Szukam zakładki...
Diana i Chaos. Zonta – mój patronat i wielki powrót Mimi Noxy

Diana i Chaos. Zonta – mój patronat i wielki powrót Mimi Noxy

5/11/2023

Diana i Chaos. Zonta

Mimi Noxa, 2022 | Romantasy

Self Publishing 387 stron

Przyznam szczerze, że kiedy tylko Mimi Noxa wspomniała o swoim najnowszym dziele, „Diana i Chaos”, już wtedy wiedziałam, że mam do czynienia z potencjalnym bestsellerem, który skradnie moje serce. Mam ogromną słabość do książek tej autorki, a fakt, że ta wyjątkowa fantastyczna opowieść wylądowała pod moim patronatem, tylko potęguje moją radość. Czekałam na nią z niecierpliwością, odkąd tylko usłyszałam o niej po raz pierwszy, a choć minęło trochę czasu, odkąd skończyłam czytać, emocje związane z Dianą i jej bóstwem wciąż są żywe i bardzo intensywne.
"- Odeszła dawno temu, nie musiałeś...
- Złożyłem jej obietnicę, że cię nie opuszczę i będę cię strzec jak oka swego w głowie, jak serca swego w klatce piersiowej i mocy swojej w boskiej duszy zamkniętej. Zawsze."

Diana Rinnery – nieidealna, ale autentyczna bohaterka

Zacznijmy od głównej bohaterki, Diany Rinnery – szesnastolatki, która miała spełnić swój religijny obowiązek i zostać kapłanką jako pierworodna. Oczywiście, jak to w życiu bywa, nic nie idzie zgodnie z planem, a jej ścieżka prowadzi prosto w ramiona niebezpieczeństwa, z którego ratuje ją Chaos. Diana to postać dosyć specyficzna, muszę to przyznać. Momentami bywa naiwna, a jej porywczość może irytować, ale jednocześnie jest inteligentna, lojalna i ma w sobie dużo dobra. Polubiłam ją, mimo tych nastoletnich, może i irracjonalnych cech. Nie ukrywam, że oczekiwanie od szesnastolatki pełnej dojrzałości byłoby przesadą, a autorka świetnie oddała te młodzieńcze zmagania, nadając Dianie rys autentyczności, który bardzo doceniam w literaturze fantastycznej.

Magnetyczny Chaos i subtelna relacja

Oczywiście, nie możemy pominąć tytułowego Chaosu. To bóstwo jest naprawdę charakternym i barwnym elementem tej opowieści. Samo stwierdzenie, że jest chaotyczny, jest idealnie trafne. Jest starszy, postępuje niekiedy w sposób kompletnie irracjonalny, ale ma w sobie magnetyzm, który wciąga. Mam słabość do takich złożonych i nieoczywistych postaci. Ich relacja jest dynamiczna, choć romans jest subtelny i stanowi jedynie tło dla większej, fantastycznej intrygi, co jest zdecydowanym plusem, gdyż dzięki temu fabuła jest naprawdę rozbudowana.

Próżny Panteon – bóstwa, których nie da się lubić

A co z resztą Panteonu? Cóż, mam tu nieco mieszane uczucia, a w zasadzie jednoznacznie negatywne, jeśli chodzi o większość z dwudziestu siedmiu bóstw. Są próżni, mają monstrualne ego i wydają się bardziej ludzcy w swych wadach niż boscy w dobroci. Przyznam szczerze, że w ich wypadku nie miałam ulubieńca. Drażnili mnie, co jednak świadczy o tym, jak dobrze autorka ich wykreowała – mieli być odpychający i to zadanie zostało wykonane perfekcyjnie. Niemniej, cała konstrukcja świata i hierarchia bóstw jest oryginalna i stanowi solidną podstawę dla tej wciągającej historii.

Pióro Mimi Noxy i obietnica uniwersum

Mimi Noxa ma niezaprzeczalnie przyjemne pióro. To już trzecia jej książka, którą mam okazję czytać, i za każdym razem doceniam ten przystępny język i dynamiczną akcję. Fabuła jest prowadzona pewnie i lekko, co sprawia, że lektura nie jest wymagająca, choć tematyka jest złożona. Twórczyni „Sekretu Bóstwa Ptaków” udowadnia, że potrafi budować światy nie tylko od podstaw, ale też sprawiać, że jej bohaterowie są autentyczni i wiarygodni w swoich emocjach. Fantastyki jest tu pod dostatkiem, co zadowoli każdego fana gatunku. Zakończenie jest intrygujące i bardzo obiecujące, zwiastując kontynuację, której już teraz nie mogę się doczekać. Nie ukrywam, że fakt, iż autorka subtelnie nawiązuje do „Sekretu Bóstwa Ptaków”, dając nadzieję na powstanie spójnego, małego uniwersum, bardzo mnie cieszy.
•••

Werdykt: Piękna oprawa i fantastyczna przygoda


A okładka? Och, to jest kolejna rzecz, na którą mam słabość. Jest urocza, estetyczna i ten piękny niebieski kolor sprawia, że książka prezentuje się cudownie na półce. Wizualnie kupiła mnie natychmiast, idealnie oddając nieco mroczny, ale jednocześnie magiczny charakter opowieści. Reasumując, „Diana i Chaos” to powieść, która definitywnie trafia na moją listę ulubionych. To wciągająca i dynamiczna fantastyka, która dzięki barwnym i charakternym postaciom oraz przystępnemu językowi staje się czystą przyjemnością. Mam nadzieję, że ta historia zaintryguje Was tak samo, jak mnie, bo naprawdę warto dać się porwać przygodom Diany i Chaosu. Polecam z całego serca.

😍 Warto!

Sara Kałecka

Popkultura pod lupą. Łączę światy: od romantasy po literaturę faktu, od RPG po The Sims. Szczere opinie, które oszczędzą Twój czas i portfel.💰

Więcej o autorze
Podaj dalej:

Karta Stałego Czytelnika

Nie pozwól, by umknęła Ci dobra historia. Zapisz się na powiadomienia.

Komentarze:

Zostaw komentarz