czwartek, 8 lipca 2021

"Przekonaj mnie" M.F. Mosquito

 


Tytuł: Przekonaj mnie [Oblicza miłości tom I]  Autor: M.F. Mosquito Wydawnictwo: Amare Liczba stron: 382 Ocena:3,5/10

-Dziękuję - mówię. 
-Za co? - pyta.
-Za to, że nie jestem tu sama.
-Cała przyjemność po mojej stronie. Przynajmniej mogę cię teraz obmacywać bez konsekwencji - mówiąc to, ściska mnie za tyłek.

Gdy przychodzi do książek o tematyce miłosnej, to jestem sceptycznie nastawiona. Nie są to do końca moje klimaty. Odrzucają mnie harlequiny, natomiast dobrze podchodzą napisane historie romantyczno-psychologiczne, ale też te zwykłe dla nastolatek. Z erotykami nie mam zbyt dużo styczności i nie spodziewałam się, że Przekonaj mnie będzie właśnie z tego gatunku. Podobne powieści kojarzyły mi się z połączeniem harlequinów i zwykłych romansideł z dodatkiem pikanterii.  Myślałam bardziej, że to obyczajówka, albo historia miłosna o dwóch dorosłych ludziach po przejściach.

Główną bohaterką jest szefowa agencji reklamowej - Aleksandra. Ma za sobą (a jakże) nieudany związek, który zmiażdżył jej kruche serce, a późniejsze próby randkowania przez portale internetowe również nie przyniosły szczęścia. Gdy składa obietnicę, że przez miesiąc ma detoks od facetów, spotyka kogoś, dla kogo mogłaby zmienić zasady. Jest jednak nieustępliwa. Podobnie jak Marcel, który postanawia zaczekać trzydzieści dni, po których będzie mógł zaprosić Leksi na randkę. Do tego czasu jednak nie zamierza siedzieć bezczynnie, a przekonać kobietę, że wart jest przyjęcia jego propozycji.

Bohaterowie drugoplanowi są ogromnym plusem powieści. Nie zostali potraktowani jako tło dla głównych postaci. Mają swoje historie, problemy i mimo że nie wchodzimy w nie głębiej, to jednak zdajemy sobie sprawę, że gdzieś tam są z tymi swoimi życiami.
Ciężko natomiast polubić samą protagonistkę, przez co dalsze rozdziały idą tylko gorzej. Kobieta jest atrakcyjna,  jednak to by było na tyle. Swoje myśli wypowiada na głos i nie są one zbyt mądre. Przez to Aleksandra doprowadza do wielu "zabawnych sytuacji", które na jej szczęście głównie przynoszą pozytywne rezultaty. Jest też takim stereotypowym przykładem, gdzie kobieta myśli jedno, drugie mówi, a trzecie robi. Taka trochę słodka idiotka, która ma jakieś zapędy do niezależności, ale tylko na zapędach się kończy, bo zwykle potrzebuje pomocy mężczyzny, żeby sobie z czymś poradzić.

Marcel w tym przypadku wypada lepiej, ponieważ nie robi z siebie głupka, aczkolwiek w dalszym ciągu mamy jakiś stereotyp faceta, który myśli tylko dolną częścią ciała. Mimo ciężkich przeżyć w przeszłości, szybko "zakochuje się" w naszej bohaterce i podkreśla, że poprzednie związki nie były z miłości, a zwyczajnej wygody.
Tutaj pojawiają się również niesamowite zbiegi okoliczności i wypadki, które podsuwają te dwójkę w swoją stronę jakby cały świat pochylał się, żeby połączyć ich razem na zawsze. 
Gdy przyjaciel nie może się pojawić, żeby Aleksandra nie była sama w domu, to pojawia się Marcel, który zna bohaterkę raptem kilkanaście godzin, bo w sumie dlaczego nie? 

Do tego dochodzą zbereźne teksty i jakieś obrzydliwe nazywanie kobiety Aniołkiem, co nawet po długim czasie znajomości byłoby niesmaczne, a przynajmniej dla mnie. Przesłodzonym przezwiskom mówimy nie. No, ale bohaterce się to podoba i ważne, że ona jest zadowolona. 
Uważam, że jeśli tak miałyby  być budowane wartościowe znajomości, to część osób chciałoby się z nich wypisać. Zachowanie Marcela jest spermiarskie, a obiekt kobiety często sprowadzany do kawałka mięsa.  

Mimo że są debiuty, które są tak dobre, że ciężko uwierzyć, że to pierwsza książka autora, to jednak ta do nich nie należy. Nie przekonała mnie. Jest to tom pierwszy, ale jest szansa, że inni bohaterowie będą prowadzili mniej żenujące rozmowy i czynili mniej obrzydliwe uwagi. Mam więc nadzieję, że słabość tej książki to po prostu Aleksandra, Marcel i ich dialogi, a nie pióro autorki.
Całość jest napisana w przystępny sposób i jeśli ktoś lubi harlequiny, to myślę, że ta pozycja również będzie w porządku. Dla ciut bardziej wymagających odbiorców może być w najlepszym przypadku śmieszna. 

Pozdrawiam, Klaudia ☺ 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon. Wszelkie prawa zastrzeżone. ©Sara Kałecka