czwartek, 14 października 2021

"Skaza na niebie" Tomasz Kołodziejczak

 


Tytuł: Skaza na niebie  Autor: Tomasz Kołodziejczak  Ilustracje: Paweł Zaręba Wydawnictwo: Fabryka Słów Liczba stron: 470 Ocena:6,5/10

-Cuchnie pan, jeśli mam być szczery.
-A zdarza się panu kłamać?
-Pracuję w wywiadzie, pułkowniku. My, elfy z dwójki, potrafimy łgać nie gorzej niż ludzie. - W jego głosie zabrzmiała dziwna nuta, jakby nie miał pewności, czy powinien to być dla niego powód do dumy, czy do wstydu.

Skaza na niebie przyszła już jakiś czas temu, gdzie słońce przygrzewało na tyle mocno, że można było się opalić. Obecnie promienie zastąpiły chmury, nadeszła jesień, a wraz z nią masa zmian, które następują po sobie kolejno i sprawiają, że jestem jednocześnie podekscytowana jak i zdenerwowana każdą z nich. Przez to czytanie trochę szwankuje, ale  przybycie fantastyki z domieszką science-fiction było całkiem niezłą opcją na oderwanie się od rzeczywistości.

Problem po raz kolejny sprawił mi ten oto zbiór opowiadań. Czytać takie coś w porządku, ale jak uczepić się czegoś konkretnego, skoro jest tak wiele historii, tak wiele bohaterów... Pierwszym z nich jest Winden, który w Ostatnim przesłaniu rozwiązuje sprawy śmierci i/lub zaginięć tajemniczych grup. Rusza na planetę Hutan, żeby dowiedzieć się coś niecoś o zaginionych przed laty członkach postbuddyjskiej sekty. Ludzie nie ułatwiają zadania naszemu detektywowi. Większość z nich jest dziwna, podejrzliwa, jakby skrywali jakiś mroczny sekret - niewiele z nich ma ochotę dzielić się informacjami z przybyszem z innej planety, a co dopiero mówić tu o dobrych relacjach. 
Natomiast w Sprawie rodzinnej, detektyw Diego zostaje wezwany do piosenkarza/polityka/dawcy nasienia itd., żeby ten pomógł mu odnaleźć swoje zaginione dziecko. Mężczyzna jest tuż przed koncertem, a dziesiątki tysięcy fanów czekają na występ. MC Grzelak chce sprawiać wrażenie zdenerwowanego, a jednak Diego wyczuwa, że to wszystko gra aktorska niemająca nic wspólnego z uczuciami. 

Opowiadań jest dziewięć, a powyższe wprowadzenia do dwóch z nich to tylko przedsmak tego, co czeka na dalszych stronach. 
Zróżnicowanie tematyczne jest ogromne. Z jednej strony jest piosenkarz, który zgubił swoją nowoczesną macicę, z drugiej strony mamy inne planety, a tuż zaraz nową technologię, elfy i miłość. Mieszanka na pierwszy rzut oka wydaje się dziwna, ale dzięki temu słabość jednej z pozycji nie znaczy, że pozostałe również takie będą. Działa to również w drugą stronę. 
Nie wiem na jakiej zasadzie umieszczana jest kolejność opowiadań, jednak myślę, że Ostatnie przesłanie nie powinno zajmować pierwszej pozycji. Nie wynika to z jakiejś słabości, a bardziej spokojnego prowadzenia akcji, które może sugerować brak dynamiki w pozostałych ośmiu historiach. 

Całość utrzymana jest w tonie, gdzie rozwój technologii rośnie, gdzie uczucia ludzkie maleją, a zamiast nich do głosu dochodzą najbardziej zwierzęce instynkty. 
Czytując sci-fi od czasu do czasu zauważyłam, że ludzie z przyszłości (a przynajmniej ich znaczna większość) są pozbawieni emocji, zimni, brutalni, skupieni na celach i do bólu racjonalni.  Gdzieś tam migoczą pomiędzy armią ludzi-robotów przyszłości postacie, które są bardziej podobnymi nam, niż tamtym, co sprawia, że pała się do nich większą sympatią, niż do reszty. 
Świat także idzie bardziej w stronę zimna, metalu i szkła, zamiast ciepła i zieleni.
Chyba przydałoby się w przyszłości trochę hipisów.

Skazę na niebie czytało się szybko i dość przyjemnie, choć nie mogę powiedzieć, że to moje klimaty. 
Za to z pełną przyjemnością oglądało mi się ilustracje znajdujące się na kartach powieści, a także anioły z okładki, które mimo mniejszych rozmiarów przyciągały wzrok częściej, niż grafika z pierwszego planu.

Jeśli lubicie science-fiction, pióro Tomasza Kołodziejczaka, a może po prostu szukacie czegoś, co będziecie mogli wbić w zapełniony życiowo grafik, to jak najbardziej myślę, że pozycja będzie w porządku. 

Pozdrawiam cieplutko, Klaudia 😄

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon. Wszelkie prawa zastrzeżone. ©Sara Kałecka