wtorek, 2 listopada 2021

"TY kochasz mnie" Caroline Kepnes

 


Tytuł: TY kochasz mnie Autor: Caroline Kepnes  Wydawnictwo: W.A.B. Tłumaczenie: Jacek Żuławnik Liczba stron: 464  Ocena:7,5/10

-Będzie pan tu siedział?l
-Owszem, będę.
-Czasami siada tu jeden z naszych znajomych.
Fascynujące. Uśmiecham się i wkładam słuchawki do uszu.
-No to dziś nie usiądzie.

Na TY kochasz mnie w wersji papierowej zdecydowałam się szybko. Wyglądało na ciekawy thriller psychologiczny, a więc coś idealnego dla mnie. Okazało się, że to trzeci tom, a dwóch poprzednich nie przeczytałam, ale przecież to nie pierwszy raz, więc co za różnica? 
Słyszałam o serialu, jednak również nie widziałam nic poza trailerami. Odpychał mnie główny bohater, którego do tej pory widziałam wyłącznie w Plotkarze i nie potrafiłam wyobrazić go sobie jako kogoś innego, aniżeli Dana Humphreya. Po  pierwszych kilku stronach zdecydowałam, że prędzej czy później serial jednak trafi na listę do obejrzenia!

Joe Goldberg po burzliwych wydarzeniach życiowych postanawia wyjechać i zacząć wszystko od nowa. Dostaje pracę w bibliotece na małej wyspie, gdzie poznaje Mary Kaye DiMarco. Jest nią zainteresowany od samego początku i myśli, że kobieta to odwzajemnia, a jej zachowanie zdaje się utwierdzać Joe w tym przekonaniu. Im bardziej się jednak do siebie zbliżają, tym Mary wydaje się coraz bardziej dystansować. Gdy mężczyzna dowiaduje się o Philu nie jest zadowolony, jednak nie ma zamiaru zrezygnować ze swoich uczuć. Widzi wyraźnie, że kobieta nie jest szczęśliwa w swoim małżeństwie i ma zamiar ją od niego uratować...

Joe jest bohaterem, którego niewątpliwie większość wrzuciłaby do worka z napisem psychopata, choć wchodząc na tematy psychopatologii, psychiatrii i psychologii, bardzo łatwo można nadziać się na minę. Mamy brak naukowej klasyfikacji psychopatii, która jest po prostu zestawem cech. Mamy jednak dysocjacyjne zaburzenia osobowości i to na nie bym postawiła patrząc na postać Joe w połączeniu z psychopatią. Jednak nie tak ważne są próby diagnozowania naszego bohatera, którego nie wiem czy nazwać protagonistą, czy antagonistą, ale sama fabuła.

Autorka nieźle wmanewrowała nas w historię opowiadaną z perspektywy kogoś bez jakichkolwiek norm. Przez to, że patrzymy na świat jego oczami, łatwiej akceptować nam jego zachowania i usprawiedliwiać je, chociaż najprawdopodobniej większość osób nie chciałaby mieć do czynienia z kimś takim. Mężczyzna zrzuca odpowiedzialność za swoje czyny, na słabość konkretnych jednostek, mimo że bez jego manipulacji i pomocy, najprawdopodobniej nic by się nie wydarzyło. Do tego jego życie przypomina teatr, a on sam jest niczym reżyser decydujący o następnych aktach. 

Akcja jest ciekawa, nawet jeśli dzieje się w zapomnianym przez Boga niewielkim obszarze na którym żyją ludzie, którzy dobrze się znają, a postacie są świetnie wykreowane przez autorkę. 
Chwilami męcząca była narracja, jakby Joe opowiadał Mary Kaye całą historię od samego początku. Do tego biorąc pod uwagę jego wspomnienia, to mam wrażenie, że wszystkie tomy kręcą się wokół tego samego schematu, gdzie nasz bohater zakochuje się w jakiejś kobiecie, próbuje ją zdobyć, a po drodze walają się nam na drodze trupy, które zostały zgarnięte z mniejszą, bądź większą pomocą Joe. 
Jeśli niektórzy czytelnicy po raz trzeci sięgają po coś, co ma podobną fabułę z nadzieją, że nastąpi jakaś zmiana, to nie wiem czy się trochę nie rozczarują. 

Osobiście nie czułam znużenia, aczkolwiek nie zapoznałam się z poprzednimi dwoma tomami. Ciężko też było się zabierać za kolejne rozdziały, kiedy odłożyło się książkę na kilka dni. Jestem ciekawa jak potoczą się losy Joe i czy może spotka go w końcu sprawiedliwość na którą zasługuje, bo mimo dopingowania mu w jakikolwiek sposób, w dalszym ciągu pozostaje osobą niebezpieczną. 

A Wy jakie odczucia żywicie do bohatera? A może jeszcze nie zapoznaliście się z serią Ty? 
Pozdrawiam cieplutko, Klaudia ☕


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon. Wszelkie prawa zastrzeżone. ©Sara Kałecka