czwartek, 3 grudnia 2020

"Hazel Wood" Melissa Albert

 Tytuł: Hazel Wood  Autor: Melissa Albert  Tłumaczenie: Krzysztof Puławski  Wydawnictwo: Media Rodzina  Ilość stron: 376  Moja ocena: 7,5|10

"Czuję się jakbym grała w filmie, a w kinie spaliły się wszystkie krzesła. I nie ma scenariusza. Kamery nie działają, a my jesteśmy gdzieś w nawiedzanej części filmu na obrzeżach miasteczka."

     Hazel Wood wpadło mi w oko krótko po premierze, głównie za sprawą okładki, bo wówczas niezbyt mnie zaciekawiła, ale gdy wpadła w moje ręce za sprawą współpracy z jakkupowac.pl nie mogłam się doczekać aż będę po lekturze.


     Główną bohaterką jest Alice Proserpine, nastolatka, która ma tylko matkę - większość życia spędziła na walizkach. Do chwilowej stabilizacji ich życia doprowadziła śmierć jej babki (co nie brzmi zbyt wesoło). Zatrzymały się w Nowym Jorku. Alice od maleńkości była specyficzna, nawet bardzo… Z tego co nam wiadomo, ma spory problem ze złością i w kontroli nad nią pomaga jej matka. Mimo wszystko dosyć inteligentna i pojętna, gdy trzyma złość na wodzy, okazuje się, że jest spokojna i zapobiegawcza, chyba z przyzwyczajenia stara się trzymać na uboczu i nie przywiązywać do nikogo. Trzeba jej przyznać, że jest ciekawska i mocno dociekliwa, co w sumie niekoniecznie działało na jej korzyść. To intrygująca postać, z pewnością nie taka, jaka pierwotnie nam się wydaje.

     Generalnie mamy tu parę innych bohaterów, jak chociażby matka Alice – Ella, która była równie specyficzna, trochę melancholijna, ale opiekuńcza i raczej niezbyt szczera. Kolejnym, nieco bardziej rozbudowany bohaterem jest Finch, niby protagonista, a jednak można trochę w niego zwątpić. Trochę dziwny, samotny i chyba zmęczony życiem, które prowadzi i szuka ucieczki właśnie w Uroczysku. Przyjacielski, trochę zakręcony, ale i naiwny. Przyznam, że go lubiłam, choć odrobinę mnie zawiodła jego postać. Cóż najbardziej ciekawiła mnie Althea, jednak okazała się być nieco… Nie wiem jak to ująć, niefajna? Nieprzyjemna, czego można było się w sumie spodziewać po kobiecie, od której uciekła córka, co więcej unika jej jak ognia.
"Życie nigdy nie biegnie tak, jak nam się wydaje w dzieciństwie. Wszystko jest albo mniejsze, niż nam się wydawało, albo za duże. Wszystko dziwnie pachnie i jest jak za duża koszula."

     Nie będę ukrywać, że mam nieco mieszane uczucia i chyba oczekiwałam czegoś trochę innego, jednak nie było źle – kwestia fabuły wydaje mi się być dosyć mocnym punktem tej książki, choć przyznam, że liczyłam trochę na nutkę romansu głównej bohaterki, jednak nie narzekam. Wracając jednak do fabuły – oryginalna, dynamiczna i momentami zaskakująca. To moja pierwsza styczność z twórczością Melissy Albert i przyznam, że ma ciekawe pióro, dosyć elastyczne i autentyczne, a język raczej pospolity i niezbyt wymagający. Nie ukrywam, że niezbyt często zdarza mi się czytać książki, które opierają się głównie na baśniach/opowieściach. Nie wyczuwałam sztywności w bohaterach, byli ciekawie wykreowani – barwni, charakterystyczni i niektórzy z pewnością dosyć nietypowi.

     Okładka jest kolejną naprawdę mocną stroną Hazel Wood, raczej monotematyczna, ale dosyć szczegółowa i trochę mroczna, owiana tajemnicą – z pewnością zapadnie w pamięci.

     Reasumując, to intrygująca i oryginalna historia, która mnie wciągnęła, choć nie od razu, musiała minąć chwila, zanim się wkręciłam w opowieść o Alice, potem już nie było odwrotu. Pierwotnie nie uważałam jej za dynamiczną, powoli się rozkręca, a potem to już z górki. Przyznam, że spodobało mi się pióro autorki – lekkie i przyjemne w odbiorze, czytało się szybko i miło, choć to nie do końca to, czego się spodziewałam, to nie jestem zawiedziona – autorka potrafi zaskoczyć i wciągnąć do Hazel Wood, podobała mi się ta nutka mroku i snująca się przez większość powieści tajemnica. To z pewnością interesująca książka, dobra, wciągająca i dosyć wyjątkowa. Polecam, zwłaszcza dla miłośników mrocznych przepełnionych magią historii.

Pozdrawiam, Sara ❤


Za egzemplarz dziękuję:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon. Wszelkie prawa zastrzeżone. ©Sara Kałecka