czwartek, 5 września 2019

"Baśnie Braci Grimm dla dorosłych i młodzieży. Bez cenzury" Philip Pullman [MINI RECENZJA]

Tytuł: Baśnie Braci Grimm dla dorosłych i młodzieży. Bez cenzury  Autor: Philip Pullman  Tłumaczenie: Tomasz Wyżyński  Wydawnictwo: Albatros  Ilość stron: 464 Moja ocena: 7,5|10

"Im większy miał mętlik w głowie, tym bardziej się bał, a im bardziej się bał, tym większy miał mętlik w głowie."
     Znalazłam tę książkę już dosyć dawno, do najnowszych to ona nie należy, ale jakoś nigdy nie miałam z nią zbytnio po drodze, ale dzięki uprzejmości MEGA KSIĄŻKI trafiła w moje ręce. Przyznaję szczerze, że spodziewałam się czegoś innego, zupełnie innego, choć w sumie to miło się zaskoczyłam. Oczywiście mamy tu baśnie, to więcej niż oczywiste, ale są lekko poprawione przez Philipa Pulmana, który dodatkowo pod każdą zostawiał klasyfikację baśni oraz parę zdań od siebie, w których wypowiadał się o motywach czy morałach, zostawił nam też informację o utworach podobnych.
"Ale nigdy nie jesteśmy zadowoleni ze swojego losu i zawsze uważamy, że mógłby być lepszy."
     Mamy tu całą masę baśni, które Bracia Grimm spisywali, bo wówczas wszystko rozchodziło się głównie drogą z ust do ust, zatem mieli naprawdę fajny pomysł, gdyby nie oni nie znalibyśmy aż tylu baśni. Philip Pullman dodał w niektórych troszkę od siebie, nie ingerował jakoś mocno, ale sprawił, że były po prostu ciekawsze, nie przynudzały i nie były przez to zbyt krótkie. Masa baśni, które znamy chociażby z dzieciństwa, znalazłam tu również parę takich, których w sumie nigdy nie słyszałam, natomiast okazały się dosyć ciekawe. 
"- "Kto się ze mnie napije, zmieni się w wilka". Myślę, że to macocha musiała rzucić na nie zaklęcie.
- Ale tak bardzo mi się chce pić! - odparł braciszek.
- Jeśli zmienisz się w wilka, natychmiast mnie pożresz.
- Daję słowo, że tego nie zrobię.
- Wilki nie dotrzymują słowa. Musi być źródło, którego nie zaczarowała. Szukajmy dalej."
     Recenzja do długich nie należy, bo w zasadzie oprócz właśnie oprócz historyjek i paru słów od autora tam nie uświadczymy. Twarda oprawa to naprawdę ogromny plus, ostatnio bardzo takie polubiłam. Wzrok przyciąga również grafika, która znajduje się na okładce, sprawia wrażenie trójwymiarowej. 
     Reasumując, wiele w sumie nie napisałam, ale myślę, że więcej tu mówić nie trzeba, to naprawdę ciekawy zbiór baśni, które kojarzymy albo bardzo dobrze znamy, autor jak już wspominałam nie ingerował w nie zbytnio, na pewno nie zmieniał ich sensu, co najwyżej sprawiał, że się przyjemniej je czytało. Polecam, bardzo dobrze mi się ją czytało.

Pozdrawiam, Sara ❤


Bardzo dziękuję za tę książkę:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon. Wszelkie prawa zastrzeżone. ©Sara Kałecka