wtorek, 31 maja 2022

"#Nie zwalaj winy na blond" Aga Pawlikowska


Tytuł: Nie zwalaj winy na blond Autor: Aga Pawlikowska Wydawnictwo: Szelest  Liczba stron: 524 Ocena: 9|10
 

"Śmiej się, a świat będzie śmiał się z tobą. Płacz, a będziesz płakał sam" - tylko że u mnie z modyfikacją - mój śmiech brzmi jak płacz, czyli świat śmieje się nie ze mną, ale ze mnie.

Co wydaje się lepsze niż Johnny Depp, ulubione seriale, czarnoskóry rasista i żarty z blondynek? Zdecydowanie mieszanka wszystkich tych rzeczy skupiona w jednym miejscu. Gdy tylko zobaczyłam ten tytuł i okładkę byłam pewna, że to coś, co muszę przeczytać - nawet jeśli nie powinnam była kierować się takimi kryteriami. 
Ogromnym zaskoczeniem było to, że cała akcja dzieje się w Poznaniu, czyli moim studenckim mieście. Był to pierwszy raz, gdy nie musiałam kreować sobie miejsc z opisów, bo znaczną większość lokacji już wcześniej odwiedziłam. Jednak do rzeczy...

Set i Blanka to rodzeństwo, które od dobrych kilku lat gra sobie na nerwach. W pewnym momencie dochodzi do dużego spięcia, pociągającego za sobą szereg kolejnych i jeszcze następnych. Sprawa jednak nie toczy się za murami domu, a wręcz staje się pewnego rodzaju trendem, który zaczyna stawać się coraz bardziej popularny w Internecie. Do czego posunie się Set wraz z przyjaciółmi? A może to Blanka okaże się być boginią zemsty? Czy w ogóle będzie warto?

Dniem premiery książki Agi Pawlikowskiej był dwudziesty siódmy kwietnia. To debiut młodej pisarki i muszę przyznać, że z ogromną przyjemnością mi się go czytało. Dialogi w pierwszym momencie wydawały mi się szokujące przez wszelkie umiejscowione w zdaniach przekleństwa i to nie dlatego, że tak się nie rozmawia - wręcz przeciwnie. Rzadko w literaturze młodzieżowej, czy też romansach można natrafić na siatkę soczystych wulgaryzmów w codziennych rozmowach. Przez to zaczęłam zastanawiać się dlaczego bohaterowie innych pozycji są tacy grzeczni, ciut nawet odrealnieni? Ale przecież to nie na nich się dzisiaj skupiamy. Postacie zostały oryginalnie i ciekawie zbudowane. Podobnie jak fabuła, która miała tak wiele wątków, że każdy czytelnik spokojnie znalazły temat mniej lub bardziej go interesujący.

#Nie zwalaj winy na blond to historia o tym jak ważna jest rodzina, jak dużo do naszego życia wnoszą osoby z którymi się trzymamy i jak często niewiele o nich tak naprawdę wiemy. Jest to też powieść wypełniona Internetem, social-mediami, popularnością i jej kosztami, zemstą i próbą zaistnienia w świecie. Wreszcie jest też o miłości, spełnianiu marzeń i dbaniem o samego siebie. Nie mogę pominąć serialowych i filmowych wstawek, które dla koneserów klasyków i popularnych serii będą miłymi smaczkami dodawanymi specjalnie dla wtajemniczonych.

Duża garść czarnego humoru umiliła mi i tak już dobrą zabawę. 
Okładka jest śliczna i naprawdę przyjemnie się na nią patrzy. Co więcej - to nie koniec przygód Seta, Bianki, Harry'ego, Eli i wszystkich innych postaci pojawiających się w kolejnych rozdziałach. Niebawem (miejmy nadzieję) pojawi się drugi tom i z pewnością sięgnę, a nawet cierpliwie na niego poczekam. 

Tymczasem pozdrawiam Was cieplutko, Klaudia 🙋

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując zostawiasz po sobie niezmywalny ślad i przy okazji motywujesz do działania. Zostaw w komentarzu adres swojego bloga, na pewno odpowiem :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon. Wszelkie prawa zastrzeżone. ©Sara Kałecka