sobota, 7 marca 2020

[Wywiad] Joaquin Danilecki


     Przede wszystkim dziękuję za chęć odpowiedzenia na parę moich pytań, zanim jednak będziecie mogli do nich przejść pozwolę sobie napisać parę słów o autorze żebyście mogli go poznać troszkę bardziej oficjalnie. Joaquin Danilecki pojawił się na rynku rok temu, dokładniej zadebiutował książką Afterlife. Posłaniec śmierci 30.04.2019 roku, czyli tak na dobrą sprawę nie tak dawno. To dwudziestoczteroletni mąż i opiekun dwóch psów. Zapraszam was już do wywiadu:



1. Skąd inspiracja do napisania serii Afterlife?

     Wzięła się z mojej pierwszej podróży po Irlandii. Irlandczycy to dość przesądny naród, szczególnie starsze pokolenie, określane obecnie jako „boomers”. W wiosce pod Dublinem, w której zatrzymałem się kiedyś na nocleg, poznałem bardzo miłych ludzi, którzy opowiedzieli mi o legendzie dotyczącej tzw. Siódmego Syna i pewnej nawiedzonej posiadłości. Część tej historii zawarłem bodajże w drugim albo trzecim tomie serii, albo dwóch na raz. W gruncie rzeczy – akcja „Afterlife’a” dzieje się w Irlandii, ponieważ to mój obecny dom.



2. Czy Emil albo jakiś inny bohater jest Twoim alter ego?
     Zdecydowanie Emil, chociaż utożsamiam się także z Aidenem, Reagan oraz z Devinem. Darzę ich ogromną sympatią. Nie nazwałbym żadnej z postaci swoim alter-ego, jednak wygląd Emila bazowałem na swoim.

     Z drugiej strony… Wydaje mi się, że faktycznie odziedziczył po mnie swoje najgorsze cechy, czyli upartość, butę i brak cierpliwości (śmiech). Ale spokojnie, nie jest takim złym Strażnikiem Dusz, inaczej nie trafiłby na Dach Świata i nikt nie powierzyłby mu pewnej ważnej misji… A jaka to misja, dowiecie się, czytając „Afterlife’a”.


3. Co według Ciebie jest najtrudniejsze w pisaniu książek?
     Trzymanie się terminów. Drugi tom „Afterlife’a” leżał odłogiem przez ponad 1,5 roku, ponieważ przez pracę kompletnie nie miałem na niego czasu, nie miałem też pomysłu na to, w którą stronę poprowadzić postacie i akcję. Powiedzmy po prostu, że chociaż chciałem pisać dalej, to nie miałem weny. Obecnie uważam ten tom za jeden z najlepszych, w którym akcja jest wartka i niezwykle szalona.


4. Co poleciłbyś debiutantowi?

     Pisać, odłożyć to, co się napisało na jakiś czas lub zapytać ludzi o to, co sądzą o naszym dziele i przyjąć krytykę, by z niej skorzystać. Znam wielu początkujących, którzy uważali swoje dzieła za niezwykle dobre, podczas gdy nie były niczym szczególnym. Przypominali trochę rodziców kochających własne dzieci, którzy nie widzą nic złego w swoich dzieciach. Niestety, każdy maluch ma coś za uszami i nad każdym trzeba pracować 😉


5. Którą książkę napisałeś jako pierwszą?

     Oczywiście był to pierwszy tom „Afterlife’a”. W sumie tomy idą po kolei, mam na nie plan i staram się go realizować. Dzięki temu fabuła trzyma się przysłowiowej kupy.


6. Jak radzisz sobie z krytyką?
     Dotychczas nie otrzymałem żadnej wielkiej krytyki za swoje książki, poza opinią, że historia miłosna w drugim tomie zepsuła komuś lekturę 😉 Ale nie każdy musi to lubić. Rozumiem ludzi, którzy mogą czuć się niekomfortowo, czytając o „miłosnych rozterkach”. Sam miałem z tym problem. Chyba nadal mam… Dlatego piszę swoje. Mam nadzieję, że chociaż niektórym się spodobają. Ja je lubię, ale chyba nie mam do nich dystansu, w końcu są moje...


7. Co Cię najbardziej stresowało podczas wydawania twojej pierwszej, drugiej a może nawet kolejnych książek?
     Nie wiedziałem, jak się przyjmą. To moje pierwsze podejście do historii paranormalnych, które niezwykle lubię i wśród których dorastałem, a także które później zacząłem badać i obalać 😉 (O historii obalania paranormaliów przeczytacie w 2 tomie).


8. Twój ulubiony portal społecznościowy?
     Może nie ulubiony, ale często odwiedzany, to Instagram. Przyglądam się na nim obrazom przedstawiającym różne miejscowości. Uwielbiam architekturę i naturę. Najwięcej czasu spędzam jednak na YouTube, słuchając wywiadów z rozmaitymi osobami, np. z Randim, iluzjonistą.


9. Masz ulubiony film/serial?
     Moim ulubionym serialem jest „Mysterious Ways”, często do niego wracam. To on wprowadzał
mnie do tematyki zjawisk paranormalnych za młodu. Wśród moich postaci to Aiden jest bohaterem, który również fascynował się tym serialem za dzieciaka.


10. Tworzysz w ciszy czy słuchasz muzyki? Jaka wprawia Cię w nastrój?
     Zazwyczaj pracuję nad książkami podczas przerw w pracy, więc słucham tradycyjnej irlandzkiej muzyki, granej w Dublinie codziennie. Jest bardzo nastrojowa. To prawdziwa igraszka dla turystów, ale nie tylko. Podziwiam ludzi, którzy potrafią sprawiać innym przyjemność swoim talentem, sam staram się to robić, pisząc fascynujące historie.


11. Każdy pisarz ma swoje wzloty i upadki, jak sobie z nimi radzisz?
     Z wzlotów czerpię siłę w razie upadków. A jeśli już doświadczam upadku, przypominam sobie o wzlotach. Myślę, że jak na razie nie mam lepszej recepty na smutek niż przeżycie go i powrót do normalności.


12. Czy rodzina i otoczenie wspiera Cię w pisaniu?
     Chłopak, a obecnie mąż, wspierał mnie od początku, ale do próby wydania książek namówiła mnie znajoma. Najbliżsi również wspierali mnie jak mogli, gdy zbierałem materiały do książek, podobnie było z kumplami z Irlandii i Polski. Zdecydowanie jestem szczęśliwym człowiekiem, że mam tylu przyjaznych ludzi wokół.


13. Uznajmy, że zaczyna się apokalipsa, masz szansę uratować trzy książki, oczywiście rodzince nic nie będzie, ale które byś ze sobą zabrał?
     Encyklopedię Zdrowia, którą czytałem za dzieciaka, bo pomagała mi w wielu chorobach. Nie jestem osobą wierzącą, ale chyba pomyślałbym o Biblii, to niezłe źródło inspiracji do niektórych
Mapa TENEBRAE
fragmentów moich książek. Być może pomyślałbym też o książce dotyczącej chorób psychicznych, żeby wiedzieć, na co być przygotowanym w razie ewentualnego spotkania z kimś, kto potrzebowałby mojej pomocy.


14. Czym jest dla Ciebie czytanie?
     Oderwaniem się od rzeczywistości, chwilą na oddech. W sumie większość czasu spędzam przy papierach, pisząc sprawozdania w pracy, jednak to, co tworzą inni, uspokaja mnie i wprowadza co zupełnie innego świata niż ten, w którym jestem na co dzień. Dzieła innych twórców są inspirujące, wiele się od nich nauczyłem i do tej pory się uczę.


15. Do którego gatunku literackiego nigdy nie mogłeś się przekonać?
     Dzisiejsze romanse w ogóle mnie nie pociągają. Wydają mi się strasznie płytkie i nudne, dotyczą tych samych rzeczy, zaczynają się i kończą tak samo, nie wnoszą do fabuły absolutnie niczego i są niezwykle przewidywalne. Dlatego wolę, gdy romans znajduje się gdzieś w tle, a historia toczy się własnym torem – bo wtedy ma to dla mnie jakiś sens. Życie to w końcu nie sam romans, a coś więcej.


16. Tworzysz sobie jakiś plan zanim zaczniesz pisać?
     Oczywiście. Plan każdego tomu znajdował się w innym notesie. Musiałem rozpisać sobie rozkład rozdziałów, przedmioty wykładane w szkołach Zaświatów, a także znaczenia rozmaitych imion. Przykładowo, tworząc świat czwartego tomu, opierałem się na opowieściach o demonach z ksiąg okultystycznych. Okazało się jednak, że moje Demony, chociaż noszą imiona znanych już złych istot, są od nich kompletnie różne. A może to i lepiej? W końcu Piekielne Czeluście są pełne rozmaitych rzezimieszków, a te konkretne Zaświaty to moje Zaświaty :D


17. Co czujesz, gdy odbierasz świeżutkie egzemplarze twojego dzieła?
     Radość! W końcu to moje dzieła, które wreszcie mają szansę trafić do czytelników. Zawsze przyglądam się też moim ilustracjom, by sprawdzić, czy wyglądają w porządku w druku i wersji elektronicznej.
Przeklęta piątka (z najnowszej książki)


















18. Czy jest coś, czego nikt nie wie o Afterlife?
     Staram się informować czytelników o wszystkim, co ma związek ze światem, który stworzyłem, dlatego powstała moja strona internetowa, którą sam projektowałem i na którą serdecznie zapraszam – znajdziecie tam grafiki z moich książek oraz wiele ciekawostek na temat „Afterlife’a”. Strona jest wciąż w budowie, lecz już teraz znajduje się na niej mnóstwo ciekawych rzeczy. Możecie nawet rozwiązać test i przekonać się, kim byście zostali: Strażnikiem Dusz, Obrońcą czy Oskarżycielem. (link: STRONA)


19. Piszesz pod pseudonimem? Jeśli tak|nie, to dlaczego?
     Piszę pod imieniem nadanym mi przez matkę, jeśli o to pytasz 😉 Nazwisko przejąłem po mężu i noszę je z dumą. To prawdziwie dobry człowiek. Gdybym to ja decydował o życiu i śmierci, na pewno trafiłby na Dach Świata i żył tam długo i szczęśliwie, bo na to zasługuje.


20. Czy chciałbyś żyć w uniwersum (jakimkolwiek), które stworzyłeś?
     Sam chciałbym żyć na Dachu Świata, ponieważ panuje tam względny spokój, którego raczej nic nie zaburza. Chyba, że okoliczne Demony zainteresują się sianiem niepokoju podczas zakłóceń… Ale zawsze można liczyć na Trójcę Zagłady, czyli ekipę od zadań specjalnych, rozprawiającą się z takimi szumowinami :D


21. Czego najbardziej nie lubisz w pisaniu?
     Gdy nagle brakuje mi weny, tak jak wtedy, gdy tom drugi leżał odłogiem przez prawie dwa lata. Brak postępów w pracy niezwykle mnie frustruje.


22. Które cechy chciałeś najbardziej uwydatnić u twoich bohaterów?
     Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie. Myślę, że chciałem pokazać, że każdy z nich jest inny. Byli do siebie podobni tylko wtedy, gdy faktycznie tego chciałem – gdy tego wymagała fabuła, jak w drugim tomie.


23. Planujesz wydać coś poza Afterlife?
     Na razie tylko tę serię. Planowo ma powstać sześć tomów. Ja i moja wspaniała współpracownica (tutaj ogromne podziękowania i ukłony w stronę panny J. Lindemann) pracujemy obecnie nad opowiadaniami z piątego tomu, dotyczącymi całego uniwersum „Afterlife’a”. Niestety, oboje mamy napięte grafiki, więc wszystko przesunie się w czasie.


24. Wzorujesz swoje postacie na realnych osobach?
     To całkiem możliwe, nie mogę zaprzeczyć, że pewne zachowania znanych mi osób utkwiły mi w pamięci i przelałem je później na papier, tworząc zupełnie nowych bohaterów. W większości przypadków jest jednak tak, że postać przychodzi do mnie, bo pojawia się w moim umyśle i przedstawia mi swoją historię, a ja ją opisuję. Kto wie, może takie osoby istnieją naprawdę? Chciałbym je kiedyś poznać 😉


25. Skąd czerpiesz inspirację dla imion bohaterów?
Odznaki szkół

     Bohaterowie również pochodzą z Wysp Brytyjskich, głównie z Irlandii, więc właśnie stąd się biorą 😊 Zazwyczaj wybieram imię, gdy wpadnie mi w ucho, ale musi też jakoś pasować do danego bohatera pod kątem jego charakteru. Ich imiona mają wpływ na to, kim są oraz to, jakie są ich historie. Jeśli chodzi o imiona bohaterów czwartego tomu, to autentyczne imiona demonów, powiązanych z goecją (system magiczny, dotyczy uwięzienia demonów przez Salomona). Imiona przedstawicieli Niebios to święci Kościoła Katolickiego, ich imiona są po prostu dostosowane do brzmienia angielskojęzycznego lub krajów, z których pochodzili.


26. Najmilsza rzecz związana z kontaktem z blogerami/fanami/innymi autorami?
     Jeśli chodzi o fanów, to liczy się dla mnie ich wsparcie i opinie, które pomagają mi się rozwijać. Lubię też, jak ludzie tworzą coś swojego – rysują lub piszą opowiadania o bohaterach. Właśnie dzięki takiemu zaangażowaniu powstanie piąty tom.

Blogerzy zawsze mogą się ze mną skontaktować za pośrednictwem Facebooka (fanpage – Afterlife: Zaświaty), jestem skłonny do wysyłania egzemplarzy (na razie ebooków) recenzentom 😊

Inni autorzy to dla mnie źródło inspiracji.


27. Najgorsza sytuacja związana z kontaktem z blogerami/fanami/innymi autorami?
     Na razie takiej nie doświadczyłem i miejmy nadzieję, że jeśli doświadczę, to jednak nie będzie taka zła 😉



Na koniec tylko dodam, że autor sam tworzył grafiki, które widzicie powyżej, no i zapraszam was na konkurs NA INSTAGRAMIE, w której będzie do zgarnięcia właśnie pierwszy tom, a potem nawet i reszta :)

Pozdrawiam, Sara ❤

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon. Wszelkie prawa zastrzeżone. ©Sara Kałecka