czwartek, 24 czerwca 2021

"Zaplanuj sobie śmierć" Milena Wójtowicz

 


Tytuł: Zaplanuj sobie śmierć  Autor: Milena Wójtowicz  Wydawnictwo: W.A.B. Liczba stron: 315 Ocena:7/10

-To dawaj głośno, pomyślimy razem - zapalił się Kacper. - To jest bardzo uznana metoda - dodał, bo Sebastian nie wyglądał na zachwyconego pomysłem. - Głośna wymiana myśli stymuluje kreatywność i podnosi ją na wyższe levele. 
-Zaryzykuję twierdzenie, że te szkolenia z teambuildingu zryły wam banię na wyższym levelu - odparł z westchnieniem Lew. 

  Minęły prawie dwa miesiące od kiedy czytałam komedię kryminalną. Powoli zaczynam przekonywać się do podobnego sposobu pisania, choć nie zawsze jest on zabawny. Myślę, że w takich odstępach pozycje z tego gatunku nie są drażniące, a nawet można je powitać z małym wytchnieniem.
Gdy zobaczyłam tytuł i tajemniczą paczuszkę z napisem W razie niespodziewanego kryzysu - wypić natychmiast! przez myśl przeszło mi, że nie wiem czy wypić podczas tworzenia planów, czy gdy przyjdzie już do ich wykonania. 
Może i kryzysu w trakcie czytania nie było, jak również w czasie robienia zdjęcia, jednak jest tego tak dużo, że na pewno pomoże  w niejeden gorszy dzień.


Tymczasem czas przenieść się do miejsca, gdzie miała miejsce okrutna śmierć jednego z planistów - Mirosława Biernackiego. Zgon nastąpił w piątek trzynastego, co według niektórych samo w sobie jest złym omenem. Niektórzy jednak uważają, że mężczyzna był sam sobie winien. Niedługo miał odejść z pracy, a jego wcześniejsze zachowanie sprawiło, że nikt nie tęskniłby za współpracownikiem. A nawet gorzej! Każdy może być winny śmierci, a największym problemem jest to, że nikomu nie za bardzo zależy na odnalezieniu sprawcy. Umarłemu już i tak wszystko jedno. 
Firma jednak nie może odpowiednio prosperować i w obliczu takich problemów, pracownicy biorą śledztwo w swoje ręce. 

Kolejna pozycja, w której nie ma czegoś takiego jak przesada. Żarty sypią się jeden za drugim, a zróżnicowani bohaterowie idealnie wpasowują się w całą koncepcję. Co prawda nie są oni za bardzo rozbudowani i za wiele nie możemy o nich powiedzieć - zwykle definiuje ich najbardziej jakaś jedna przywara. Rozumiem, że w tego rodzaju literaturze nie chodzi o same postacie, a o humor i wątek kryminalny, który powinien zostać rozwiązany.

Tym razem humor lepiej do mnie trafił niż w poprzednich pozycjach. Może to dlatego, że z własnych doświadczeń mogę powiedzieć, że pracownicze cyrki nie są ani trochę mniej tragicznie i jednocześnie zabawne w podobnych odsłonach (oczywiście wykluczając trupy współpracowników 😂). 

Autorka postawiła na odwrócenie sytuacji, gdy ofiara jest kimś nielubianym, a co za tym idzie - każdy może być mordercą, wszyscy mogą się wzajemnie kryć, a nikt może nie przyjść z pomocą w postaci dowodów i zeznań. Jednak jak to w komedii omyłek - nic nie jest do końca oczywiste, a najmniej prawdopodobne rozwiązanie, może okazać się najwłaściwsze. 

Czasami przeszkadza brak jakiejś przerwy od żartów i zmiany klimatu na ciut bardziej mroczny, ale ze względu na to, że biało na niebieskim mamy napisane, że jest to komedia, to nie mogę się przyczepić, bo swoją rolę spełnia bardzo dobrze. 
Na pewno jest to pozycja na lekkie dni w których chcemy, żeby nasze szare komórki odpoczęły, a jednak nie do końca się rozleniwiały. Zmuszamy je do szukania rozwiązania, do wskazania sprawców i to w dość przyjemnej formie. Zachęcam Was do sięgnięcia, jeśli lubicie podobne klimaty.

Pozdrawiam, Klaudia 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon. Wszelkie prawa zastrzeżone. ©Sara Kałecka