Szukam zakładki...
Zły czas - Królowa koki i jej problemy.

Zły czas - Królowa koki i jej problemy.

11/24/2020
K.N. Haner, znana w bookmediach jako Królowa Dramatu, ma to do siebie, że nawet jak pisze nieco słabiej, to i tak przyciąga. Po pierwszym tomie, który zostawił mnie z dużym niedosytem, postanowiłam dać szansę kontynuacji. Czy było warto? Cóż, autorka podjęła pewne próby naprawy błędów, ale do ideału wciąż daleko.

Zły Czas

K.N. Haner, 2020 | Romans Erotyczny, Mob Wife

EditioRed 248 stron
K.N. Haner, znana w bookmediach jako Królowa Dramatu, ma to do siebie, że nawet jak pisze nieco słabiej, to i tak przyciąga. Po pierwszym tomie, który zostawił mnie z dużym niedosytem, postanowiłam dać szansę kontynuacji. Czy było warto? Cóż, autorka podjęła pewne próby naprawy błędów, ale do ideału wciąż daleko.
"Dopadła mnie świadomość, że wróciłam do rzeczywistości, której nienawidziłam, która mnie przerażała."

Próba rehabilitacji Blaire

Główna bohaterka, Blaire, w poprzedniej części była dla mnie synonimem niesamodzielności. Tutaj autorka rzuca ją na głęboką wodę. Blaire musi przejąć kontrolę nad biznesem ojca i uporządkować swoje życie po traumie. Doceniam, że próbuje być twardsza, ale niestety – wciąż jest irytująco naiwna. Zamiast silnej szefowej mafii, często widziałam zagubioną dziewczynę, która podejmuje nielogiczne decyzje. A ciągłe, wręcz maniakalne nazywanie jej „Królową koki” było po prostu męczące i zamiast budować jej autorytet, wywoływało uśmiech politowania.

Zaborczy Phix i brutalny David

Męska część obsady wypada ciekawiej. Phix to zdecydowanie najjaśniejszy punkt tej historii. Jest arogancki, zaborczy i ma przerośnięte ego, ale dzięki odkrywaniu jego sekretów, zyskuje głębię. To postać, która wzbudza skrajne emocje – od złości po fascynację – i za to go polubiłam. Nie jest płaski.

Z kolei David to typowy brutalny manipulant. Jego gburowatość i chamstwo miały chyba budować aurę "złego chłopca", ale u mnie budziły głównie niechęć. Miał momenty, w których wykazywał się sprytem, ale to za mało, bym go polubiła.

"Teraz mam robić interesy z ludźmi, którzy mnie skrzywdzili, więc czym jest spojrzenie w oczy komuś, kto zabił kogoś, kogo nienawidzę? To nagroda."

Styl ratuje fabułę

To, co trzeba oddać K.N. Haner, to niesamowita lekkość pióra. Mimo że fabuła jest dość prosta i przewidywalna, książkę czyta się błyskawicznie. To typowy „czasoumilacz”. Nie jest to skomplikowana intryga, a raczej dynamiczny romans mafijny. Mam jednak wrażenie, że rynek nasycił się już takimi historiami i ta pozycja niczym szczególnym się nie wyróżnia. To taki poprawny średniak, który sprawdza się jako przerywnik między ambitniejszymi lekturami.

Wizualnie jest bez zarzutu – okładka jest intrygująca i cieszę się, że wydawnictwo zachowało spójność graficzną z pierwszym tomem.

•••

Werdykt: Phix robi robotę

Reasumując, ta seria nie trafi do moich ulubieńców. Czuję niedosyt, bo wiem, że autorkę stać na więcej. Książkę ratuje postać Phixa i jak zwykle zaskakujące zakończenie, które sprawia, że mimo narzekania, chce się wiedzieć, co będzie dalej. Jeśli szukacie czegoś lekkiego w mafijnym klimacie i nie przeszkadza Wam naiwność bohaterki – możecie spróbować.

🔫 Mafia i trudne wybory.
Papryczka Jalapeno (3/5)

Sara Kałecka

Popkultura pod lupą. Łączę światy: od romantasy po literaturę faktu, od RPG po The Sims. Szczere opinie, które oszczędzą Twój czas i portfel.💰

Więcej o autorze
Podaj dalej:

Karta Stałego Czytelnika

Nie pozwól, by umknęła Ci dobra historia. Zapisz się na powiadomienia.

Komentarze:

Zostaw komentarz