Tytuł: Będziesz moim słońcem. Opowieść o Józefie i Rebece Bauach Autor: Renata Baume Wydawnictwo: Insignis Liczba stron: 552 Ocena:9/10
Humor w ciężkich czasach nie jest grzechem, lecz koniecznością.
Słysząc o okropieństwach drugiej Wojny Światowej i części skupiającej się na okrucieństwie skierowanym przez człowieka w stronę drugiego człowieka, wiele myśli skupia się na obozach w których masowo ginęli ludzie. Bez wątpienia najbardziej znanym kompleksem obozowym jest - Auschwitz składający się z głównego obozu o tej samej nazwie i drugiego kompleksu - Birkenau. Dzisiaj jednak chciałabym, aby nasze oczy zwróciły się w kierunku Krakowa i obozu Plaszow na którego terenie dzieje się akcja filmu Lista Schindlera.
Czasy wojny. 1941 rok. Kraków. Na terenie miasta powstaje getto, któremu towarzyszy brutalne przesiedlanie ludności cywilnej. Żydzi zostają zmuszeni do opuszczenia swoich dotychczasowych mieszkań, aby znaleźć się w wydzielonych dla nich dzielnicach. Rok później na terenie dwóch żydowskich cmentarzy powstaje obóz pracy w którym przetrzymywano mieszkańców Krakowa, a już w 1943 obóz zostaje rozbudowany i przekształcony w obóz koncentracyjny. To właśnie na tym terenie poznają się oni. Dwójka ludzi. Rebeca i Józef, których uczucie mimo koszmaru drugiej Wojny Światowej, kwitnie.
Nie wiem jak działają na Was książki, czy też filmy o tematyce wojennej. Mnie osobiście ściska coś od środka. Tak było i tym razem, gdy śledząc losy różnych postaci, ich historia urywa się w połowie zdania, w połowie kroku. Nagle, niespodziewanie i bestialsko.
Może i niespodziewanie się kończy, natomiast jej początek nie spada z nieba - jak to w swoim wystąpieniu powiedział pan Marian Turski - były więzień Auschwitz-Birkenau, któremu udało się przetrwać. Toteż od początku widzimy jak widmo wojny i podziału na ludzi lepszych i gorszych dąży do pełni rozkwitu.
Trudno było przebrnąć przez niektóre z rozdziałów. Nie ze względu na styl pisania, czy cokolwiek innego, a samą treść, która wprawiała w zdumienie jak bardzo można przesunąć granicę człowieczeństwa.
Książka nie dotyczy wyłącznie wojny, choć dzięki niej losy bohaterów toczą się w taki, a nie inny sposób. Część wydarzeń śledzimy już w Izraelu, gdzie ludność żydowska z całego świata, chce stworzyć miejsce godne życia, co nie jest łatwe.
Po drodze natrafiamy na zdjęcia, notatki, prace artystyczne, a nawet wiersze pana Józefa. Autorka prowadzi nas przez historię w taki sposób, że czuć emocje wszystkich wydarzeń, choć pewnie w mniejszej skali. Jesteśmy jednocześnie widzem i bohaterem z wnętrza opowieści. Spoglądamy równie przestraszeni na to, co widzimy, jednocześnie żywiąc nadzieję na lepszą przyszłość.
Przyglądamy się bliżej niemieckim okupantom, a mianowicie Amonowi Gothowi, czy też samemu Oskarowi Schindlerowi, który ocalił od śmierci 1100 osób żydowskiego pochodzenia dzięki wpływom i manipulacjom. Co nim kierowało? Dlaczego jego ludzkie oblicze przebijało się na tle niemieckich bestii? Bez wątpienia temat z którym się zapoznam.
Jest to opowieść pełna ludzkiego dramatu z domieszką nadziei, humoru i poszukiwaniu piękna w najdrobniejszych rzeczach dnia codziennego. Lektura trudna w odbiorze pod względem emocjonalnym, natomiast zawierająca tak wiele informacji, ciekawostek, opisów i zdjęć, że pozostawia głód dalszego zgłębiania tematu.
Z mojej strony mogę tylko polecić.
Pozdrawiam, Klaudia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)