wtorek, 15 listopada 2022

"Sisi. Samowolna cesarzowa" Allison Pataki

 


Tytuł: Sisi. Samowolna cesarzowa  Autor: Allison Pataki Tłumaczenie: Alina Patkowska Wydawnictwo: HarperCollins Liczba stron: 560 Ocena:5,5/10 

Trzymali się za ręce, stojąc twarzami do siebie, jakby składali święte przysięgi, upewniając się, że się kochają i spędzą całe życie razem. Tymczasem robili coś zupełnie przeciwnego.

Nie wszystkie pozycje zajmują nas na tyle, żeby poświęcić im czas. Niektóre czytamy z wewnętrznego przymusu kończenia rozpoczętych rzeczy, a niektóre zwyczajnie odkładamy, żeby do nich wrócić, bądź zostawić je na półce już na zawsze nieruszane. Przyznam, że również kiedyś kończyłam każdą książkę nawet jeśli mi się nie podobała, a to tylko po to, żeby nie mieć w głowie tego, że jej nie skończyłam. Na całe szczęście zaprzestałam tej męczącej praktyki i teraz zwyczajnie po prostu odkładam tytuły, które mnie do pewnego momentu nie porywają. Dlatego też nie zawsze pojawiają się kontynuacje jakichś serii na stronie - zwyczajnie nie chcemy marnować czasu na coś, co powinno nam sprawiać przyjemność w wolnej chwili. 
Dlatego też Sisi. Samowolna cesarzowa musiała się tutaj pojawić. Nie ze względu na mus, a zwyczajnie na ciekawość, którą obudziła we mnie część pierwsza. Powieść historyczna o Sisi, jej relacjach z mężem i rodziną, podejściem do życia, ale też o problemach była tak wciągająca, że nie mogłabym sobie podarować kontynuacji. Także do dzieła!

Jaką nikczemną rzeczą jest korona, pomyślała. Czy kiedykolwiek przyniosła szczęście temu, kto jej pragnął? Nie. Przynosiła jedynie nieszczęścia, zwiększała szeregi rywali i wrogów.

Od koronacji Elżbiety Bawarskiej minęło kilkanaście lat. Czasy, gdy była roztrzepaną nastolatką bez obycia na dworze już dawno minęły. Teraz jest ona matką cesarskich dzieci, żoną samego Franciszka Józefa I, cesarzową, królową i kobietą często pojawiającą się na językach jej oponentów. Zmienia się wiele rzeczy - jej podejście do życia, miłości, władzy, ale jest coś, co pozostaje niezmienne - pragnienie wolności.

W tej części dużo pojawia się podróży Sisi, a także romansów. O tyle, gdzie relacje między nią, a mężczyznami są jeszcze ciekawe, tak krążenie przez kilka miesięcy po terenach, gdzie niewiele się dzieje, jest odrobinę nużące. Elżbieta jest coraz starsza, toteż jej życie staje się bardziej spokojne. Nie ma już zawieruch, wielkich konfliktów i dram. Wszystko jest bardziej stonowane i dąży do rozwiązania. 
Wątek miłosny jest tutaj dziwnie poplątany. Przez fabułę przewijają się podobne schematy, gdy królowa z samotności upatruje sobie mężczyznę, zbliża się do niego, a ostatecznie i tak zostaje sama. Bohaterowie pojawiają się i znikają, jednak odnoszę wrażenie, że nikt nie jest częścią życia Sisi. Jakby każdy był zbyt zmęczony, żeby wytrwać w tym specyficznym sposobie funkcjonowania w rodzinie cesarskiej. Nawet sama Elżbieta wydaje się być zbyt zmęczona swoją codziennością, jednak nie jest w stanie od niej uciec.

Przeczytałam pozycję z przyjemnością, licząc, że coś się rozkręci po drodze, jednak w porównaniu do pierwszej części akcja nie była zbyt dynamiczna. Polityka dość często się tutaj pojawia i nie sądziłam, że będzie to interesujące - okazało się inaczej. Kontakty polityczne i wydarzenia w kraju były miłą odskocznią od wycieczek naszej bohaterki, a opisy Wiednia, które brzmiały kwieciście, skłoniły mnie do sprawdzenia w Internecie jak poszczególne miejsca wyglądają. Muszę przyznać, że z chęcią wybrałabym się do Austrii, choć nigdy wcześniej nie była ona na liście miejsc do odwiedzenia.

Samo sięgnięcie po podobne historyczne pozycje jest ciekawe. Dzięki temu o wiele łatwiej jest zapamiętać kontekst historyczno-polityczny oraz zapamiętać postacie. Nawet jeśli nie jest to naukowa pozycja, to dzięki takim powieściom może coś nas zaciekawić. W moim przypadku była to postać Ludwika Szalonego, jego zamiłowania do sztuki i piękne zamki, które po sobie pozostawił. 
Mimo wszystko nie wiem czy dobrym pomysłem było rozbijać historię Sisi na dwa tomy. Zdecydowanie bardziej wolałabym zapamiętać ją jako ukochaną i nieco roztrzepaną, piękną cesarzową, niż starszą kobietę znudzoną codziennością z której nawet nie może uciec. 

Dylogia została zakończona, więc pozostało mi życzyć Wam dobrego dnia!  Pozdrawiam.
Klaudia ❤

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon. Wszelkie prawa zastrzeżone. ©Sara Kałecka