Tytuł: W objęciach wroga Autor: Adelina Tulińska Wydawnictwo: Ridero Ilość stron: 216 Moja ocena: 8|10
Szczerze uwielbiam książki z cyklu Dotyk Północy, gdy tylko ujrzałam nabór na recenzentów dla właśnie wyżej widocznej książki, to pierwsze co pomyślałam "Muszę ją mieć! TU I TERAZ.". I tak oto kolejna książka została przeze mnie dosłownie pochłonięta, napis na okładce głosi, że to zakazana miłość w świecie baśni, gdzie wszystko jest możliwe, więc I'M IN!
Lilianę poznajemy jako małą dziewczynkę, a jej osada jest jeszcze malutka i dopiero co zaczyna się rozwijać, Lilu jest córką wodza Semmyra i Mariny, należy do bardzo żwawych i ciekawskich dzieciaków. Jednakże nie miała w osadzie żadnego rówieśnika, więc gdy tylko zauważa osadę, w której co noc się tańczy i bawi, w końcu nie wytrzymuje i masz ci los. Wszystko się komplikuje i właśnie wtedy następuje przeskok czasowy, wówczas Lilu już jest nastolatką, a osada rozrasta się do dosyć pokaźnych rozmiarów, natomiast tamta znika i wszyscy starają się unikać tematu. Nadchodzi także moment, w którym sojusz wychodzi na pierwszy plan i Lilu musiała się wybrać do króla, którego miała poślubić, wtedy również wszystko się sypie, ale jednocześnie teraz akcja zaczyna się dobrze rozwijać, przyznaję, że autorka stworzyła naprawdę ciekawą historię, w dodatku udało się jej mnie zaskoczyć, bo Wojemir - owy król, którego Lilu miała poślubić, okazał się być niezwykle interesującą personą. Autorka obiecała nam magię i oczywiście dotrzymała słowa, w bardzo subtelny sposób, który szczególnie mi się podobał, ale zbyt duży byłby spoiler. W każdym razie, Lilu to mała i zadziorna wojowniczka, wyposażona w cięty język i całkiem interesujący charakter, czasami drażniła mnie jej upartość, ale mimo wszystko była moją ulubioną postacią.
Oczywiście warto wspomnieć także o Deronie, bo to właśnie on pochodzi z tej drugiej osady (to nie jest żaden spoiler, nie ciężko się tego po prostu domyślić) i wcale nie jest dobrze nastawiony do osady Semmyra, bo stare porachunki między ich rodami są dosyć poważne i każdy z nas wie, że mimo narastającego uczucia między Deronem i Lilu nie ma aż takiego znaczenia dla osób, które wręcz tej zemsty żądają. Jest kłamcą, no nie ukrywajmy, że niemalże na każdym kroku okłamuje młodą kobietę, a także jej pobratymców i zostawia jej fałszywe poszlaki. Oznacza to też, że jest niezwykle inteligentny i opanowany, a przede wszystkim przebiegły i zdecydowany osiągnąć swój cel. Przyznaję, że mam do niego mieszane uczucia, bo jednocześnie bardzo go lubię, ale tez jest mi nieco żal Lilu, bo w pewnym momencie zaczęła mu wierzyć i on to zaprzepaścił dla rodzinnej zemsty. Oczywiście rozumiem jego postawę, ale troszkę żałuję, że nie potoczyło się to inaczej.
Pióro autorki polubiłam już w innych jej dziełach, a teraz podtrzymuje tylko fakt, iż faktycznie jest ono lekkie i przyjemne w odbiorze, a język był prosty i zrozumiały. Co do fabuły to przyznaję była dosyć oryginalna, bynajmniej ja nigdy nie czytałam czegoś podobnego, romans z słowiańską nutą okazał się naprawdę fajny, czyta się to niezwykle szybko, ale o raczej ze względu na długość, bo ja osobiście czuję przeogromny niedosyt po tomie pierwszym i szczerze nie mogę się doczekać kontynuacji, bo autorka zakończyła historię w naprawdę ciekawym momencie. Przejdźmy teraz do okładki - nie ukrywajmy jest niezwykle klimatyczna i przyjemnie się na nią patrzy i kolorystyka jest również stonowana, pokuszę się i powiem nawet, że jest niemalże idealna i pasuje do wnętrza, dała mi wyobrażenie Lilu.
Reasumując, nie dość, że dobrze mi się czytało, to w dodatku autorka stworzyła niezwykłą historię z bardzo oryginalnymi bohaterami, trzymała akcję w nie za szybkim tempie, ale za to poświęciła dużo uwagi dopracowaniu szczegółów. To całkiem przyjemny romans z nutą magii, wciągająca historia, którą szczerze polecam miłośnikom dobrej, ale dosyć spokojnej lektury.
Pozdrawiam, Sara ❤
PS. Po raz pierwszy robiłam takie zdjęcie, także Sara wielki mistrz Photoshopa, przymknijcie na to oko proszę XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)