piątek, 26 marca 2021

"Underground" Agata Suchocka

 Tytuł: Undergroun  Autor: Agata Suchocka  Wydawnictwo: Akurat (MUZA) Ilość stron: 353  Moja ocena: 5|10

"Chciał, aby w końcu przestała traktować go jak brata i dostrzegła w nim mężczyznę. To dla niej się zaharowywał, hołdując marzenia o wspólnej przyszłości, snując plany tak odważne, że nawet bał się nimi podzielić."

     Przyznam, że do wzięcia tej książki przekonał mnie głównie opis, dosyć specyficzny i w pewnym sensie przyciągający, No i kolejnym faktem, który mnie skłonił do ściągnięcia to znajoma autorka... Jednak mam trochę mieszane uczucia po przeczytaniu…

     Marla to około trzydziestoletnia kobieta, która ma raczej więcej niż jedną osobowość i z pewnością nie jest zbyt normalna. Przyznaję, że niezbyt ją polubiłam - trochę nadpobudliwa, chaotyczna, no i niezwykłe toksyczna, choć przypuszczam, że o to właśnie autorce chodził i myślę, może dobrze jej to wyszło. Marla za dnia pracowała jako tłumaczka, natomiast w nocy wskakiwała w dziwne ubrania i aktywowała się jej psychotyczna wersja, która przyjmowała pod swoje skrzydła różne, dziwne przybłędy - matkowała im, robiła za przechowalnie (nocowała i inne takie). Powtórzę się (pewnie nie ostatni raz), Marla jest specyficzna, dziwna, toksyczna i chaotyczna, wzbudza mieszane i niekoniecznie pochlebne uczucia.

     Autorka zadbała o to, abyśmy mieli w czym przebierać - mówię to oczywiście o sporej ilości postaci. Nie wiedziałam w sumie, od którego zacząć, więc niech na pierwszy ogień pójdzie po prostu Morgit - to oczywiście pseudonim, on jest skrzywdzonym chłopcem z „dobrej” rodziny, jest liderem grupy Święci Chłopcy, która w sumie podchodzi pod Gang (z raptem czterema członkami włącznie z Morgitem). Wybaczcie słownictwo, ale to był typowy gnojek, a o reszcie jego bandy szkoda wspominać. Zainteresować trzeba się z kolei Lizardem, tudzież Aleksandr czy Sasza, on był w sumie najmniej toksycznym bohaterem i nawet go polubiłam, choć też była od niego specyficzna aura, to takie trochę mięśniakowaty gbur, a wiadomo, że cicha woda brzegi rwie.


     Po raz kolejny - ta książka jest specyficzna, bardzo, nawet bardziej niż bardzo… Byłam mocno zaciekawiona opisem, który sugerował dzikie imprezy, interesujące klimat i trochę zepsucia z nutką romansu... Jednak opis był bardzo mylny, jedyne z tym zgodzę się w 100% to fakt, duży Marla jest psychopatyczna, A w dodatku toksyczna i być może chora psychicznie, a to skłania mnie do myślenia, iż większość z „wydarzeń” działa się głównie w głowie marli. Co więcej, ta książka porusza wiele delikatnych tematów - takich jak gwałt, molestowanie przez księdza, a także uzależnienie od alkoholu/narkotyków czy seksu i może nie byłoby w tym nic złego, ale nie było na początku praktycznie żadnego „Trigger warningu”, który ostrzegały przed takimi „smaczkami”. Pióro było według mnie dosyć w porządku, aczkolwiek muszę przyznać rację innym recenzentkom, które mają słuszność w stwierdzeniu, że opisów jest trochę za dużo i są dosyć ciężkie, niezbyt łatwo się wkręcić, a toksyczni/ne bohaterowie/relacje nie ułatwiają. Ciekawe mogą być rosyjskie wstawki i dosyć wyszukane słowa, No i to również pojawia się ale - stawek może być trochę zbyt wiele, o piękne słówka szybko gaszone są przez te płytkie i nieco obrzydliwe.

     Kwestia okładki jest chyba najprostsza (dla mnie), to jest interesująca, może trochę wulgarna, ale ma pewien klimat, który pasowałby do opisu, gdyby ten nie był zakłamany.

     Reasumując, mieszane uczucia i lekki niesmak pozostaje, dalej twierdzę, że to dziwna i z pewnością specyficzna książka. Po części doceniam, iż autorka starała się przekazać tę historię szczerze i odważnie, jednak w kwestii opisu i braku „Trigger warningu” jestem zawiedziona. Nie ukrywam niezadowolenia, ciężko mi ocenić tę książkę, pierwotnie miałam plan, lecz teraz po prostu nie wiem, czy moja ocena będzie słuszna. Nie Zachęcam do tej książki, ale też nie zniechęcam - może mam będzie bardziej odpowiadać.

Pozdrawiam, Sara ❤

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon. Wszelkie prawa zastrzeżone. ©Sara Kałecka