wtorek, 6 czerwca 2023

"Mallaroy" A. M. Juna


Tytuł: Mallaroy Autor: A. M. Juna  Wydawnictwo: SeeYA Liczba stron: 475 Ocena: 7/10
 

Niektóre wybory od początku wydają się odrobinę niewłaściwe, ale mają w sobie coś, co trudno świadomie zostawić. Odpuścić. Przegapić. Jak gdyby w duchu wyświechtanej formułki, że żyje się tylko raz (i właściwie zawsze trochę pod górę).

Jeśli nie ocenia się książki po okładce, to po co robić je takie piękne? To właśnie ona przyciągnęła moją uwag ze względu na minimalizm, proste rysunki i pastelowe kolory. 
Młodzieżówki już od pewnego czasu pojawiają się w mniejszych ilościach na moich półkach, jednak ostatnio pojawiło się tyle interesujących tytułów, że chyba zacznę do nich wracać. Niech więc Mallaroy będzie powrotem do świata nastoletnich problemów.

Alea i Erin Lanford to bliźniaczki, które są nierozłączne... aż do czasu, gdy jedna z nich niespodziewanie przemienia się w kota, czym zapoczątkowuje rozwój dalszych wydarzeń. Alea dostaje się do senturalnej szkoły pełnej wampirów, wilkołaków, czarodziejów, łowców i zmiennokształtnych do których sama należy. Przez grożące magicznemu światu niebezpieczeństwo wyrusza wraz z Eve na szkolenie, a Erin, u której nie pojawiły się żadne zdolności, postanawia udać się do szkoły Mallaroy i udawać własną siostrę. 
Czy przetrwa wśród senturalnych istot?

Autorka poświęciła odrobinę czasu antenowego każdej ważniejszej postaci pojawiającej się w fabule, dzięki czemu mamy możliwość zapoznania się ze wszystkimi, a nie tylko z główną bohaterką. Samej Erin jest oczywiście najwięcej i mimo całej sympatii do naszej bohaterki, można powiedzieć, że chwilami bywa irytująca.
Struktury i zasady działania świata zostały bardzo ciekawie rozwiązane, a przede wszystkim logicznie. Nie ma tutaj dziwnych stworzeń, czy też roślin, a szkoła Mallaroy nie sprawia wrażenia tak drastycznie różniącej się od tej dla ludzi.  

Widać, że wątki fabularne nabierają rozpędu. Pierwszy tom jest najbardziej poświęcony zapoznaniu czytelnika i Erin z nowym otoczeniem, budowaniu relacji i dość luźnej atmosferze szkolnej, dzięki której można poczuć klimat typowego liceum - plotki, dramy, kłótnie, rywalizacje i emocje.
Oczywiście nie mogłoby się obyć bez wątków miłosnych - zwłaszcza, gdy dotyczy to nabuzowanych hormonami senturalnych nastolatków. 
Pojawiają się nowe pary, a w niektórych przypadkach uczucia dopiero kiełkują. Wątek naszej bohaterki opiera się na hate-love i mimo wszystko mam nadzieję, że nie rozwinie się dalej. W niektórych książkach jest on ciekawy, tutaj też, ale jednocześnie toksyczny.

Pierwszy tom wypadł całkiem dobrze. Dużo się może wydarzyć, bo wszystko (łącznie z naszą Erin udającą siostrę) stoi na niepewnych fundamentach. Jest to bardziej młodzieżówka, aniżeli fantastyka. Dostaliśmy wiele wizji przyszłości, większość raczej skupiała się na negatywach, ale ciężko wyczuć w powietrzu niebezpieczeństwo, gdy świat stworzony jest w bardziej cukierkowy sposób i podskórnie można wyczuć, że naszym bohaterom nic się nie stanie. Oczywiście mogę się mylić, a kolejny tom może zburzyć nam tę sielankę, a żeby się tego dowiedzieć, musimy jeszcze trochę poczekać. 

Zachęcam do sięgnięcia i pozdrawiam!
Klaudia 😸

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon. Wszelkie prawa zastrzeżone. ©Sara Kałecka