"Nie przywykłeś do trudów, co? - zauważył żołnierz. - Eleganckie buty, porządne ubranie, chociaż widać, że ostatnio trochę się podniszczyło. Twoja mowa i opalenizna świadczą, że pochodzisz z samego południa Ingarii, co?"
Mistrz kwiecistej mowy
Głównym bohaterem jest Abdullah – skromny, ale niezwykle wygadany sprzedawca dywanów. Mam słabość do takich postaci. Abdullah to bystry facet, który potrafi owinąć sobie rozmówcę wokół palca samymi słowami. Jego skłonność do poetyckich, przesadnie rozbudowanych zdań nadaje książce niesamowitego uroku, choć momentami bywa zabawnie męcząca.
Jego jedyną wadą jest impulsywność w uczuciach. Zauroczenie księżniczką przyszło mu tak łatwo i szybko, że wypadło to nieco naiwnie. Na szczęście, gdy przychodzi co do czego, Abdullah udowadnia, że dla ukochanej jest w stanie zrobić wszystko. Jego przemiana i determinacja są jak najbardziej autentyczne.
Narcyz, zrzęda i cwaniak
Drugi plan to istna galeria osobliwości:
Dżin z lampy – zapomnijcie o wesołym dżinie z Disneya. Ten tutaj jest zrzędliwy, mrukliwy i sprawia wrażenie, jakby spełnianie życzeń było dla niego katorgą. Mimo to, w kluczowych momentach okazuje się nieocenionym sojusznikiem.
Latający dywan – przedmiot, który ma więcej charakteru niż niejeden człowiek. To istny narcyz, który nie ruszy się z miejsca bez odpowiedniej dawki komplementów. Przekomarzanie się z nim to złoto.
Żołnierz – postać, której szczerze nie polubiłam. To egoista skupiony wyłącznie na sobie. Jest przebiegły, zachłanny i po prostu działał mi na nerwy. Trudno mu zaufać choćby na sekundę.
Baśnie z tysiąca i jednej nocy
Diana Wynne Jones ma niesamowitą wyobraźnię. Pióro autorki jest tu niezwykle barwne i bogate, idealnie oddające klimat bliskowschodnich baśni. Dla fanów prostoty ten styl może być momentami odrobinę przytłaczający, ale buduje on niepowtarzalną, magiczną atmosferę. Historia jest dynamiczna – tu ciągle coś się dzieje, ktoś ucieka, ktoś czaruje. Mimo że fabuła wydaje się lekką przygodówką, niesie ze sobą głębszy przekaz i zaskakuje rozwiązaniami.
Wydanie zasługuje na pochwałę – estetyczna okładka świetnie oddaje ducha opowieści i ładnie prezentuje się na półce.
Werdykt: Magiczna podróż
Reasumując, „Zamek w chmurach” to przyjemna i niebanalna przygoda. Dzięki chwytliwemu humorowi i charakterystycznym bohaterom (nawet tym irytującym) książka zapada w pamięć. To nie jest zapchajdziura między tomami, ale świetna historia, która zostawia czytelnika z apetytem na więcej. Już nie mogę się doczekać, co autorka wymyśliła w trzeciej części.

Sara Kałecka
Popkultura pod lupą. Łączę światy: od romantasy po literaturę faktu, od RPG po The Sims. Szczere opinie, które oszczędzą Twój czas i portfel.💰
Więcej o autorze


!["PYŁ" [Ostatni tom trylogii "SILOS] Hugh Howey](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnioki9EQ7mjpbDgGRjl8oQWSfTc48RgQmrIhkV4HrRCxY8PkjmueEP4G_rxCzs7UYlZT1uUAQ_XCfbTK8esKskb9Wfa7o41zaPVJnKzvC5yZgQgUkBaOmbctATu9j8S0yTfxR_Yiyn53B/s640/80509085_2470876029897331_4180066453996699648_n.jpg)
![[PRZEDPREMIEROWO] "Zakazany układ" K.N. Haner](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZiK-BWv-VCGmthAfFO6Yf3XMRuLqnbpPbUN6boYQ9s8a3aDT7znUF_BkV9Xcp2u5AblJkO4cVk5KqbuLrquDIltM1ZcN1Qor76DacB0kwUWYpTjzHkRk4vs896pMC_qTLurUkiGhByRE/s640/ZAUKLA_okladka_podglad+%25281%2529-1.png)

Komentarze: