poniedziałek, 1 lipca 2024

[PREMIERA] "Trzy siostry. Iskra" Katarzyna Michalak

 


Tytuł: Iskra [cykl Trzy siostry] Autor: Katarzyna Michalak   Wydawnictwo: Znak JednymSłowem  Liczba stron: 320 Ocena:7,5|10

Będę dla siebie łagodna.

Mogę przyznać, że upał choć wyjątkowo dokuczliwy, bywa chwilami motywujący. Dzięki niemu Iskra, której przeczytanie chciałam odłożyć sobie na początek lipca, została przeczytana w kilka wczesnopołudniowych godzin, dzięki czemu zdążyła na samiuteńką premierę, która jest dzisiaj. Nieufność do początkowych rozdziałów zmieniła się w pozytywne zaskoczenie, toteż zacieram ręce i z przyjemnością zapraszam na historię trzech młodych kobiet - Danieli, Doroty i Dominiki.

Dzieciństwo ze sławną matką, duży dom, zdjęcia szczęśliwej rodziny w gazetach, ubrania od znanych projektantów, pieniądze. Brzmi jak świetne zabezpieczenie ekonomiczne i niezły start już od najmłodszych lat. Szkoda, że matka nie okazywała miłości, zdjęcia były upozowane, ubrania użyczane na potrzeby sesji, a dom w którym przyszło (wtedy jeszcze dzieciom) żyć, jest do tej pory definicją opuszczenia, zaniedbań i traum.
Po czterech latach od uwolnienia się z niesprzyjającego środowiska Daniela, Dorota i Dominika spotykają się ponownie. Każda niesie swój własny bagaż doświadczeń,  który chcą w końcu zdjąć ze swoich barków.

No i nadszedł ten dzień w którym mogę powiedzieć, że książka pani Michalak w pełni zasługuje na uwagę. 
Kreacja bohaterów (zwłaszcza pobocznych) nie jest jeszcze rozbudowana na tyle, żeby wczuć się w historię, natomiast protagonistki są na tyle ciekawe, żeby chcieć kontynuować ich perypetie. Co prawda nadal są wrażliwe i często płaczą, jednak według wzoru na ilość wylanych łez głównych bohaterów pani Katarzyny Michalak podzielonych przez ilość stron, ten tytuł wypada o wiele lepiej.
A tak już bardziej poważnie.
Każda z sióstr jest inna. Mają swoje plany, marzenia i doświadczenia życiowe. Jedna pracowała w Stanach Zjednoczonych na farmie przy krowach, inna rozwijała swoją karierę w sieci, a najmłodsza żyła skromnie w przyklasztornym internacie. Dzięki tak różnorodnym doświadczeniom fabuła może potoczyć się w naprawdę interesującym kierunku. A póki co jest ciekawa, akcja stonowana i to też działa na bardzo duży plus. W Przytulnej cały czas się coś działo. Było tego dużo za dużo. Tutaj również dzieją się wydarzenia nakręcające dalsze rozdziały, natomiast jest to wyważone i zwyczajnie przyjemne.

Nie zapominajmy, że głównymi bohaterkami są trzy samotne kobiety. Nie da się więc pominąć wątków miłosnych - zwłaszcza, że to książka z gatunku romans/powieść obyczajowa. Jak na razie całość nienachalnie się rozwija i obywa się w większości bez żenujących sytuacji.

Są podobieństwa do innych książek autorki jak np. motyw krążący wokół jakiegoś budynku na odludziu i tajemnic, które powychodzą na jaw w kolejnych tomach, jednak nawet to nie zepsuło mi przyjemności z czytania, bo mogę powiedzieć, że dobrze się bawiłam. Bez ironii, bez szydery. Tak po prostu. I czekam na kontynuację, bo nawet jeśli podejrzewam jak się to skończy, to myślę, że nie były to godziny stracone.

Pozdrawiam, Klaudia 🌸





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon. Wszelkie prawa zastrzeżone. ©Sara Kałecka