sobota, 25 marca 2017

"Kobiety bez wstydu" Witold Orzechowski


Autor: Witold Orzechowski

Tytuł: Kobiety bez wstydu

Ilość stron: 360

Wydawnictwo: Edipresse Książki

Moja ocena: 7|10

Za możliwość przeczytania dziękuję Edipresse S.A
i zapraszam do kupna na hitsalonik.pl









Każdy człowiek posiada jakiś talent i zdarza mu się szczęśliwy moment, który pozwala mu wskoczyć do przejeżdżającego pociągu do miejscowości sukces.


Witold Orzechowski to nie tylko reżyser, ale także autor jakże osobliwej książki, która nosi tytuł „Kobiety bez wstydu”. Przez wiele lat mieszkał w Ameryce, gdzie osadził swoją najnowszą powieść, która jest w trakcie pisania. Powiedział naprawdę mądre słowa, a mianowicie "Komedia jest trudniejszym gatunkiem filmowym niż dramat. Osiągnięcie efektu komediowego rządzi się swoimi tajemniczymi prawami […]”.

Piotr to główny bohater powieści o kobietach, trochę śmieszne, ale przyjęłam to z optymizmem i przyznaję, że jestem mile zaskoczona. Piotr Rola, bo tak się nazywał zanim przyjechał do Krakowa, to kobieciarz z charyzmą, a taki rodzaj mężczyzn zwykle wróży kłopoty. Ludzie pokroju Piotra mają gwarancję przetrwania i przede wszystkim nawet jeśli nie wiedzą co robią, to i tak wyjdzie im to na dobre. Po wypowiedzi autora dotarło do mnie, iż ta powieść miała być komedią, ale nie załapałam się na jej fenomen, no dobra czasem się zaśmiałam, ale z głupoty niektórych kobiet, które przychodziły do psychoanalityka. Pióro autora jest lekkie i niezwykle przyjemne dla oka. Ciekawa i dynamiczna fabuła, przeplatana gwałtownymi momentami dodaje do książki efektu, który wręcz przyciąga czytelnika do dalszej lektury. Najbardziej nie podobało mi się przedstawienie w powieści kobiet, jako zdesperowane i lekko puszczalskie obiekty, które przychodzą do psychoanalityka i są wykorzystywane i psychicznie i czasem nawet seksualnie, dobra tu same się pchają. Nieoczekiwanie akcja zmienia trochę wygląd fabuły i niszczy obecny w niej nastrój, niemniej jednak wydaje  mi się, iż był to świadomy zabieg, albo nie i autor trochę się zagubił w swojej powieści, aczkolwiek zgrabnie z tego wybrnął. Całokształt był raczej średni, ciężko było skupić się na istotnych sprawach, gdy do Piotra pchały się drzwiami i oknami kobiety, a najśmieszniejsze były opisy stosunków seksualnych, przeczytałam już masę powieści kobiecych i pojęcie fallus nie zostało tam użyte ani razu, a tu wręcz nadużywano. Przypuszczam, że autor trochę wstydził się pisać po prostu członek, ale mógł być to też zabieg specjalny, który miał dodać powagi tym czynnościom. Witold Orzechowski postawił na racjonalizm i wykreował postacie, które miałyby duże prawdopodobieństwo bytu w prawdziwym świecie. W tej książce możemy się również dowiedzieć, że psychoanaliza to bardzo istotna dziedzina, która pomaga zrozumieć niektóre aspekty ludzkiego umysłu, w książce akurat kobiecego.  Bardzo podobała mi się męska perspektywa w książce, przede wszystkim, że nadawał ją inny mężczyzna, który kierował akcję sprawną i silną ręką.


Podsumowując,
Owa książka, która jest idealnym uosobieniem męskiego myślenia, jest naprawdę ciekawą lekturą, która pokazuje, że psychika ludzka ma tyle definicji ile jest ludzi, a tych którzy wysłuchają jest zaledwie garstka. Nie pochwalam zachowań Piotra, zwłaszcza w stosunku do kobiet, które traktował przedmiotowo, ale tak właśnie postępują ludzie, którzy wiedzą co zrobić, aby się dorobić. Sądzę, że warto przeczytać, choćby dla rozrywki, wychwyciłam w powieści sporo ironii losu, więc żeby się dowiedzieć jak to się stało, że kelner stał się sławny, wystarczy po nią sięgnąć. Witold Orzechowski postawił mnie w dziwnej sytuacji, a mianowicie z jednej strony podobała mi się ta powieść, ale z drugiej już mniej. Zdecydowałam więc, że rozstrzygnę to sprawiedliwie powiem, że pewne aspekty mogą naprawdę wciągnąć, ale z kolei te drugie nieco to psują.


Pozdrawiam, Sara ❤

4 komentarze:

  1. Nie znam tej książki, ale jeśli kiedyś przypadkiem trafi w moje ręce to dam jej szansę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo specyficzna książka, dlatego czekam na wrażenia, gdy przeczytasz ;)

      Usuń
  2. Ciekawa recenzja, lecz nie sięgnęłabym po tą książkę, nie są to moje klimaty 😃 ale i tak bardzo fajnie ją opisałaś 😘😘😘😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, nie każdemu przypadnie coś takiego do gustu :) Dziękuję <3

      Usuń

Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon. Wszelkie prawa zastrzeżone. ©Sara Kałecka