czwartek, 11 listopada 2021

"Pustynny Książę" Peter V. Brett

 


Tytuł: Pustynny Książę  Autor: Peter V. Brett   Tłumaczenie: Marcin Mortka Ilustracje: Dominik Broniek Wydawnictwo: Fabryka słów Liczba stron: 600  Ocena:8/10

Za Pustynnego Księcia zabierałam  się dość długo patrząc na czas jaki stał sobie na półce w oczekiwaniu na swoją kolej. W międzyczasie jednak pojawiały się inne pozycje i koniecznie chciałam, żeby gatunki książek się przeplatały. W końcu jednak doszło do tego, że sięgnęłam po to dość spore tomiszcze i jak tylko weszłam w świat Petera V. Bretta, nie mogłam się od niego oderwać przez trzy dni.

Olive jest księżniczką chowaną w złotej klatce. Pragnie wyrwać się spod czujnych oczu matki choć na kilka chwil i posmakować życia zwyczajnej nastolatki. Zazdrości Selen, że ta doświadczyła już tak wielu rzeczy i gdy nadchodzi doroczny objazd krain wierzy, że może to być dobra  okazja na szaleństwa młodości. Matka jednak rozwiewa wszelkie fantazje córki. Ta nie ma jednak zamiaru siedzieć bezczynnie i chce posmakować wolności za wszelką cenę. Nie zdaje sobie sprawy jakie konsekwencje pociągnie za sobą jedna decyzja i jaką cenę będzie musiała za nią zapłacić...

Postać Olive jest dość skomplikowana pod względem fizycznego jej rozumienia. Posiada walory męskie jak i żeńskie, choć była chowana jako kobieta. Ma jednak prawo wybrać kim chce być. Przez to nie do końca wiadomo jak traktować naszego protagonistę. Problematyczne są również przez to wszelkie relacje i wątki miłosne, ponieważ z każdej strony możemy spodziewać się jakichś emocjonalnych więzi, które pojawiają się już w pierwszych rozdziałach. 
To typ postaci, która też zaczyna już na pewnym etapie sławy, jednak bez siły i większych umiejętności, które dość szybko rosną. Walki są przez to trochę przewidywalne, aczkolwiek ich ciekawe opisy jakoś to wyrównują. 
Podobnie szybko Olive zdobywa szacunek ludzi dookoła, co mnie osobiście lekko drażni. Niektórzy bohaterowie musieli poświęcać się na rozmaite sposoby przez kilka tomów, żeby zasłużyć na lojalność i szacunek, a tutaj przyszło to tak jakoś za szybko.

Autor wprowadził natomiast ciekawe rozwiązania dotyczące przemierzania drogi przez co podróże ograniczone są do minimum, a akcja dzieje się w konkretnych miejscach.  I to się szanuje! 

Fabularnie pozycja przypomina kilka innych - demony, walki, podróże, odległe krainy, skłócone ludy, a jednak czyta się to równie dobrze. Na razie jestem najbardziej ciekawa postaci drugoplanowych takich jak losu Selen i Darina, których akcja urwała się w pewnym momencie i nie wrócono do niej przez resztę tomu. Po raz kolejny mam wrażenie, że są to ciekawsi bohaterowie niż sama Olive. Darin jest chłopakiem za którym ciągnie się sława jego ojca. On jednak wie, że nie jest nawet w połowie tak silny i widzi dookoła rozczarowane spojrzenia ludzi. Selen natomiast jest dziewczyną, która stara korzystać się z życia jak tylko może. Nic nie jest w stanie jej powstrzymać, jeśli na coś się nakręci. Ten duet powinien dostać zdecydowanie więcej "czasu antenowego" i mam nadzieję, że będzie tak w tomie drugim. 
No i nie mogę zapomnieć o dużym plusie jakim był słowniczek pojęć na końcu książki, co bardzo ułatwiło zrozumienie poszczególnych znaczeń słów umieszczonych na kolejnych stronach. 

To typowa fantastyka, którą szybko się czyta. Nie było nudnych i zbędnych opisów, a akcja była wartka i cały czas się coś działo. 
Co prawda nie było zbyt wiele postaci, które można byłoby polubić, jednak zobaczymy czy to ulegnie zmianie w kontynuacji.

Pozdrawiam cieplutko, Klaudia 🔱


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon. Wszelkie prawa zastrzeżone. ©Sara Kałecka