Sara Grey – upór, niezależność i metamorfoza
Główna bohaterka, Sara Grey, w dalszym ciągu jest tak samo uparta i niezależna, co szczerze mówiąc, jest jednym z jej największych atutów. Choć w poprzednim tomie bywała momentami zagubiona, w „Azylu” przechodzi metamorfozę. Podejmuje odważne decyzje, poświęcając swoje dotychczasowe życie na rzecz nauki u Mohiri, zdobywając nowe, kluczowe umiejętności. Mimo że jej relacje z innymi są często trudne i skomplikowane, to Sara w gruncie rzeczy jest sympatyczna, inteligentna i charakterna. Ta jej nieufność i dążenie do bycia niezależną są dla mnie autentyczne i sprawiają, że można się z nią łatwo utożsamić, nawet jeśli czasami chciałoby się nią potrząsnąć, aby odpuściła.Nikolas Danshov – gburowaty wojownik i jego urok
Oczywiście, nie mogłabym nie wspomnieć o Nikolasie Danshovie. Mam słabość do tego typu postaci — gburowatych, skrytych i wiecznie rozdrażnionych wojowników, którzy mają w sobie ten specyficzny urok. Nikolas, trzystuletni Mohiri, jest przewrażliwiony na punkcie bezpieczeństwa Sary, co dodaje relacji między nimi dynamiki. To typowy, uroczy bad boy, choć może trochę na fantastycznym dopingu, co idealnie wpisuje się w klimat literatury młodzieżowej sprzed lat, a ja ten styl naprawdę polubiłam. Barwni są także bohaterowie drugoplanowi.Nate, wujek Sary, działa trochę jako tło, ale jest milutki i wprowadza element ciepła, zmiękczając nieco ostrą naturę Sary. Wątek Tristana również okazał się interesujący i wciągający; to postać opiekuńcza, której potencjał na rozwinięcie w kolejnych częściach jest spory, i nie ukrywam, że jestem go bardzo ciekawa.
Lekkie pióro i schematy, które wciągają
Fabularnie książka nie jest wymagająca, co absolutnie nie jest wadą. Chociaż znajdziemy tu schematyczność, która jest typowa dla tego gatunku, Karen Lynch potrafiła przedstawić ją w naprawdę przystępny i przyjemny sposób. Nie można jej zarzucić braku elementów zaskoczenia, choć te momentami nie są wybitne, to jednak wystarczająco intrygujące, aby utrzymać tempo. Autorka ma przyjemne pióro — jest lekkie, przystępne językowo i niezwykle dynamicznie prowadzi akcję. To ogromny plus, ponieważ dzięki temu opowieść jest wciągająca i nie wlecze się, co mogłoby zniszczyć potencjał tkwiący w pomyśle. Kreacja bohaterów jest naprawdę udana; są barwni, charyzmatyczni i wydają się autentyczni, na tyle, ile pozwala na to świat fantastyczny. Czuć, że ich motywacje są przemyślane. Jedyne, co mogłoby budzić mieszane uczucia, to okładka, która jest utrzymana w bardzo starym stylu. Nie nazwałabym jej brzydką, ale do zachwycających z pewnością nie należy.Werdykt: Idealna dawka emocji i nostalgii
Reasumując, „Azyl” okazał się dynamiczną i bardzo wciągającą lekturą, która zapewniła mi solidną dawkę emocji i sentymentu. Podobała mi się zarówno kreacja charakternych bohaterów, jak i samo zakończenie, które zmusza do sięgnięcia po kolejny tom. Myślę, że ta książka mogłaby przypaść do gustu wszystkim, którzy lubią fantastykę paranormalną z lekkim, przystępnym językiem i dążą do powrotu do ulubionych motywów młodzieżowych.
💖 Paranormalny romans

Sara Kałecka
Popkultura pod lupą. Łączę światy: od romantasy po literaturę faktu, od RPG po The Sims. Szczere opinie, które oszczędzą Twój czas i portfel.💰
Więcej o autorze


!["PYŁ" [Ostatni tom trylogii "SILOS] Hugh Howey](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnioki9EQ7mjpbDgGRjl8oQWSfTc48RgQmrIhkV4HrRCxY8PkjmueEP4G_rxCzs7UYlZT1uUAQ_XCfbTK8esKskb9Wfa7o41zaPVJnKzvC5yZgQgUkBaOmbctATu9j8S0yTfxR_Yiyn53B/s640/80509085_2470876029897331_4180066453996699648_n.jpg)
![[PRZEDPREMIEROWO] "Zakazany układ" K.N. Haner](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZiK-BWv-VCGmthAfFO6Yf3XMRuLqnbpPbUN6boYQ9s8a3aDT7znUF_BkV9Xcp2u5AblJkO4cVk5KqbuLrquDIltM1ZcN1Qor76DacB0kwUWYpTjzHkRk4vs896pMC_qTLurUkiGhByRE/s640/ZAUKLA_okladka_podglad+%25281%2529-1.png)

Komentarze: