Szukam zakładki...
Księżycowe Miasto - Imprezowiczka, Anioł i morderstwo

Księżycowe Miasto - Imprezowiczka, Anioł i morderstwo

7/07/2020

Księżycowe miasto. Dom Ziemi i Krwi

Sarah J. Maas, 2020 | Urban Fantasy, Romantasy

Uroboros 560/621 stron
Moja ekscytacja tą pozycją sięgała zenitu na długo przed polską premierą. Śledząc zagraniczne profile książkowe, widziałam, jak wielkie emocje budzi „Księżycowe Miasto” i wiedziałam, że po prostu muszę poznać tę historię. Gdy tylko nadarzyła się okazja, rzuciłam się w wir lektury, pochłaniając obie części jedna po drugiej. Choć od dawna jestem fanką twórczości Sarah J. Maas, to, co dostałam tutaj, przerosło moje oczekiwania. Ta seria jest zupełnie inna – zdecydowanie lepsza, dojrzalsza i wnosząca powiew świeżości do gatunku, deklasując jej poprzednie hity.
"Dzięki miłości wszystko jest możliwe.' Powiedzenie to wywodziło się ze starożytnych czasów, a przypisywano je jakiemuś bogu, którego nie mógł sobie teraz przypomnieć. Pewnie Cthonie, bogini matce, mającej pieczę nad takimi bzdetami."

Imprezowiczka z depresją

Bryce Quinlan (pół-człowiek, pół-fae) to postać, z którą mocno się zżyłam. Początkowo wiedzie beztroskie życie, ale tragedia zmienia wszystko. Jej egzystencja staje się pasmem pozorów. Bryce jest wyszczekana, energiczna i ma cięty język, ale to tylko forma obrony przed światem. Pod tą skorupą kryje się dziewczyna wrażliwa, niesamowicie lojalna i gotowa do największych poświęceń dla przyjaciół. To kobieta z krwi i kości, a nie papierowa figura.

"[...] Powiedział mi, że mam przestać płakać, bo to sprawi satysfakcję wszystkim tym, którzy wyrządzili mi krzywdę. I dodał, że nie powinnam obdarowywać ich moim smutkiem."

Mrukliwy Anioł i gadatliwa Zjawa

Obsada drugoplanowa to złoto:

  • Hunt Athalar – anioł, zwany Umbra Mortis. Ma ponad 200 lat i status niewolnika. Jest gburowaty, mrukliwy i zamknięty w sobie, ale lata cierpienia go ukształtowały. Poczułam do niego ogromny sentyment. To równy gość, choć czasem się gubi.

  • Ruhn – przyrodni brat Bryce, książę Fae. Początkowo wydaje się nadętym wybrańcem, ale z czasem zyskuje w oczach.

  • Lehabah – ognista zjawa. Jest upierdliwa i nazbyt gadatliwa, ale jej przyjaźń jest czymś niezwykłym.

  • Danika i wataha – łączyła ich piękna więź, chętnie przeczytałabym o nich osobny prequel.

"I o to właśnie chodzi, Bryce. O to chodzi w życiu. By je przeżyć. By kochać. By pamiętać, że wszystko może zniknąć następnego dnia. Wszystkie te uczucia czynią życie o wiele cenniejszym."

Technologia i magia

To, co wyróżnia tę serię, to świat przedstawiony. Mamy tu współczesną technologię (komórki, monitoring) wymieszaną z magią. Maas ma bujną wyobraźnię do nazw i imion. Konstrukcja fabuły (w polskim wydaniu podzielona na dwa tomy) jest ciekawa:

  • Część 1: Nieco wolniejsza, bardziej statyczna.

  • Część 2: Akcja pędzi jak wodospad, jest niezwykle dynamiczna.

Obie części tworzą spójną, energiczną całość. Styl jest lekki, a sarkastyczny humor sprawiał, że śmiałam się do siebie jak wariatka (sąsiedzi mogą potwierdzić).

Wizualnie? Mam dylemat. Czerwona czy niebieska okładka? Obie są piękne, szczegółowe i świetnie się prezentują na półce.

•••

Werdykt: Emocjonalna bomba

Reasumując, „Księżycowe Miasto” to rollercoaster emocji. Był tu śmiech, ból, smutek i duma. Szukałam książki, która poruszy we mnie czułe struny i znalazłam ideał. Bohaterów po prostu nie da się nie lubić. Jeśli szukacie genialnego urban fantasy – polecam z całego serca.

🔍 Kryminalna zagadka w świecie Fae.
Papryczka Jalapeno (3/5)

Sara Kałecka

Popkultura pod lupą. Łączę światy: od romantasy po literaturę faktu, od RPG po The Sims. Szczere opinie, które oszczędzą Twój czas i portfel.💰

Więcej o autorze
Podaj dalej:

Karta Stałego Czytelnika

Nie pozwól, by umknęła Ci dobra historia. Zapisz się na powiadomienia.

Komentarze:

Zostaw komentarz