czwartek, 25 kwietnia 2024

"Słowalkiria" Anna Szumacher

 


 Tytuł: Słowalkiria [ Słowotwórczyni tom III]  Autor: Anna Szumacher  Wydawnictwo: Mięta Liczba stron: 432  Ocena:7,5 /10

-Jak sam raczyłeś zauważyć - zaczęła, siadając na sienniku skutecznie blokującym możliwość otwarcia drzwi - jestem królem tego zasranego grajdołka i mam pełne prawo się trochę porządzić. Wiesz, z wielką mocą przychodzi paskudny charakter...
-Paskudny charakter to ty akurat miałaś już wcześniej - zauważył dosyć trzeźwo Hidra, siadając obok.

I doczekaliśmy się wielkiego finału, który kończy historię Cyan, Hidry, Igniego, Jorda i wielu wielu innych, których spotkaliśmy do tej pory na swojej drodze i zdążyli przetrwać. Rzadko zdarza się, żebym przeczytała jakiś cykl ciągiem, jednak w przypadku tej trylogii się udało, przez co przyzwyczaiłam się do tej dziwnej przygody pełnej nawiązań do popkultury, cudacznych zwrotów akcji i wydarzeń. Przejdźmy jednak do sedna.
Dzieje się dużo. Trzecia część nabiera niezłego rozpędu, przez co nie wiem na kim się skupić, bo tak naprawdę każda ważniejsza postać dostaje trochę czasu antenowego na własne przygody. Za bardzo liczyłam, że grupa złożona z Cyan, Jorda, Hidry i Agniego utrzyma się w kupie, albo przynajmniej spotka ponownie po raz ostatni, jednak płonne me nadzieje okazały się.
Bezkrólewie dobiegło końca, jednak na zamku nadal nikt nie wie, kto zdobył Głos.

Hidra zostaje zmuszony do opuszczenia Kowenu, a Laal szkoli smoki próbując stworzyć nową jednostkę w armii królewskiej. Natomiast Cyan już całkiem nieźle radzi sobie w operowaniu magią jak i poruszaniu się po stworzonym przez siebie świecie bez uszczerbku na zdrowiu. Co z tego jednak, gdy wciąż nie może dotrzeć do celu jakim jest jej dom - ten prawdziwy bez smoków i czarów, za to ze sklepami, samochodami i zawsze z ciepłą wodą w kranie. Do tego pojawią się komplikacje, gdy zostaje królem, a niedoszły zabójca staje się jej bliższy, niż kiedykolwiek wcześniej....

Wiedziałam, że prędzej czy później pojawi się tutaj wątek miłosny, którego rozwój pozostaje jedną wielką niewiadomą. Są to w końcu bohaterowie DOSŁOWNIE z dwóch różnych światów. Ich relacja nie uderza w romantyczne tony i chwała autorce za to, bo nie pasowałoby to ani do Cyan, ani do Hidry (bo to nasza para właśnie).
Więc mimo że czasami protagoniści bywali irytujący, przynajmniej nie zmienili się we własne karykatury po wprowadzeniu relacji na inny poziom.

Każdy z bohaterów - nawet tych pobocznych, dostaje swoje pięć minut, dlatego też wiele wątków zostaje zakończonych, choć są takie, które jednocześnie otwierają nam pole dla naszej wyobraźni jak i wyobraźni autorki, gdyby miało się okazać, że dalsze części kiedyś powstaną. Wydaje mi się, że balans między częścią polityczną, miłosną, a tą główną, został utrzymany i żadna nie przytłoczyła drugiej.
Nie mogę powiedzieć, żebym nudziła się podczas czytania. W całej trylogii jest masa różnych odniesień - czy to do muzyki, książek, filmów i anime. Do tego świat, a przynajmniej ten magiczny w którym spędzamy większą część fabuły, jest bardzo plastyczny. Tak naprawdę pomysły nie mają końca, bo nawet jeśli jest to świat przypominający mi z opisu średniowieczną epokę, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby pojawiło się tam np. auto.

Bardzo kreatywna historia, pełna możliwości. Ma słabsze momenty, ale też wiele dobry i przede wszystkim zabawnych, bo humoru tej książce (ani dwóm poprzednim) odmówić nie można.
Nie jest więc to historia smutna, oparta na zemście i nienawiści (choć to też pojawia się w treści), a właśnie na odwrót - pełna radości przygoda, która nas czytelników stara się zabrać ze sobą i pokazać dziwy innego świata.

Od siebie polecam. Dobrze się bawiłam. Nie czułam przymusu do czytania, który czasami się pojawia, gdy po prostu chcę skończyć książkę, która mi się nie podoba, a wręcz przeciwnie - sama się za nią zabierałam, żeby wiedzieć co dalej. Myślę, że tego rodzaju fantastyka jest od czasu do czasu całkiem miłą odmianą. 

Pozdrawiam, Klaudia ♡





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon. Wszelkie prawa zastrzeżone. ©Sara Kałecka