"-Nie taniej wyjdzie Uber? - Tym razem usłyszały Janusza.-Uber?! - Kazimiera znów podniosła głos. - Wiesz kto w nim jeździ?!-Pewnie masoneria i LGBT - mruknęła Maja.-Banderowcy z Ukrainy i islamscy terroryści!-Jeszcze lepiej... -westchnęła Maja. - Ona naprawdę jest pierdolnięta."
Komedia budzi moje sceptyczne nastawienie w oka mgnieniu. Nigdy człowiek nie ma gwarancji, że ma to samo poczucie humor, jednak gdy okładka zapewniła mnie, że to będzie czarny humor zatarłam ręce w oczekiwaniu.
Amelia i Janusz to młode małżeństwo, które w swoim gniazdku pewnego dnia gości Sylwestra - kuzyna Amelii. Chłopak opowiada im o skarbie, który pozostawił po sobie ich przodek. Dość niepewni, jednocześnie zaciekawieni postanawiają odkryć sekret ukrytego skarbu. Całość ma pozostać tajemnicą, ale wiecie jak to z nimi wygląda. Im mniej osób ma wiedzieć, tym więcej jest w to zagłębionych. Tak to niestety jest i w tym przypadku. Szukanie miejsca X w centrum Warszawy na pewno nie jest łatwe. Do poszukiwań dołączają się również gangsterzy, teściowe i wszyscy święci z całej okolicy. Komu uda się zdobyć skarb i co nim jest?
Początkowe rozdziały były zaskakujące. Przedstawienie postaci wypadło dziwnie. Poczułam się jak na planie filmu Chłopaki nie płaczą. Im dalej w rozdziały, tym było lepiej. Ludzkie historie splątane ze sobą powodowały coraz to większy galimatias, a wkroczenie na scenę pani Mai i Kazimiery wprowadziło tylko więcej rozpędu do całej akcji.
Autor ma wyjątkową lekkość w operowaniu słowem. Dialogi były absurdalne, a przez to komiczne. Jeśli sprawiały one trudność w pisaniu, to pan Alek Rogoziński nie dał tego po sobie absolutnie poznać.
Im dalej w książkę, tym więcej żartów. Przyznam, że większość z nich sprawiło, że uśmiechałam się do siebie, a proszę mi wierzyć - nie wygląda to normalnie, gdy ktoś wparowuje do pokoju.
Nagromadzenie bohaterów mogłoby przerazić, gdyby nie ich opisy na samym początku. I tak jak przez pierwsze rozdziały potrzebowałam tego, aby zorientować się kto jest kim, tak w późniejszych każda postać nabierała czegoś, co definiowało ją na całą resztę historii. Mamy tutaj wiele skrajności w charakterach - zwłaszcza teściowych, które przedstawiają kumulację cech Polaków. Dobrze, że w takim duecie wszelkie wady można obrócić w komiczne sytuacje, które sprawiają, że Maja i Kazimiera nie są irytujące.
Czy jest coś, do czego można się przyczepić? Na pewno tytuł, który wziął się chyba z jednego zdania wyjętego z książki, które jakoś nie zaważyło na całej fabule.
Poza tym jestem zaspokojona na wielu innych aspektach i tak oto mogę polecić Wam tę pozycję na luźniejszy dzień, który chcecie poświęcić na zakręconą lekturę. Pozdrawiam!
Klaudia

Klaudia Cybulska
Pochłaniam wiedzę i historie. Na blogu znajdziesz szczere recenzje (od perełek po gnioty), relacje z podróży i szczyptę lifestyle’u. Wpadnij do mojego świata! 🌍📖
Więcej o autorze





![[CYKL RESO] "Beze mnie jesteś nikim. Przemoc w polskich domach" Jacek Hołub](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcvnpeHozO4yR_YtQTaE-K0P0auuCW-gnlGbR6Sd2BOPIdNa3zzbZY6d0NSAgOB3nZoIc4mvbicp1Qi4zHigzIsn1C4Zuey1y5oMw6s0k_NFhzQ0EFMvVQxY1Vucuw6Pbe-4s8abyKWrRWJxK6kIOGLjwLut0zz_phyKwQkJxU4Olo373cIA_AtU4oCgr0/w450-h640/920336-352x500.jpg)
Komentarze: