środa, 8 maja 2019

[PRZEDPREMIEROWO] "Drwal. Miłość, która narodziła się z natury" K.N. Haner

Tytuł: Drwal. Miłość, która narodziła się z natury  Autor: K.N. Haner  Wydawnictwo: EditioRed  Ilość stron: 304  Moja ocena: 8|10

"Jako mężczyzna pragnąłem mieć kobietę, która będzie mi partnerką, przyjaciółką i kochanką.
Nie wierzyłem, że można te trzy cechy znaleźć w jednej osobie."
     Z Kasią Haner i jej książkami to raczej się nudzić nie można, tytuł, który uzyskała niemalże od samego początku jej przygody z pisaniem to KRÓLOWA DRAMATU i jest niezwykle trafny, dlaczego? Ano o tym troszkę później, skupmy się najpierw na powieści.
     Jason Parker to raczej gburowaty facet, który żyje w samotności, ale żeby było ciekawiej to w dodatku mieszka w lesie, może nie jest tak do końca sam, bo ma psy - dwa dorosłe i bandę szczeniaków. W każdym razie oprócz gburowatości skrywa w sobie wiele żalu, który wręcz sobie dusi, to od niego w zasadzie uciekał i opuścił wygodne życie W Cleveland. Jest to bohater, którego transformację widzimy podczas czytania, który wręcz na nowo rozkwita. Polubiłam tą postać już od samego początku, od momentu, w którym przeczytałam fragment tej powieści, od momentu, w którym ta książka oficjalnie jeszcze nie istniała, a była w fazie produkcji. Tytułowy Drwal to wręcz idealny facet, który tylko na jakiś czas porzucił życie wśród ludzi, myślę, że byłby naprawdę świetnym przyjacielem.
"Wszystko inne, co w niej odkryłem, dostałem w pakiecie. Emocjonalny rollercoaster gratis."
     Samantha Crow to młoda i dosyć natrętna kobieta, która stara się piąć po szczeblach kariery dziennikarskiej i gdyby nie fakt, że była dosyć dociekliwa to nie spotkałaby, a jej niby beztroskie i świetne życie w Nowym Jorku, nie uległoby zmianie. Sam to bardziej skomplikowana postać, wiele rzeczy jest nieoczywistych i złożonych. Przyznam, jej życie do kolorowych nie należy, jest w zasadzie beznadziejne, ale dziewczyna radzi sobie jak może. Spotkanie Jasona było najlepszą rzeczą jaka mogła się jej przydarzyć, od tego momentu dopiero zaczyna się dziać. I ona dźwiga pewien bagaż więc staje się dosyć autentyczna, ją lubiłam nieco mniej niż Jasona, wydaje mi się, że to przez zachowania, które zapewne i w was wzbudzą lekką niechęć.
     Teraz możemy wrócić do tematu autorki, z całą pewnością mogę stwierdzić, że ta książka jest dosyć nietypowa, jest inna niż te które dotychczas wyszły spod jej pióra. Co najbardziej mnie boli to długość - MAŁO, MAŁO, MAŁO!! No i fakt, iż jest to jedno tomowa powieść. Przyznam, że ogromnie się wciągnęłam i nim się obejrzałam historia dobiegła końca, oczywiście dramaturgii zabraknąć nie mogło, w końcu Królowa Dramatu jest tylko jedna i za każdym razem potrafi mnie czymś zaskoczyć. Jej pióro z powieści na powieść coraz bardziej się polepsza, coraz przyjemniej się je czyta, a także jej bohaterowie stają się jeszcze bardziej autentyczni. Co do fabuły to w teorii jest to literatura kobieca czy obyczajowa, ale nie jest niesmaczna, ani żenująca, wbrew pozorom seksu zbyt dużo tam nie ma, co jest przeogromnym plusem i oznacza, że autorka skupia się nie tylko na seksie, ale też na wątku fabularnym.
"Jeszcze jedno słowo, a będziesz biegła za autem."
     O okładce wiele myślałam zanim w ogóle pojawił się oryginalny projekt, wyobrażałam ją sobie w zasadzie dosyć podobnie, ale te wyobrażenia są wręcz niczym w porównaniu z tą na żywo, skończyła się moda na gołe klaty, co w sumie jest plusem, bo teraz są bardziej tajemnicze i zmysłowe,
     W zasadzie możemy przejść już do podsumowania, autorka ma interesujące pióro, czyta się przede wszystkim szybko, ale też przyjemnie. Widać ogromny progres właśnie w stylu autorki, ale także w procesie tworzenia bohaterów, są o wiele bardziej wiarygodni i ludzcy. Okładka oczywiście przyciąga wzrok i jest bardzo estetyczna, ale nie jest to najlepsza, którą autorka posiada w swoim dorobku, zaraz po Zapomnij o mnie. Oprócz tego, że jest to literatura kobieca to większy nacisk kładzie się tu na fabułę i bohaterów, co czyni tę książkę nietypową i interesującą (chodzi mi o nietypowość w tym gatunku). Szczerze ją polecam, to szybka, ale za to dobra i przyjemna lektura.


Pozdrawiam, Sara ❤

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon. Wszelkie prawa zastrzeżone. ©Sara Kałecka