Tytuł: Rywalki
Autor: Kiera Cass
Ilość stron: 336
Wydawnictwo: Jaguar
Moja ocena: 10|10
"Nie potrafiłam naprawdę nienawidzić żadnej z tych dziewcząt, niezależnie od tego, jak okropnie się zachowywały. Każdy musiał z tych czy innych powodów udawać silniejszego, niż naprawdę był."
O tej serii było dosyć głośno i podchodziłam do niej z lekkim lekceważącym uśmieszkiem. Nie spodziewałam się szału, czy pisków uwielbienia. Swoją drogą i tak tego nie było. Sceptycyzm trzymał się mnie do bodajże 120 strony, potem wpadłam jak śliwka w kompot. Lata świetności Rywalek minęły, aczkolwiek nie dalej wierzę, że zaliczam się do grona wielbicieli.
Świat po wojnach podzielił się na coś w rodzaju rang, Stany Zjednoczone to teraz Illea, a ludzie tak jak przed chwilą wspomniałam zostali podzieleni na frakcje|rangi. Żeby trochę przybliżyć: od 1 do 8, w ten sposób są klasyfikowani, wiadomo chyba, że im bliżej jedynki tym lepiej, a im dalej... To już masakra. Dobra nie będę więcej zdradzać i przejdę dalej. America Singer (trochę ironiczne, ponieważ zajmuje się śpiewaniem, ale pasuje) to Piątka, która choć żyje w lekkiej biedzie to i tak jest szczęśliwa - jest zakochana i to z wzajemnością. Zakazana miłość to coś co lubię w książkach, ale tu nieco mnie odpycha i irytuje. Aspen, bo tak nazywa się wybranek Ami jest od niej niższy rangą i choć przez jakiś czas go lubiłam tak teraz nie mogę uwierzyć co tam się wyprawiało. Cały czas owijam w bawełnę, czas żebym przeszła do konkretów.
"Nie wybieram ani jego, ani ciebie. Wybieram siebie."America i jej rodzina to artyści, ona i matka śpiewa (siostra bodajże też, ale nie chcę was wprowadzać w błąd), a jej rodzeństwo i ojciec zajmują się malarstwem i rzeźbiarstwem. Jak wspominałam wcześniej Ami jest szczęśliwa, a co lepsze gdy zostaje wybrana do Eliminacji nie jest ślepo zakochana w Maxonie, bo poniekąd jej serce należy do jednego. Co najbardziej lubię w jej postaci, to to, że jest dziewczyną, która zna swoją wartość, a także cechuje się upartością, no i charyzmą, która dopiero potem się uaktywnia. Czasem głupotą, przez co miałam czasem ją ochotę udusić.
Aspen Leger (jego nazwisko pojawiło się gdzieś tam przy końcu i teraz, gdy to piszę wydaje mi się, że się nie mylę) to osoba niższej rangi od Ami, facet ten doprowadzał mnie do lekkiego szału, ale głównie było to spowodowane solidarnością jajników. Był dość niewdzięczny i w niektórych momentach cholernie egoistyczny. W paru słowach ujmując bardzo go nie lubię.
Maxon, jedynka, a także przyszły następca tronu. Jaki może być książę, którego zna się tylko z TV? Powściągliwy? Snobistyczny? Zapatrzony w siebie? Nic z tych rzeczy, America ogromnie się co do niego myli i gdy przekonuje się o tym...
"Jedną z rzeczy, jakie trzeba w tym zawodzie opanować do perfekcji, jest umiejętność wyglądania, jakby się zachowywało spokój, nawet jeśli w rzeczywistości jest całkiem inaczej."To było moje pierwsze spotkanie z Kierą Cass i nie będzie ono ostatnie. Eliminacje to dość bolesny (dla niektórych kandydatek) sposób na wybranie żony. Czytałam wiele książek młodzieżowych, ale ta jest unikatowa i niepowtarzalna. Bardzo podoba mi się pióro autorki, jest lekkie i przyjemne, a sama powieść sprawia wrażenie relaksującej, jednakże, gdy się wciągniesz to ciągle będzie ci mało. Pierwszy tom zakończył się w taki sposób, że będę zmuszona odpuścić parę terminów na rzecz ciągu dalszego. To się kurcze rozpisałam, ale są książki, o których można mówić bez końca.
"W większości przypadków, kiedy kobieta płacze, wcale nie chce, żeby ktoś rozwiązał jej problem. Chce tylko usłyszeć, że wszystko będzie w porządku."
Myślę, że możemy przejść do podsumowania. Kiera miała naprawdę oryginalny pomysł na książkę i wykorzystała go w zaledwie 75%, dlaczego? Bo śmiem twierdzić, że stać ją na wiele więcej i mam ogromną nadzieję na wykorzystanie tego potencjału w dalszych powieściach. No, to chyba na tyle, nie muszę mówić, że polecam, zwłaszcza jako relaksującą i równie wciągającą powieść na zimne wieczory, przypominam, że to raczej lekka książka, która wymaga od nas jedynie zaangażowania w zamian dając przyjemną lekturę. A teraz tak na koniec:
Zastanówmy się co jeśli America i Aspen...
Pozdrawiam, Sara ❤
I kolejna ciekawa opcja dystopii. Może kiedyś sięgne po tę serię, jednak na razie mam dużo książek na najbliższej liście "do przeczytania".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://ksiazki-czytamy.blogspot.com/2017/11/zerwane-wiezy-porzucony-projekt.html
Też mam zawaloną listę, a kolejka ciągle się wydłuża, w wolnym czasie nic na szybkiego :)
UsuńPozdrawiam ciepło,
Sara
Lubię całą serię, dwie kolejne wydawały mi się napisane na siłę, ale jak piszesz pomysł na fabułe naprawdę ciekawy,pozdrawiam, Asia z ucztadladuszy.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJeszcze nie wiem, zobaczymy jak to będzie ze mną :)
UsuńPozdrawiam ciepło,
Sara
Bardzo dużo było o tej serii dookoła i pewnie dlatego po nią nie sięgnęłam. Ale brzmi ciekawie, więc może się kiedyś skuszę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Też podchodziłam do niej sceptycznie z tego powodu, ale zostałam miło zaskoczona :)
UsuńPozdrawiam ciepło,
Sara
Myślę, że mimo iż okładki mnie nie przyciągają, to z chęcią to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie mogliby się bardziej postarać, ale nie są najgorsze :)
UsuńPozdrawiam ciepło,
Sara
Pomimo tego, że bliżej mi do trzydziestki niż dwudziestki, bardzo miło czytało mi się "Rywalki". Dzisiaj rozpoczęłam "Elitę" i liczę na równie pozytywne wrażenia.
OdpowiedzUsuńJa dopiero niedługo się biorę i mam nadzieję, że mi się spodoba równie bardzo jak Rywalki :)
UsuńPozdrawiam ciepło,
Sara
Książka raczej nie dla mnie, mam wrażenie, że jestem już za dojrzała na takie powieści. Hmm...sama nie wiem :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o grupy wiekowe to ta książka również trochę wychodzi poza granice, ale przy takich najlepiej się relaksuję :)
UsuńPozdrawiam ciepło,
Sara
Nigdy nie czytałam i raczej nie przeczytam, niestety to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńZdarza się i tak :)
UsuńUwielbiam serię 💗
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że i ja będę ją kochać 💗
UsuńPozdrawiam ciepło,
Sara
Nie czytałam i faktycznie mam podobne podejście jak ty z początku :) Chociaż ostatnio to samo pomyślałam o "Cinder" - młodzieżówka i kopciuszek- cyborg? To nie może się udać, ale postanowiłam spróbować, i jak zaczęłam tak skończyłam w jeden dzień :D Może dam jednak szanse Rywalką :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o Cinder i w sumie jestem bardzo ciekawa, czekam na twoje wrażenia :)
UsuńPozdrawiam ciepło,
Sara
Książki kupiłam już kilka miesięcy temu ale czekają grzecznie w kolejce! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
lunafisher.blogspot.com
Mam nadzieję, że przypadnie ci do gustu :)
UsuńPozdrawiam ciepło,
Sara
Bardzo lekko piszesz :D
OdpowiedzUsuńOsobiście nigdy nie czytałam Rywalek, aczkolwiek wiele o tej serii słyszałam i tak, jak ty byłaś ja nadal sceptycznie jestem do niej nastawiona. Jednak cytaty, które podałaś mają sens i podobają mi się, kto wie, może i ja ze sceptycznej niedowiarki stanę się wielbicielką owej serii?
Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję :D
UsuńTo fakt cytaty ma fajne, mam nadzieję, że tak się stanie, warto sięgać po takie rzeczy żeby się dowiedzieć czy przypadną nam do gustu czy też nie :)
Pozdrawiam ciepło,
Sara
Zastanawialam się nad tą serią, ale nie wiem czy tam w ogóle jest fantastyka.. i tak szczerze NIKT nie mógł mi logicznie powiedziec, czy tam jest fantastyka czy tez nie ;) wiec jak to jest?
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać tę serię, mam nadzieję, że kiedyś się uda :-)
OdpowiedzUsuńJa tą serię bardzo lubię i wiążę z nią miłe wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńDalej nie jestem przekonana do tej serii i chyba się nie przekonam :P
OdpowiedzUsuńKiedyś o niej myślałam, jednak już nie mam na nie ochoty...
OdpowiedzUsuńTa seria mnie prześladuje, ale jakoś nigdy mi z nią nie po drodze :/ Muszę to zmienić :D
OdpowiedzUsuń