czwartek, 28 sierpnia 2025

"Między książkami" Gabrielle Zevin

 


Tytuł: Między książkami Autor: Gabrielle Zevin Tłumaczenie: Łukasz Witczak Liczba stron: 248 Ocena: 9|10


Nikt nie wędruje bez celu. Ci, którzy się zgubili, chcieli się zgubić

Między książkami to pozycja, która przyciąga wzrok przemiłą i nienachalną okładką. Budzi poczucie, że sięgamy po coś do otulenia nas w gorszy dzień.
Ale najpierw musimy przebrnąć przez nieznośny charakter zrzędliwego Fikry'ego, który mógłby być młodszym bratem Ebenezera Scrooge'a z pierwszych rozdziałów Opowieści wigilijnej. Ten niezbyt uspołeczniony księgarz, po śmierci żony staje się jeszcze bardziej odseparowany od innych. Nie jest to stan, który próbuje w ogóle zmieniać, natomiast wszechświat (i pewna kobieta) ma dla niego inny plan. A tym planem jest mała dziewczynka pozostawiona sama sobie w księgarni.

Nie miałam żadnych oczekiwań względem tej pozycji, bo też zwyczajnie się jej nie spodziewałam. Problem jest z nią taki, że szybko się kończy, bo wystarczyły dwa podejścia, żeby ją pochłonąć. 
Akcja dzieje się głównie na małej wyspie, gdzie mieszkańcy bardzo dobrze się znają. Autorka nie zatrzymuje się przy przewijających się postaciach, co zwykle nie wpływa na książki pozytywnie, jednak tym razem możemy poczuć się niczym część społeczności o której wiemy tylko tyle, ile sama nam zdradzi.

Mimo kilku rozgałęzień fabularnych, książka skupia się na jednej historii, która na szczęście łączy się ze wszystkimi innymi wątkami. Sama akcja jest bardzo płynna i mimo pojawiających się trudności, czyta się to z myślą, że to wszystko idzie zgodnie z planem i będzie dobrze. Stety, a może niestety jest to literatura, która mniej chce zasłodzić czytelnika, a bardziej ukazać życie w pełnej jego krasie - z każdym przewrotem, każdym upadkiem, niespodziewanym spotkaniem i wyborami, które mają swoje konsekwencje. 

No i po raz kolejny odnoszę wrażenie, że brak mi słów, gdy pozycja jest dobra. Bo łatwiej jest odnieść się do krytycznych części, ale co zrobić, gdy nie ma ich zbyt wiele? 
Historia jest prosta. Nie jest to tego rodzaju literatura nad którą będziemy się głowić albo rozważać jej drugie dno. Jest to niczym pean dla życia - dla jego przewrotności i zmienności, dla wszystkich trudów, które uświadamiają ludziom, że żyją. Prosty hymn pochwalny dla bycia tutaj i teraz, ale za to bardzo miły w odbiorze.

Bawiłam się przednio, choć przygoda ta nie zajęła mi zbyt dużo czasu. Jeśli ktoś lubi ciepłe opowieści z elementami goryczy, to ta idealnie wpasowuje się w kryteria. 

Tymczasem trzymajcie się, Klaudia! 💋





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)