Szukam zakładki...
Nieugięta - Powrót do korzeni wampirów.

Nieugięta - Powrót do korzeni wampirów.

4/24/2021
Urban fantasy znów w modzie, a ja mam ogromny sentyment do tych klasycznych, "starych" klimatów. Lektura „Nieugiętej” Karen Lynch była dla mnie jak podróż w czasie – poczułam się jak dekadę temu, gdy na listach bestsellerów królowały wampiry i wilkołaki. I wiecie co? Tęskniłam za tym. Ta książka udowadnia, że stare schematy wciąż mogą bawić.

Nieugięta

Karen Lynch, 2021 | Urban Fantasy

Papierówka 488 stron
Urban fantasy znów w modzie, a ja mam ogromny sentyment do tych klasycznych, "starych" klimatów. Lektura „Nieugiętej” Karen Lynch była dla mnie jak podróż w czasie – poczułam się jak dekadę temu, gdy na listach bestsellerów królowały wampiry i wilkołaki. I wiecie co? Tęskniłam za tym. Ta książka udowadnia, że stare schematy wciąż mogą bawić.
"Twoją krew widziałam ? Mam nadzieję, że cholernie boli."

Dziewczyna, która widzi więcej

Główna bohaterka, Sara Grey, to postać, którą da się lubić, mimo że jest zbudowana ze znanych klocków. Jest sierotą (klasyk gatunku), obraca się głównie w towarzystwie chłopaków i ma cięty język. To dziewczyna z ikrą – bystra, odważna, ale momentami zbyt ufna wobec bliskich. Choć jej kreacja ma w sobie ten specyficzny, nieco "wattpadowy" posmak, tutaj wypada to świeżo i naturalnie. Sara nie jest bierną damą w opałach; doskonale zdaje sobie sprawę, że mrok skrywa potwory, i potrafi o siebie zadbać.

Przyjaciele z sekretami

Świat otaczający Sarę jest bogaty i intrygujący. Z jednej strony mamy nadopiekuńczego wuja Nate’a, który żyje w błogiej nieświadomości co do nadprzyrodzonych zagrożeń. Z drugiej – jest paczka przyjaciół: Roland i Peter. Relacja z nimi stanowi serce tej historii, choć szybko okazuje się, że nawet najbliżsi mają swoje tajemnice. Autorka zapełniła ten świat mnóstwem różnorodnych istot, co sprawia, że tło wydarzeń jest barwne i nie pozwala na nudę. To fajne urozmaicenie, że nie ograniczamy się tylko do jednego gatunku "bestii".

Akcja zamiast westchnień

Co mnie pozytywnie zaskoczyło, to proporcje w fabule. Choć mamy tu nastolatków, wątek romantyczny jest zepchnięty na boczny tor. Pierwsze skrzypce gra zagadka i dynamiczna akcja. Karen Lynch pisze lekko i potrafi budować napięcie, więc książkę pochłania się w jeden wieczór. Niestety, muszę wspomnieć o ogromnym minusie, jakim jest korekta, a raczej jej brak. Ilość literówek w tekście jest przytłaczająca i momentami utrudniała czytanie. Szkoda, bo tak wciągająca historia zasługuje na staranniejsze wydanie.

Na plus zasługuje za to okładka – jest klimatyczna, tajemnicza i moim zdaniem bije na głowę oryginalną wersję.

•••

Werdykt: Udany początek sagi

Reasumując, „Nieugięta” to solidne urban fantasy, które gra na sentymentach, ale robi to w świetnym stylu. Mimo irytujących błędów w druku bawiłam się doskonale. Autorka tak zręcznie zawiązała intrygę, że z pewnością sięgnę po kolejne tomy (a jest ich aż siedem!). Jeśli szukacie czegoś lekkiego, co przypomni Wam czasy świetności gatunku – polecam.

🧛🏻 Nostalgiczne fantasy.

Sara Kałecka

Popkultura pod lupą. Łączę światy: od romantasy po literaturę faktu, od RPG po The Sims. Szczere opinie, które oszczędzą Twój czas i portfel.💰

Więcej o autorze
Podaj dalej:

Karta Stałego Czytelnika

Nie pozwól, by umknęła Ci dobra historia. Zapisz się na powiadomienia.

Komentarze:

Zostaw komentarz