją kolej na naszej stronie. Przyznam szczerze, że spoglądałam na okładkę z ciekawością i dozą niecierpliwości, bo czasem nawet to wygrywa ze sceptycyzmem względem wcześniej nieznanych autorów. 

Odetta to nastolatka, której życie diametralnie się zmienia, gdy w wypadku samochodowym traci rodziców. Musi przeprowadzić się do ciotki, która od pierwszych chwil nie przypada naszej bohaterce do gustu. Jak widać z wzajemnością, gdyż Harriet postanawia wysłać siostrzenicę do szkoły z internatem w Blackshire. Tam rozpoczyna nowe życie, poznaje przyjaciół, a także Nicka, którego tajemniczość wprawia o szybsze bicie serca.

Literatura młodzieżowa jest bardzo popularna nawet wśród osób, które czasy nastoletnie mają dawno za sobą. Jest to super przygoda, a czasami też powrót do wspomnień młodości, gdy pierwsze miłości, przyjaźnie i kłopoty sprawiały, że każdy z nas z nerwowością przeżywał ten czas burzy hormonów. 
Odetta nie jest w tym odosobniona. Przeżywa również trudny okres pełen zmian - niecały rok po śmierci rodziców, trauma z tym związana, zmiana szkoły, wyprowadzka przyjaciółki...
To wszystko się oczywiście nawarstwia w jednym czasie i myślę, że mieliśmy się początkowo z bohaterką utożsamić, aby dopingować jej w kolejnych poczynaniach - każdy ma w końcu jakieś problemy. Niestety dziewczyna od samego początku wydaje się być irytująca i ciężko mi ją polubić. Reaguje bardzo emocjonalnie i gwałtownie, nie jest też skłonna do rozmów, które mogłyby jakieś kwestie rozwiązać dla spokoju jej, jak i innych ludzi z którymi wchodzi w konflikty. 

Może powinnam wczuć się bardziej w bohaterkę bardziej, ale autorka nie daje nam nawet za bardzo możliwości, bo akcja gna jak szalona i to bynajmniej nie przez wątki fabularne, a zwyczajnie przez tak ubogie opisy, które sprawiają, że czuję się, jakbym czytała dłuuugaśną wiadomość od znajomej na temat jej dnia z życia np. Wstałam, poszłam na zajęcia, pierwsze były ciekawe. Drugie też nawet niezłe, bo nauczyciel jest spoko. Wróciłam do siebie i obejrzałam film, gdzieś wyszłam, a potem wróciłam i od razu jak się położyłam, to zasnęłam. Tak proste zdania i brak opisów, zero przemyśleń bohaterki nie pomagają w ogóle wczuć się w historię i z każdą kolejną stroną tylko się irytowałam zastanawiając się, czy nie lepiej byłoby posłuchać rad czytelników, którzy wielokrotnie pisali, że życie jest zbyt krótkie, żeby tracić czas na pozycje, które nas nie porywają. Nie lubię nie kończyć czegoś, co zaczęłam, ale w tym wypadku chyba bardziej bym cierpiała czytając to dalej. 
Co nie znaczy, że to koniec recenzji - nie macie jeszcze dość? 😆

Poza tymi ubogimi opisami są również minusy w tych płaskich postaciach, których nic nie wyróżnia - robią za sztuczny tłum dla rozwoju akcji. Do tego relacje są budowane w tak nienaturalny sposób, że podczas tego "nawiązywania przyjaźni" czuję bóle. 
No i ostatnia rzecz, która być może wydaje się błaha, jednak dość irytująca, to kończenie większości zdań zwracając się do postaci imieniem, gdzie rozmawiają dwie osoby. Czy to jakiś zabieg utrwalania ich imion w naszej pamięci? 

Cóż... przykro mi kończyć przygodę z książką, bez kończenia historii, jednak to wykonanie nie trafia w moje gusta i nie uważam, żeby jej kontynuowanie coś tu zmieniło. 
Nie wiem jak sprawa ma się z debiutem autorki tj. Wizja, jednak według lubimyczytac.pl, Wybacz mi podniosła średnią oceny jej twórczości. 
Postanowiłam nawet zapoznać się z opiniami, gdzie jedna z nich mówiła o drżeniu serca i łzach, a także po długim dochodzeniu do siebie po odłożeniu pozycji. O tyle, gdzie nie mogę wypowiedzieć się co do dwóch pierwszych przypadłości, tym samym muszę przyznać rację trzeciej hmm... dolegliwości? Miejmy nadzieję, że następna pozycja będzie jednak bardziej trafiona.

Oczywiście Was jak najbardziej zachęcam do zapoznania się z historią Odetty, nawet jeśli recenzja na to nie wskazuje. Chciałabym jednak poznać inne, a być może podobne spostrzeżenia dotyczące książki, a nawet twórczości autorki, bo być może ktoś z Was zapoznał się z z Wizją i uważa, że jest ona dobra, i że warto dać kolejną szansę Paulinie Bronisz.
Tymczasem wybacz mi autorko, wydawnictwo, jednak ten tytuł być może w dalszym ciągu powinien stać na półce 🙏

Pozdrawiam,
Klaudia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon. Wszelkie prawa zastrzeżone. ©Sara Kałecka