środa, 19 października 2016

Legion samobójców, reż. David Ayer


Tytuł: Legion samobójców

Tytuł oryginału: Sucide Squad

Gatunek: Akcja

Premiera:

~Na świecie: 5 lipca 2016 r.
~W Polsce: 5 sierpnia 2016 r.


Na ten film czekały miliony ludzi, mówiono, że jego premiera to najbardziej oczekiwane wydarzenie tego roku i w końcu go obejrzałam, nie skończyło się to na pierwszym razie,bo film jest ciekawy, dynamiczny. Mogę powiedzieć śmiało, że obsada to śmietanka aktorska, Margot Robbie, która wcieliła się w Harley Quinn, która była równie niezrównoważona jak Joker (Jared Leto), a przy tym niesamowicie atrakcyjna. Sama nie wiem dlaczego, ale nie lubię polskiego tłumaczenia tytułu tego filmu, a to dlatego, że psuje to jego urok. Jedną z głównych ról zagrał Will Smith, który niesamowicie dobrze zagrał Deadshot'a oraz Cara Delevigne, która zagrała kluczową rolę w filmie, no przynajmniej ja tak to widzę. Co do gry aktorskiej nie mam żadnych pretensji, bo wszystko było zapięte na ostatni guzik, a teraz mała ciekawostka, otóż podczas kręcenia filmu aktorzy mieli sesje z psychologiem, ponieważ wcielali się w swoje postacie za bardzo. Ścieżka dźwiękowa była dość ciekawa, a w szczególności utwory, które zaprezentuję na samym końcu postu. Co najbardziej zawiodło mnie w filmie, to na pewno to, że było tak mało Jokera, przyznaję, że Pan J i Harley to moi ulubieńcy, choć tak naprawdę wszystkich uwielbiam tak samo. Co więcej mogę powiedzieć oprócz tego, że mnie film zachwycił, śmiało mogę powiedzieć, że reżyser i obsada spisali się na medal, a co więcej wiedzieli, iż producenci wiedzieli jak dużo może osiągnąć ta produkcja, ale prawdę mówiąc sukces jaki osiągnął ten film przekroczył ich najśmielsze oczekiwania i nie ma się co dziwić. Gorąco polecam, jest cudowny.






Twenty One Pilots - Heathens













Lil Wayne, Wiz Khalifa & Imagine Dragons - Sucker for Pain











Takim przyjemnym akcentem kończę recenzję i zapraszam do dzielenia się swoimi przemyśleniami na temat tego filmu, i jak to zaśpiewano w Sucker for Pain, "No pain, no gain" także zabieram się do nauki.
Pozdrawiam, Sara <3










4 komentarze:

  1. Próbowałam oglądać, ale się nie wciągnęłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma inne gusta, co o nim sądzisz? Jak myślisz dlaczego Ci się nie podobał? :)

      Usuń
  2. Kocham, kocham, kocham! <3 Również byłam we wrześniu, uwielbiam Jareda Leto w wersji Jokera! <3
    Buziaki kochana, obserwuję! Cudny blog!
    BOOKBLOG

    OdpowiedzUsuń

Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon. Wszelkie prawa zastrzeżone. ©Sara Kałecka