Szukam zakładki...
Alyssa i Czary - Szpital psychiatryczny, robaki i Kraina Czarów.

Alyssa i Czary - Szpital psychiatryczny, robaki i Kraina Czarów.

5/15/2019
Długo zbierałam się do przeczytania tej książki. Czy żałuję zwłoki? Oj, i to nawet bardzo. Uwielbiam historie, które opowiadają znane baśnie w zupełnie inny, często niekonwencjonalny sposób. Czytałam już wersje z zombie, więc teraz nadszedł czas na motyw ze szpitalem psychiatrycznym i szmerami miliona głosów w głowie. Anita Howard bierze na warsztat klasykę Lewisa Carrolla, ale robi to w stylu, który przyprawia o gęsią skórkę.

Alyssa i Czary

A.G. Howard, 2018 | Retelling, Fairycore

Uroboros 445 stron
Długo zbierałam się do przeczytania tej książki. Czy żałuję zwłoki? Oj, i to nawet bardzo. Uwielbiam historie, które opowiadają znane baśnie w zupełnie inny, często niekonwencjonalny sposób. Czytałam już wersje z zombie, więc teraz nadszedł czas na motyw ze szpitalem psychiatrycznym i szmerami miliona głosów w głowie. Anita Howard bierze na warsztat klasykę Lewisa Carrolla, ale robi to w stylu, który przyprawia o gęsią skórkę.
"Bez względu na to, co się wydarzy, znowu odnajdziemy się nawzajem. Jesteś moją linią bezpieczeństwa. I zawsze będziesz."

Dziedziczka obłędu

Główna bohaterka, Alyssa, pochodzi z niezwykle interesującej rodziny – jest blisko spokrewniona z samą Alicją Liddell (pierwowzorem książkowej Alicji). Alyssa nie jest typem szkolnej gwiazdy. To dziewczyna raczej nielubiana, traktowana przez rówieśników jak obiekt kpin. Ma tylko dwójkę przyjaciół, a przed resztą świata ukrywa mroczny sekret: jej matka przebywa w szpitalu psychiatrycznym. Alyssa boi się, że słyszenie głosów owadów i roślin to dziedziczne szaleństwo. Wszystko zmienia się, gdy odkrywa, że Kraina Czarów istnieje naprawdę, a kobiety z jej rodu wcale nie były szalone. Ta wiedza zmienia Alyssę z zalęknionej nastolatki w ciekawską, zawziętą i odważną dziewczynę. Podobał mi się autentyzm bijący od tej postaci i jej przemiana.

"Odgrywanie się na całym świecie nie uczyni cię szczęśliwą. Zastanów się nad sobą, żeby odkryć, kim masz być. Co masz wnieść do naszego świata. To i tylko to może wypełnić pustkę w nas."

Nie dla grzecznych dziewczynek

To debiut Anity Howard w Polsce i jeśli tak mają wyglądać nowi autorzy na rynku – jestem totalnie na tak. Autorka ma lekkie i przyjemne pióro, ale to, co stworzyła, dalekie jest od słodkiej bajeczki. Nie spodziewajcie się tu grzecznej dziewczynki w fartuszku goniącej białego króliczka. To kraina obłędu, ogarnięta smutkiem i mrokiem. Opisy często podchodzą pod groteskę, co idealnie współgra z nazwiskiem Tima Burtona wspomnianym na okładce. Jego styl jest tu mocno wyczuwalny i chętnie zobaczyłabym taką ekranizację.

"Przypominam sobie jego akwarele: ponure, ale piękne światy, w których gotyckie duchy płaczą czarnymi łzami nad trupami ludzi. Te surrealistyczne obrazy nieszczęścia i utraty są tak przejmujące, że rozrywają serce."

Morpheus i robaki na okładce

Oprócz Alyssy autorka ma w zanadrzu kilka świetnych postaci, głównie tych z Krainy Czarów. Moją ulubioną stał się Morpheus. Zrobił na mnie wrażenie swoją inteligencją; jest piekielnie przebiegły i intrygujący. Myślę, że Wy również go polubicie (lub znienawidzicie z fascynacją). Wątek romantyczny istnieje, ale na szczęście historia skupia się bardziej na samej Krainie niż na wielkiej miłości, co jest dla mnie plusem.

Wizualnie – seria zachwyca. Okładki są piękne, ale i niepokojące, zwłaszcza dla osób, które nie przepadają za robaczkami. Mimo to ciężko oderwać od nich wzrok. Kolorystyka jest świetnie dobrana, a postać z okładki kogoś mi przypomina (choć wciąż nie wiem kogo!).

•••

Werdykt: Alicja w krainie koszmarów

Reasumując, Anita Howard kusi nas dobrze wykreowanymi bohaterami i mrocznym uniwersum, które, mimo znanych motywów, jest zupełnie nowe i przerażające. Szczerze polecam tę pozycję każdemu, kto lubi mroczne retellingi. Książka wciąga, a świat przedstawiony fascynuje swoją innością. Warto przeczytać choćby dla samych opisów dziwacznych stworów.


🐇 Burtonowska wizja Alicji z nutą grozy.

Sara Kałecka

Popkultura pod lupą. Łączę światy: od romantasy po literaturę faktu, od RPG po The Sims. Szczere opinie, które oszczędzą Twój czas i portfel.💰

Więcej o autorze
Podaj dalej:

Karta Stałego Czytelnika

Nie pozwól, by umknęła Ci dobra historia. Zapisz się na powiadomienia.

Komentarze:

Zostaw komentarz