wtorek, 21 lipca 2020

"Papierowy Mag" Charlie N. Holmberg


Tytuł: Papierowy Mag  Autor: Charlie N. Holmberg  Tłumaczenie: Monika Wiśniewska  Wydawnictwo: Kobiece (YOUNG)  Ilość stron: 232  Moja ocena: 8|10

"Z tego, co mi wiadomo, pecha przynosi samodzielne sprawdzanie własnej przyszłości."

     Przyznam, że książka pierwotnie zaciekawiła mnie głównie opisem, a potem przyjrzałam się bardziej okładce, nie jest szczególnie krzykliwa, ale jest unikatowa i charakterystyczna – jak sama książka. 

     Ceony Twill, ma nie tylko niezwykle imię, ale również predyspozycje do nauki – jednak trafia do miejsca, w którym raczej nie chciała pierwotnie być. Inteligentna i pojętna, niezbyt bogata, aczkolwiek warta uwagi i stypendium dziewczyna. Marzy o byciu Wytapiaczem, a raczej marzyła, zanim została „zmuszona” (można to tak nazwać) do złączenia się z Papierem. Przyznam, że ją polubiłam, jednak czasami była zbyt pochopna w swej ocenie. Czy wspominałam, iż ma około 19 lat i spore ambicje, podczas czytania też dowiadujemy się o jej odwadze (wręcz infantylnej momentami) i gotowości do poświęcenia. Podczas jej przygód stopniowo poznajemy możliwości Papierowych Magów (choćby tych początkujących) i dostrzegamy, jak ważne jest nieocenianie po plotkach czy pierwszych spostrzeżeniach. Ceony to silna protagonistka, która wydaje się elokwentna i dobrze wychowana (jeśli nie liczymy pochopności). 
"Nie lekceważ wartości rozrywki, Ceony. Porządna rozrywka nigdy nie jest za darmo i wszyscy jej pragną."

     Emery Thane to specyficzny trzydziestoletni mag, papierowy mag, którego poznajemy stopniowo, w większości bez bezpośredniego wkładu tego ekscentrycznego mężczyzny. Mag Thane ma niezwykły talent do magii papieru i dziwnego poczucia humoru. Jednak ma swoje pragnienia, zwłaszcza po smutnych przeżyciach. Mimo dziwactw i naleciałości ma gest i tworzy Fenkuła, co było naprawdę urocze i miłe, bo tak na dobrą sprawę nie znał zbytnio Ceony. Jego życie nie należało do zbyt monotonnych, miał swoje tajemnice i bolączki, zatem podróż do wnętrza jego serca była… Pouczająca, użyłam tego nie bez powodu, bo pokazuje zwykłe życie, miłość i stratę, a wszystko opisane niezwykle autentycznie. Polubiłam jego postać, choć była obecna w sumie częściowo.

"Być może ten człowiek nie był jednak aż tak szalony. A może ona nauczy się doceniać jego szaleństwo."

     Fabularnie była dosyć oryginalna – nigdy nie czytałam o podróżach do serca, co faktycznie jest innowacyjne i z pewnością ciekawe. Co więcej, autorka ma przyjemne pióro – lekkie i niezbyt wymagające, ale jednak charakterystyczne. Język, którego używa, jest w sumie prosty i zrozumiały. Jest to bodajże debiut Charlie N. Holmberg i pierwszy tom serii Papierowy Mag, według mnie całkiem udany i przyjemny. Na początku nieco mi się dłużyło, ale wówczas autorka przeszła do bardziej dynamicznej części, która bardziej przypadła mi do gustu. Postacie, jakie nam przedstawiła, nie wydawały mi się sztywne, uważam, że były barwne i różnorodne, a Ceony jest z pewnością charakterystyczna i wyjątkowa.

     Kwestia okładki jest dosyć jasna – kompozycja jest ciekawa, skąpa kolorystycznie, nadrabia ilością szczegółów i zwraca naszą uwagę na akcent kolorystyczny. Co bardzo mi przypadło do gustu, to fakt, iż została wydana w twardej i porządnej oprawie. Środek również prezentuje się świetnie – czarne wstawki (strony), przerywniki w kształcie papierowego serca, no i niezły jakościowo papier. 

"Wiara to w gruncie rzeczy coś bardzo osobistego. Fakt, iż nie spotyka się raz w tygodniu w grupie osób, które wierzą w coś dokładnie tak samo, nie oznacza, że w nic się nie wierzy."

     Reasumując, to interesujące fantasy w stylu steam punkowym, który chyba staje się coraz bardziej popularny i wraca do łask czytelników. Oryginalna historia z barwnymi bohaterami, którą czyta się błyskawicznie, chociażby ze względu na lekki i powszechny język czy niezbyt duża objętość. Nie ma tak współczesnych „cudów” techniki zatem, jak dla mnie to urozmaicenie i możliwość poznania Londynu w 1800 (którymś). Jak wspominałam, ta książka była całkiem udanym debiutem o oryginalnej fabule, która (według mnie) może nie wciąga od pierwszej strony, ale od następnych z pewnością. Jestem ciekawa, jak owa steam punkowa fantastyka potoczy się dalej i co najważniejsze, czym autorka nas zaskoczy, bo możliwości są tu ogromne – profesje magów mogłyby zostać nam przybliżone, tak na przykład. Niemniej jednak polecam, lekka i przyjemna lektura.

Pozdrawiam, Sara ❤

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon. Wszelkie prawa zastrzeżone. ©Sara Kałecka