wtorek, 4 lipca 2023

"Siedem razy eks" Lucy Vine

 


Tytuł: Siedem razy eks Autor: Lucy Vine  Tłumaczenie: Olga Siara Wydawnictwo: Insignis Liczba stron: 412 Ocena: 9/10

Wiedziałam, na czym polega nasz związek, ale wmówiłam sobie, że chodzi o coś więcej. Dałam się ponieść zranionemu ego i obolałemu sercu.

Zakończone związki nie zawsze zostawiają po sobie nieprzyjemny posmak. Czasem rozstanie odbywa się w zgodzie, a czasem jest obietnicą powrotu w bliżej nieokreślonej przyszłości. Często jest jednak tak, że zastanawiamy się co u licha skłoniło nas do wejścia w relację z jakąś osobą i myśleniu o niej jako tej jedynej w naszym życiu?

Prawie trzydziestoletnia bohaterka jest zmotywowana do tego, aby w końcu się ustatkować i znaleźć swoją połówkę przy której będzie mogła się zestarzeć. Problem jest taki, że nie widzi ona w okolicy nikogo, kto zawróciłby jej w głowie. Może pora zwrócić się do siedmiu duchów przeszłości? Historia Esther pozwala nam odkopać trupy byłych z szafy i zastanowić się dlaczego wtedy nie wyszło. Może to nie był ten czas, albo nie ci faceci - w końcu nie bez powodu są eks, prawda?

Już od pierwszych stron możemy dostrzec jak autorka gładko prowadzi nas przez perypetie Esther wplatając masę humoru. Czułam się jak podczas spotkania z dobrą przyjaciółką, która musi nadrobić mi ostatnie tygodnie ze swojego życia. Przez to pozycja poszła jak burza, bo świetnie można się przy niej bawić.

Sama protagonistka jest lekko zwariowana, jednocześnie nie wyróżnia się niczym szczególnym, przez co łatwo się z nią utożsamić. Podobnie jest z bohaterami pobocznymi, którymi poświęcono dużo czasu i chwała za to, bo ich perypetie są równie wciągające. Do tego naturalność w dialogach i przekonujące postacie sprawiają, że byłabym w stanie uwierzyć, że jest to spisana prawdziwa historia. 
Fabuła dotyczy przede wszystkim miłości, ale też odkrywania siebie. Można byłoby pomyśleć, że to kolejne romansidło i pewnie jest w tym dużo racji, jednak zmierzenie się z przeszłością jest tutaj ciekawie wplecionym aspektem, który ukazuje, że nie zawsze można ruszyć naprzód, jeśli nie zdejmie się tylnych hamulców. 
Autorka balansuje między głębszymi przemyśleniami, a lekką (bądź nie!) nutą humoru. Razem z kobietą ładujemy się w żenujące sytuacje, które wiercą dziurę w brzuchu nawet po kilku miesiącach, przerabiamy życiowe porażki i to wszystko wśród wspierających Bibi i Louise. 

Z pełnym przekonaniem mogę polecić Siedem razy eks. Jest to pozycja lekka, która wywołuje prychanie, a na pewno uśmiech pod nosem. Nie ma nawet co się nastawiać na długie czytanie - nie sposób się oderwać. Zachęcam do sięgnięcia.

Pozdrawiam, Klaudia ❤


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon. Wszelkie prawa zastrzeżone. ©Sara Kałecka